prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2024-10-28. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Blog poniedziałkowy

Mamy siedem lat na dyskusję | Czytaj w dziale Pracownia
☚ Półkrzyż 21 października 2024, o pierścieniach i palcach | Saturn i Neptun. Ruś, grób i bóbr ☛

Mamy siedem lat na dyskusję

Za siedem lat, w latach 2031-32, będzie koniunkcja Saturna i Urana w pobliżu początku znaku Raka, czyli domniemanego Medium Coeli dla Polski. To jest dobry horyzont czasowy dla reformatorskich ruchów u nas – i gdzie indziej też.

W niedzielę (czyli wczoraj od teraz) miałem wykład na konferencji PTA, w Warszawie. Mówiłem o prognozie na najbliższą dekadę na podstawie world transits w tym czasie. World transits czyli tych najważniejszych (dla świata) układów planet. Treść wykładu ramowo była taka jak w artykułach: „Futury, czyli dziewięć następnych lat” i „Neptun w Baranie i prognozy astropolityczne”. Tu dodam parę uzupełnień.

Główny obecny motor czasu

Są nim trzy kolejne wielkie koniunkcje:

  • Saturna z Plutonem – która była w styczniu 2020, bieżąco przejawiła się jako wybuch pandemii covid i zapoczątkowała nową epokę saturnowo-plutonową (czyli kolejny obrót cyklu Saturna względem Plutona), która potrwa do r. 2054.
  • Saturna z Neptunem – która trwać będzie od wiosny 2025 przez lata 2025 i 2026, i której przydałem hasło: „miękną tyrani”.
  • Saturna z Uranem – w latach 2031 i 2032.

Są jeszcze inne konfiguracje ciężkich planet, ale one raczej tylko modyfikują tamte.

Co właściwie można prognozować?

Co w ogóle można prognozować, na czym może polegać astro-prognoza? Bo przecież astrolog swoimi metodami niczego „nie widzi”. Nie wie, co się wydarzy, tak samo, jak wszyscy. Nie ma wglądu w przyszłość, która jest fundamentalnie nieokreślona, zakryta, a właściwie jej nie ma. To, co można zrobić, to powiedzieć, czemu sprzyjają dane przyszłe układy planet. Jaki rodzaj wydarzeń ma szansę (lub: większą szansę) rozkwitnąć pod ich parasolem? Jaki to jest rodzaj wydarzeń, wnioskujemy z dwóch rzeczy: ze znanej symboliki zatrudnionych planet. (Np. Pluton sprzyja wejściu w nieznane i wydostawaniu się na jaw ukrytych dotąd sił; sprzyja też przemocy, itd. Neptun w zestawieniu z Saturnem sprzyja mięknięciu, rozpływaniu się dotychczasowych sztywnych-twardych form. Uran sprzyja „pękaniu tam”.) Po drugie: z analogii, tzn. z serii dotychczasowych wydarzeń, które odbyły się na tle danych koniunkcji lub innych podobnych konfiguracji. A więc:

Astro-prognoza to pokazanie, jakiemu rodzajowi wydarzeń sprzyja przyszły układ planet – na podstawie symboliki i historycznych analogii.

Czemu sprzyja koniunkcja Saturna i Neptuna (2025-26)?

Sprzyja mięknięciu, słabnięciu, rozpływaniu się (Neptun!) istniejących trwałych, twardych i sztywnych (Saturn!) społecznych struktur. W XX wieku trzy razy ta koniunkcja S-N naruszyła istniejące wcześniej sztywne i wydawałoby się, „wieczne” stosunki w Rosji: w 1917 jako rewolucje „lutowa” i „październikowa”, w 1953 jako śmierć Stalina i „Odwilż” po niej, w 1989 jako odpadnięcie demoludów i wkrótce rozpad ZSRR. Jest więc wysoce prawdopodobne, że również teraz, w r. 2025-26, obecny reżim padnie lub przynajmniej zmięknie.

Ta sama seria koniunkcji S-N przynosiła Polsce ulgę: 1917 stwarzała warunki dla odzyskania niepodległości; 1953 zapoczątkowała, po kilku latach, „renesans za Gomułki”; 1989 przyniosła upragnioną wolność, demokrację, kapitalizm i związek z Zachodem. Z tego wnioskujemy, że również przemiany 2025-26 będą korzystne dla Polski.

Trzeba uwzględnić też inne towarzyszące czynniki, czego w tym szkicu chwilowo nie robię.

Czemu sprzyja koniunkcja Saturna i Urana (2031-32)?

Sprzyja rozstrzygnięciom. Sprzyja decyzjom, które odcinają złogi wahań i wątpliwości. Sprzyja (wobec tamtego) nagłym ruchom społecznym, które, od razu dodajmy, nie muszą być przyjemne dla wciągniętych w nie. Podczas koniunkcji lub opozycji Saturna do Urana działy się sławne bitwy, ale także zapadały decyzje zmieniające stan świata. Oto ich próbka: Podbój Inków przez Pizarra (koniunkcja 1532). Powstanie Chmielnickiego (opozycja 1648). Cud domu brandenburskiego: odwołanie przez nowego cesarza dobijania Prus przez Rosję (ścisła koniunkcja 1762). Odkrycie Urana: więc przewrót w astrologii! (opozycja 1781). Bitwa pod Austerlitz (ścisła koniunkcja 1805). Wystawa w Pałacu Kryształowym (koniunkcja z Plutonem jako trzecim, 1851): zauważmy futurystyczny sens tamtego wydarzenia. Secesja wiedeńska, tzn. ruch artystyczny pod tą nazwą (kon. 1897) i w tym samym roku: gorączka złota w Klondike. Rewolucja "październikowa", niepodległość Polski, Trianon: rozbiór Węgier – wszystko to i więcej podczas opozycji 1917-20. Atak na Pearl Harbor i inne tytanizmy II w. św. w latach 1941-42. Początek ruchu hippies (opozycja 1967, plus Pluton). Deklaracja suwerenności Estonii (ścisła koniunkcja 1988), po niej dalsze wydarzenia, które rozpadły imperium ZSRR. Bitcoin (opoz. 2009); katastrofa smoleńska (ta sama opozycja, 2010).

Przy koniunkcji Saturna i Urana w latach 2031-32 dochodzi związek tej konfiguracji z Polską. Obie planety będą wtedy na pograniczu Bliźniąt i Raka, więc w okolicy punktu 5° Raka, w którym wypada punkt mający cechy Medium Coeli dla Polski. Podczas ostatniego przejścia Saturna tam, Polska weszła do Unii Europejskiej. O tym wspominałem w odcinku „Cykl ulg dla Polski i wypadanie wtyczek”. Można wnioskować, że konfiguracja w latach 2031-32 sprzyja radykalnej przebudowie Polski. Sprzyja odcięciu złogów, balastów i nałogów, tj. politycznych i społecznych długotrwaniowych nałogów. Negatywnych, obciążających (Saturn) masowych wdruków. Ale – uwaga! – ktoś to musi zrobić, a wcześniej musi chcieć to zrobić. Na razie jest taki oto praktyczny wniosek:

Polityczni liderzy, którzy chcą dokonać radykalnych i patrzących w przyszłość (Uran), przy tym racjonalizujących społeczne porządki w Polsce (Saturn) powinni przyjąć lata 2031-32 za perspektywę, za czas docelowy. Orientować się na lata 32-32 i budować plany na wtedy.

Czego ja bym sobie życzył od ich programu? Minimum, to zmiecenie „popisu” czyli coraz bardziej zombistycznej kodyktatury tych dwóch, już teraz jawnie przestarzałych, nierozwojowych i zdeprawowanych* formacji. Po drugie, prywatyzacja katolicyzmu, czyli skończenie z mieszaniem się kościoła kat. do spraw poza ich ściśle religijnym poletkiem. Po trzecie, realna ochrona i odtwarzanie przyrody. Jest też nadzieja, że w skali świata polityczni decydenci wreszcie racjonalnie (Uran) skonfrontują się z co najmniej dwoma globalnymi zagrożeniami: przegrzaniem od emisji gazów cieplarnianych (włączając kryzys wymieraniowy) i wejściem sztucznej inteligencji AI. Przy okazji będzie sprzyjający moment, by wreszcie usunąć ze świata nuklearne zagrożenie od Rosji.

Mamy siedem lat na dyskusję.

Przypis: (*) Zdeprawowany nie znaczy wcale „nieprzestrzegający prawa”, tylko: „skrzywiony, wypaczony”, więc „ten, który odszedł od (prawidłowego) wzorca”. Słowo to pochodzi od łacińskiego pravus, co znaczy „krzywy, pochyły, przewracający się”, całkiem przeciwnie do polskiego „prawy, prawo” itd.

Wojciech Jóźwiak
2024-10-28

☚ Półkrzyż 21 października 2024, o pierścieniach i palcach | Saturn i Neptun. Ruś, grób i bóbr ☛

Komentowanie wymaga zalogowania i/lub ważnego abonamentu.
Pisz komentarz  tytuł:
(-?-)
Twój adres email: Twój podpis:
Na podany adres przyślemy kod potwierdzający.
Czy chcesz dostawać powiadomienia o nowych odcinkach bloga poniedziałkowego?
Podaj swój adres email:
Na ten adres wyślemy potwierdzenie.