Cykl ulg dla Polski i wypadanie wtyczek
Koniunkcje Saturna i Neptuna (następujące co 36 lat) Rosja przeżywa jako „wyciągnięcie wtyczki”. Dla Polski są to czasy ulgi. Momenty te zależą jednak od własnej fazy Polski w cyklu Saturna. Co będzie, jakie są prognozy na najbliższy taki moment w latach 2025-26?
Trzydziestosześcioletni cykl koniunkcji Saturna i Neptuna rozważamy zwykle pod kątem Rosji, jako cykl rosyjskich kryzysów. Dla Polski jednak te same ciągi wydarzeń mają – jak dotąd, czyli od 107 lat – sens pozytywny. Oto w roku 1917 (podczas koniunkcji Saturn-Neptun) w Rosji nastąpiły dwie rewolucje, ich skutkiem był kolaps Rosji; wkrótce potem przyszła klęska i rozsypka dwóch pozostałych zaborców: Austro-Węgier i Niemiec. Dzięki temu w następnym roku 1918 Polska uzyskała niepodległość, odrodziła się. Tam upadek, u nas tryumf.
Podczas kolejnej koniunkcji w roku 1953 w Rosji (w ZSRR) umarł Stalin, po czym zaczęła się tamtejsza Odwilż* czyli poluzowanie totalnej opresji, czego echem po trzech latach był Polski Październik, więc ulga po latach stalinowsko-ubeckiego horroru.
Kolejny moment zwrotny w tym cyklu nadszedł jak w zegarku w roku 1953+36=1989, kiedy Gorbaczow przywódcom krajów satelickich powiedział: towarzysze, radźcie sobie sami, my wam nie pomożemy – co w Polsce w czerwcu 1989 doprowadziło do demokratycznego przełomu, w Niemczech na jesieni do zburzenia muru berlińskiego, w Czechosłowacji do aksamitnej rewolucji – wielkie wyzwolenie od Moskwy!
Polska w tym cyklu wygrywa, chociaż dalszą sprawą jest, na ile potrafi sprzyjające koniunktury – istne jak ślepej kurze ziarno! – wykorzystać i uzyskiwaną wolność zagospodarować. Z tym idzie nam dużo gorzej. Odrodzenie 1918, poparte heroicznym odparciem rajdu Lenina w 1920, zostało zmarnowane w nieprzygotowaniu i bezradności wobec obu najazdów w 1939 r. W 1956 i następnych latach Gomułka konsekwentnie zaciskał śrubę dyktatury, aż do obalenia go w grudniu 1970. (Odrodzenie po 1956 r. było wielkie na polu kultury, to tak!, ale nie w polityce.) Szansa roku 1989 została wykorzystana dużo lepiej, choć jednak częściowo. To super, że weszliśmy do NATO i UE, ale nie zagospodarowano idących stąd dla nas przywilejów. Spod deszczu dyktatu Kremla polscy politycy zaciągnęli nas pod rynnę nadzoru Kościoła. Nie zreformowano ubezpieczeń społecznych (ZUS, fundusze emerytalne), nie zadbano o narastanie rodzimego kapitału. Kuleje wojsko, dyplomacja, wywiad. Trwa konfrontacja obozów Tuska i Kaczyńskiego. Lista jest dłuższa.
Przypomnę, że następna koniunkcja Saturna i Neptuna jest dosłownie za chwilę: wiosną przyszłego 2025 roku, i potrwa przez lata 25-26.
W Rosji podczas poprzednich koniunkcji w tym cyklu działo się tak, jakby ktoś wyciągnął wtyczkę... Od czego machina RU zacina się, moc traci, słabnie. To wyciągniecie wtyczki bywa personalne: w marcu 1917 cesarz Mikołaj II zachował się tak, jakby wyciągnięto z niego wtyczkę: zgodził się abdykować. W marcu 1953 Stalinowi wtyczka wypadła dosłownie: umarł. W roku 1989 lub pewnie wcześniej już w 1988, Gorbaczow czuł i znał słabość swojej władzy, że niewiele może rozkazać, bo i tak podwykonawcy go nie posłuchają. Republiki usamodzielniły się zanim jeszcze zaczęły ogłaszać formalną niezależność. Gensekowi opadły ręce.
Te rosyjskie wypadnięcia wtyczek działy się w różnych fazach cyklu Saturna odniesionego do Polski. Być może tu jest klucz do tego, jak odpowiednie przemiany w Polsce się różniły.
Koniunkcje Saturna i Neptuna na tle odniesieniowego horoskopu Polski, kolejno w latach 1917, 1953, 1989 i 2025-6.
Wewnątrz są planety zewnętrzne (od Jowisza do Plutona) na "teraz" czyli 9.IX.2024.
Odniesieniowy horoskop Polski ma MC około 4° Raka, ascendent ok. 3° Wagi.
Rok 1917 zastał Polskę w jej fazie Indywiduacji, kiedy Saturn był w ćwiartce horoskopu pomiędzy Medium Coeli a ascendentem. (Tzn. w domyślnym lub prawdopodobnym MC na początku Raka, i tak samo domyślnym ascendentem na początku Wagi.) Ta faza cyklu Saturna jest twórcza i autorska, chociaż ryzykowna; sprzyja spożytkowaniu własnych potencjałów. Polska budując swoje państwo i broniąc go potrafiła zagospodarować tamtą szansę.
Rok 1953 zastał Polskę w ciemnym dole upadku, po tym, jak w poprzednich latach 1951-52 Saturn zszedł pod jej odniesieniowy horyzont (ascendent): nie dziwne więc, że wychodzenie z dołka szło tak niemrawo i miało ograniczony zasięg.
Inaczej było w r. 1989, kiedy PL swoje padnięcie podczas przejścia Saturna przez odniesieniowy ascendent – były to lata 1980-81, Solidarność i stan wojenny – miała już dawno za sobą, a Saturn mijał odniesieniowe Imum Coeli na początku Koziorożca, zaczynając fazę Powrót. Powrót do „starych dobrych czasów”, powrót do tego, co już było i jest wyuczone-przećwiczone, także faza brania okazji i życia księżycowego czyli małymi sukcesami. Co PL wtedy dobrze przerobiła.
Teraz wyobraźmy sobie bliski już rok 2025, oto za kilka miesięcy Putinowi wypada wtyczka, traci moc, jego machina buksuje, pod sprzęgłem nie czuje sprężyny. Jak reagujemy my Polska? W której fazie znajdziemy się wtedy? Koniunkcja Saturna i Neptuna będzie mieć miejsce w pobliżu punktu Zero Barana (0° Barana). To jest odniesieniowy descendent Polski. Gdy tamtędy przechodzi Saturn, zaczyna się u nas faza łotrzykowska. Nie jest to jakiś dół, upadek, bo wiele rzeczy idzie wtedy całkiem sprawnie, ale ogólny ton polityki obniża się, jakby nie arie śpiewano, lecz kuplety. Do głosu i znaczenia dochodzi polityczny folklor. Cel ogólny schodzi z oczu, przejmują go drobne grupowe interesy. Swobodę zyskuje przemocowe tło. Idolami bywają kryminaliści. Tworzą się pozarządowe centra władzy. Ostatnio w cyklu Saturna przerabialiśmy te fazę w latach 1996-2003, czyli mniej więcej od prezydenckiej wygranej Kwaśniewskiego do przyjęcia Polski do Unii. Emblematyczne dla tego czasu było morderstwo na gen. Papale i afera Michnika-Rywina. Poprzednio ten charakter miał okres późnej II RP, który przerwała II Wojna, która nawiedziła PL w tej właśnie jej fazie. W następnym cyklu „łotrzykowski” okres zaczął się w 1965 r.; wtedy biskupi jęli prowadzić własną opozycyjną politykę zagraniczną, miał miejsce Marzec 68, wypędzenie Żydów, rósł w siłę nacjonal-komunistyczny zakon Moczara, w końcu władzę przejął inny kombinator, Gierek.
Narzuca się prognoza, że kolejne, to w latach 2025-26, rosyjskie wypadniecie wtyczki, w Polsce poskutkuje pójściem w luz, dalszą parcelacją ugrupowań partyjnych; nie bezhołowiem może, ale wielohołowiem, rozsypką, której już nie będzie hamować solenny wzgląd na zagrożenie wojną od Rosji i koniecznym przez to sprężeniem się.
Oczywiście, jest to jeden z wariantów. Wydarzenia mogą pójść inaczej – gdyż Saturn i Neptun spotykają się w Zero Barana, więc w punkcie Zodiaku będącym ekwiwalentem żywiołu Ognia. Jak może przejawić się ten wzmożony Ogień, napiszę innym razem.
*) Odwilż: pierwotnie tytuł powieści Ilji Erenburga, przyznaję się: nie czytałem.
Wojciech Jóźwiak
2024-09-09
☚ Myśleć jak los. Kurs astrologii: obecny i poprzednie | Twoje życie jako podręcznik. Astrologii ☛
Komentarze, dyskusja
...Ale znów w fazie łotrzykowskiej. :(
![Zamknij - pomiń [X]](../icon/close.png)
- Wojciech Jóźwiak Następna koniunkcja Saturn-Neptun już 2061-06-05 2024-09-10 14:04:03
Podaj swój adres email:
Na ten adres wyślemy potwierdzenie.
— —