Myśleć jak los. Kurs astrologii: obecny i poprzednie
W astrologii uczymy się myśleć jak los. Wpierw jednak konieczne jest poznanie jej zasad, czyli horoskopowej mechaniki. Na kursie 2024-25 chcę po kolei przedstawić ten styl astrologii, który ja sam stosuję. W tym odcinku piszę też o dawniejszych projektach AstroAkademii i o tym, czego możesz spodziewać się po tym kursie wiedząc, że w enneagramie jestem Piątką Obserwatorem :)
Za 3 dni od teraz (gdy to piszę) zaczynamy Kurs astrologii od podstaw 2024-25. Pod tym linkiem jest ogłoszenie z opisem i harmonogramem tego kursu. Zaczynamy od webinarium pt. „Znaki zodiaku” w środę 4 września od g. 19 do 20 – tam znajdziesz wskazówki, jak wejść do tego webinarium. Formalne zapowiedzi są pod linkami, a tutaj w dalszym ciągu napiszę kilka słów bardziej na luzie jak wyobrażam sobie ten kurs i na ile jest podobny lub różny od poprzednich.
Kursy przez internet zacząłem prowadzić równo 20 lat temu, od 1 września 2004 roku. Spisane materiały-wykłady z tamtych zajęć zebrałem później w książkę pt. „Astrologia samopoznania”, 2007. Książka dawno wyprzedana; być może jest dostępna w re-obiegu, ja nawet nie mam autorskiego egzemplarza. :) Ale jej treść jest w internecie, tutaj w AstroAkademii, zob. „Wykłady: Astrologia samopoznania, Spis treści”. Lub w Tarace: „Astrologia samopoznania: Wstęp” – tam też jest spis treści czyli rozprowadzenie po stronach-rozdziałach.
Tamte kursy sprzed 20 lat nastawiałem na samopoznanie, traktowałem astrologię jako coś, co pomaga odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem?, i jaki-jaka jestem naprawdę? W późniejszych kursach lub w cyklach webinariów zmieniałem to podejście: badaliśmy postaci historyczne, sławnych ludzi mających pewne osobliwości w horoskopach. Badaliśmy wydarzenia i ich cykle zsynchronizowane z cyklami ruchów planet. Kto przejdzie takie studia, przestaje wątpić, czy „astrologia działa”: bo na tych przykładach – z życia ludzi i wydarzeń historycznych – aż nadto dobitnie wynika, że działa.
W innych kursach skupiałem się z uczestni(cz)kami na rozpoznawaniu wydarzeń z ich życia. Bo co robi astrolog na co dzień? Co najbardziej pospolicie robimy jako astrologowie? Ano, sprawdzamy, czytamy, badamy i rozważamy tranzyty. Tranzyty u siebie, u rodziny, u przyjaciół. To jest naszym głównym praktycznym ćwiczeniem i to też – badanie tranzytów – jest nieustannym sprawdzaniem, jak układy planet tym razem zechcą się zrealizować, jakie figle nam spłatają? Bo to nie jest tak, że astrologia dostarcza zamkniętych przepisów, że przy planetach ustawionych tak-a-tak wydarzy się dokładnie to-a-to. Tak nie jest! To coś (może los?), co wprowadza w życie i w czyn tranzyty planet, tzn. ich przejawianie się w naszym świecie, bywa nie tylko kapryśne, ale też obdarzone twórczą fantazją. Los wciąż wymyśla coś nowego i oryginalnego, jakby chciał nas zaskoczyć. Nauka astrologii, lub raczej wytrwałe ćwiczenie się w astrologii, polega na tym, by nauczyć się myśleć jak los.
Myśleć jak los! Nie jak zabobonnik z lękiem wypatrujący wieszczych i przeważnie złych znaków. I nie jak człowiek nauki, chodzący za regułami: jak to – to to!
Ale żeby nabrać astrologicznego szwungu, luzu i rozmachu, konieczne jest poznanie horoskopowej mechaniki. Trzeba nauczyć się, co jest na niebie i jak wygląda ta sfera niebios, pod kopułą której spędzamy życie. Co z tego nieba jest na tyle ważne, że przerysowujemy to na kartkę lub częściej na ekran jako kosmogram? Na co patrzymy w kosmogramie, a co przeważnie pomijamy? Jakie znaczenia przypisujemy elementom nieba i jak te znaczenia układają się w struktury i systemy?
W ciągu ostatnich kilku lat prowadziłem dwa długie i ważne (dla mnie samego) cykle webinariów, właściwie też można je nazwać kursami, w których coś odkrywałem-odkrywaliśmy. To były jak systematyczne wyprawy na odkrywany kontynent, o który wprawdzie już z grubsza było coś wiadomo, ale teraz był poznawany z bliska, gęsto i w szczegółach. Pierwszym z tych kontynentów były punkty harmoniczne, a wyprawa do nich nazywała się „Podróż przez zodiak” i trwała od września 2019 do października 2020. Pandemia nam wtedy nie przeszkodziła! Nagrania z tamtych webinariów są zebrane i dostępne, chociaż większość z nich czeka na przeniesienie do tekstu.
Drugim kontynentem były binastrie, czyli pary planet lub to, jak wyrażają się w kosmogramach jednoczesne wpływy dwóch planet. Ponieważ planet jest 10, to ich par jest 45, więc liczba duża. Binastrie zaczęliśmy badać od maja 2022, skończyliśmy w kwietniu 2024, dwa lata trwało; chociaż przy kilku z nich czuję niedosyt i chętnie bym wrócił.
Oba te tematy: punkty harmoniczne i binastrie chcę zebrać najpierw w pisane teksty – szczęśliwie gdy się tym zajmowałem, wynaleziono automatyczne transkrypcje przez AI. A potem mogłyby z tego zostać zrobione książki... Chociaż wiadomo, o ile książka jest trudniejsza (w zrobieniu) od publikacji w internecie.
W 14 webinariach-wykładach – ich tematy są w ogłoszeniu – chcę po kolei przedstawić wspomnianą horoskopową mechanikę. Są to zasady astrologii, w tym oczywiście zasady czytania horoskopu, które ja sam stosuję. Jest to więc astrologia harmoniczna-cykliczna-oktotopiczna, jak pisałem w poprzednim odcinku tego bloga, w skrócie „HCOA”; jeśli lubisz angielskie skróty.
Do wykładów będą ćwiczenia, już pisane, na forum. Będziemy w nich sprawdzać, jak wprowadzane zasady przejawiają się – realizują – na waszych horoskopach i w waszych życiowych doświadczeniach. Słówko „waszych” ma tu szerszy sens, ponieważ każdy uczestnik/uczestniczka będzie mieć zadanie zebrania pewnej próbki znanych sobie osób do astro-badania. Będziemy więc patrzeć, jak astrologia sprawdza się u naszych „próbentów”. Dla ilustracji będę też sięgał do znanych horoskopów sławnych postaci, bo jak np. studiować znak Wagi nie widząc urodzeniowych kosmogramów Crowleya, Lennona lub Kinskiego.
Jeszcze coś o mnie. Należę do enneagramowego typu 5-Obserwator. Więc celem, wręcz celem życia!, jest dla mnie poznanie, wiedza, a także zachwyt tym, jak coś jest urządzone, gdy już to poznam. Ale skoro jestem Piątką, to innymi typami nie jestem. Dlatego nie mam zwyczaju straszyć rozmówców ani wprawiać ich w nerwową ekscytację, bo nie jestem 6-Adwokatem Diabła. Nie zamierzam mieć nad kimkolwiek władzy ani przewagi, bo nie jestem 8-Szefem. Nie będę udowadniać, że mój styl astrologii jest number one na podium i że zawsze działa, bezwyjątkowo: bo nie jestem ścigającym się 3-Performerem. Nie jestem też 4-Tragicznym Romantykiem, więc nie będę zanurzać się w mroki ezoterycznych tajemnic. Nie jestem 2-Dawcą, więc nie chcę nikomu astro-mościć życia. Nie jestem 7-Epikurejczykiem, dlatego nie będę kolekcjonować astrologii nowych i starych, greckich, hinduskich, chińskich, malajskich... Ani hiper-krytyczną 1-Perfekcjonistą, ani wierzącą we wszystko co powiedzą 9-Mediatorem. Wyszło na to, że prócz astrologii warto znać enneagram. I kilka innych rzeczy też. Przy okazji: pomyśl, co z twojej dotychczasowej wiedzy: z uczelni, z pracy, z lektur, może przydać się w astrologii?
Wojciech Jóźwiak
2024-09-01
☚ Astrologia harmoniczna i inne astrologie | Cykl ulg dla Polski i wypadanie wtyczek ☛
Komentarze, dyskusja
- Wojciech Jóźwiak
#31354 : Równo 20, Ello. Gratulujmy sobie okrągłej rocznicy. :)
Tak wtedy było na niebie:
Jowisz szedł przez mój uro. descendent, podobnie jak wtedy, kiedy 3 obroty wcześniej zaczynałem studia na fizyce. :) - Kita #31366 : Wojtku, czy godzinę rozpoczęcia 15:28 wybrałeś specjalnie, żeby mieć Plutona na Asc rozpoczęcia kursu?
- Wojciech Jóźwiak
#31373 : Nie. Za bardzo się śpieszyłem, żeby myśleć o Plutonie. :)
- Kita #31378 : To Los wybrał dla kursu AA silną dominantę :)
- Kita
#31367 : Ellu, oś Asc-Desc rozpoczęcia kursu pokrywa się z Twoją osią Węzłów Księżycowych. W literaturze dotyczącej Węzłów kojarzone są one z powiązaniami karmicznymi. Może więc było Ci pisane zapoznać się z astrologią lub może w jakimś wcześniejszym wcieleniu parałaś się astrologią. Kto wie.
A tak poza tym, to dominanta horoskopu AA , Pluton - jest w sekstylu do Twojego Merkurego w powietrznej Wadze i ogólnie masz bardzo harmonijne tranzyty na czas rozpoczęcia kursu.
- Wrona #31368 : interesujące jest to Ella że masz również w swoim natalu koniunkcję Wenus i Saturna jak czas rozpoczęcia kursu...tylko Ty masz w Skorpionie. który tworzy ścisły trygon.
- Kita
#31369 : Też rozpoczynałam kurs w 2004 roku, tylko potem miałam przerwę w takim bardziej solidnym zajmowaniu się astrologią.
Dominanta kursu, Pluton, jest w sekstylach do mojego stellum słonecznego i w konfiguracji kwintylowo-oktylowej do mojej koniunkcji Księżyc-Jowisz w opozycji do Saturna i w trygonie do mojego Plutona.Silne planety kursu, wskazywane przez Słońce, Mars i Uran - działają na moje stellum słoneczne - Uran póltorakwadraturami, a Mars decylami. Uran AA jest w opozycji do mojego Marsa.Słońce AA jest na mojej Wenus z Płn Węzłem Księżycowym.Ja nie zastanawiam się co mnie przyciągnęło do kursu AA, tylko czasami, jak komentarze Wojtka zanadto mnie zdenerwują, to zastanawiam się, co mnie tu trzyma. Chyba Pluton. Plutoniczne więzi są silniejsze niż saturnowe.
- Wrona #31370 : @Ella Myślę, że Merkury Kursu tranzytujący wtedy Twojego Jowisza i Plutona mógł Ciebie "oczarować, zaczarować "że popłynęłaś astrologicznym nurtem :)
- Ella
#31371 : Kita, dziękuje za zwrócenie uwagi na Węzły. Wówczas przeczytałam informacje o kursie i jakiś wewnętrzny impuls, bez analizowania po co, podpowiedział, że będzie to dla mnie ciekawe.
Mięta dzięki za podpowiedź o koniunkcji Wenus/Saturn i tranzyt Merkurego AA ;-)
![Zamknij - pomiń [X]](../icon/close.png)
- Ella 20 lat ? 2024-09-01 11:40:46
- Ella Tranzyty u mnie 20 lat temu 2024-09-01 14:21:50
Podaj swój adres email:
Na ten adres wyślemy potwierdzenie.
— —