prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2025-03-22. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Kurs Astrologii od Podstaw 2024-5

Znaczenia liczb w kontekście astrologii harmonicznej | Czytaj w dziale Pracownia
☚ Co jest pomiędzy osiami? | Aspekty (2025) ☛

Znaczenia liczb w kontekście astrologii harmonicznej

W oparciu o wykład-webinarium dla Kursu Od Podstaw 24/25, 19 marca 2025. Tamten wykład nie został nagrany.

Pytania o znaczenia liczb

19 marca 2025 prowadziłem webinarium dla Kursu Od Podstaw 24/25 na temat znaczeń liczb, tak jak one mają zastosowanie w harmonikach i aspektach. Inaczej, pytanie było: czy przy określaniu znaczeń harmonik i ich przejawów aspektów można kierować się jakimiś innymi, "ogólnymi" znaczeniami liczb?

Przedstawiłem takie próby dla liczb 1, 2, 3, 4 i 5.
Ale przez nieuwagę nie nagrałem tamtego wykładu. Więc nie ma go. Żałuję, ubolewam.
Pytanie o znaczenia liczb pozostaje i będziemy o nim tutaj, w tym wątku dyskutować. Kilka zdań, stwierdzeń i pytań, które które mi przychodzą:
# Harmoniki, a zatem także aspekty, różnią się tylko liczbą. Tzn. swoim rzędem. Prócz tego nie mają żadnej innej "metki".
# Przyjęte jest w astrologii przypisywanie znaczeń harmonikom (więc i aspektom), znaczeń zależnych od ich liczby (rzędu). Czy te znaczenia mają się jakoś do znaczeń liczb branych z innych dziedzin?
# (Wobec tego...) Czy można mówić o jakimś ogólnym znaczeniu liczby, o jej "znaczeniowym kolorze", który by dotyczył wszelkich przejawów danej liczby?
# Przejawy liczby — co to właściwie jest?

Tu jeszcze dodam coś koniecznego. O ile w astrologię uwierzyłem (selektywnie, bo nie we wszystko, co pod szyldem astro się głosi), to numerologię uznałem i uznaje nadal za przesąd. Że w większości jest przesądem. Ale nie całkiem, ponieważ liczby (jak sądzę) jakoś działają na nasze umysły, na naszą "energetykę", na "logos" w którym jesteśmy zanurzeni i wobec tego mogą mieć swoje archetypy. Pytanie, jak liczby faktycznie działają-przejawiają się? Szukałem informacji w Internecie i te informacje nie bardzo istnieją. Możliwe, że ktoś poważnie zajmował się archetypami lub energetyką liczb (wiemy, że o tym pisał Jung) i coś cennego o tym napisano, i może znajdziemy te publikacje. Bo nie warto zaczynać od zera. Lub udawać, że tak się zaczyna.

Pierwszy obrazek z wykładu


O czym tu mowa? Liczba "1" w świecie harmonik to pierwsza harmoniczna, czyli sam kosmogram. Liczba 1 nie wprowadza żadnych zmian, niczego nowego. To jest tożsamość.
Równość w 1-szej harmonice to po prostu to samo położenie w kosmogramie (na ekliptyce). Inaczej: koniunkcja.
Ale koniunkcja polega na połaczeniu (wpływów, jakosci, energii, działania) dwóch planet. Dwie planety zlewają się w jedno. Więc już (nie tylko) JEDEN, ale DWA! Z 1 zrobiło się 2. takich przypadków znajdziemy więcej.
Harmonika nr 1 to sinusoida lub cosinusoida nałożona na okrąg, na koło 360 stopni. W pewnym punkcie ta funkcja przyjmuje najwyższą wartość A. Gdy przesuniemy się o 1/4 koła, o 90°, wartość tej funkcji (cos lub sin) spadnie do zera. Po kolejnych 90° bedzie mieć wartości -A i znów zero. Miejsce gdzie harmonika zanika, jest miejscem, gdzie wchodzą inne wpływy. Punkty leżące w kwadraturze symbolizują nie przeciwieństwo, ale inność, obcość.
Tę cechę zauważyli matematycy i w tym kołowym schemacie tym "obcym punktom" przypisali liczby urojone (wyobrażone, "imaginowane", Imaginary) pisane jako "i" i "-i". Płaszczyzna tego wykresu jest odtąd zbiorem liczb zespolonych, tzn. mających swoją część rzeczywista i urojoną.

Cim cum: z jednego dwa

Jedynka była długo uważana przez filozofów nie za liczbę tylko za surowiec z którego są tworzone inne (już właściwe) liczby.

U dawnych myślicieli istniała też idea „jeden absolutnego”, czyli „jeden bez drugiego”. Kabaliści Boga przed stworzeniem wyobrażali sobie jako taką absolutna jedność. Nic prócz niego. Ale jak w tym stanie absolutnej jedności Bóg mógł cokolwiek stworzyć? Przecież dla czegoś prócz niego nie było miejsca. Otóż Bóg przystępując do stworzenia wykonał cim cum. Ścieśnił się. Zwolnił trochę miejsca. Ustąpił miejsca pod budowę przyszłego stworzenia.

Ale jak widzimy, ten akt cim cum był ze swej istoty przejściem od Jeden do Dwa. Co napisałem, że: cim cum pociąga „2”.

Tu uwaga: kolejne od prawej do lewej litery w tym słowie, to Cade-Mem-Cade-Waw-Mem. C czytamy jak po polsku. Waw jest czytane (w tym kontekście) jako samogłoska „u”, a samogłoska „i” nie jest (może nie być) zapisywana.

Jeden też występuje w sensie Pierwszy, lub głowa, szef, wódz, coś/ktoś, kto prowadzi lub lokomotywa jako ciągnie. Czyli jako taka „siła motoryczna”.

Tu nam się pojawia następny sens: że liczby w języku występują jako liczebniki zwykłe i liczebniki porządkowe. Ciekawe, że w znanych mi językach liczebnik zwykły „jeden” i liczebnik porządkowy „pierwszy” pochodzą od innych rdzeni. Odpowiednia tabelka na rysunku. Słowa „pierwszy” ( primus, first, erste, protos...) należą do tego samego gniazda etymologicznego co „przód, przed”. Też z liczbami dwa vs drugi jest tak samo: zwykły i porządkowy są z innych gniazd; w innych językach podobnie.

Mam więc ideę „jeden + reszta szeregu” lub „jeden jako wyróżniony w szeregu”. Oraz ideę „jeden + otoczenie”. W obu tych kontekstach Jeden pociąga Dwa.

Liczba Jeden jest więc jakoś bytowo niestabilna, prawda?

Dodam coś, czego nie ma na rysunku. Liczby występują w co najmniej trzech sensach:
– jako liczebności zbiorów: czegoś jest 1 egzemplarz, innego jest 5 egzemplarzy, jeszcze innego powiedzmy 3982 egzemplarze, itd.
– jako liczy porządkowe, numerujące: coś/ktoś jest 1-szy w kolejce, ktoś inny 5-ty, jeszcze koś/coś innego 2025-ty.
Ale prócz tego:
– Jako liczby porządkowe („kolejne”), ale w ograniczonym zbiorze. To jest częste u nas w astrologii: Bliźnięta są 3-cim znakiem licząc od 1-Barana. Tragik-Romantyk jest czwartym typem Enneagramu. Kolejnym znakiem po 12-Rybach jest znów 1-Baran. Kolejnym typem ennea. Po 9-Mediatorze jest znów 1-Perfekcjonista.

Te trzy rodzaje liczb są czymś z gruntu odmiennym.

Dwa i opozycja

Liczba DWA najbardziej kojarzy się nam z przeciwieństwem, przeciwstawieniem, czyli z ideą par przeciwieństw. Jeśli czegoś jest dwa, to to drugie przeciwstawia się lub oponuje temu pierwszemu.

Mamy skłonność postrzegać i porządkować świat w języku przeciwieństw, par przeciwieństw.

Gdy opisujemy coś (świat) przypisując cechy, to jakby z definicji cecha jest binarna, bo pewien byt może tę cechę mieć lub nie mieć. Gdyby „wszystko” by miało mieć tę samą cechę, to nie byłoby sensu wprowadzać tej cechy.

Również gdy pewna cecha występuje z różnym natężeniem, to natężenia te układają się na skali od niskich (lub ujemnych) do wysokich (wysokich dodatnich). Kolejny rysunek pokazuje, jak również idea skali, podziałki, linijki, należy do gniazda liczby 2:

W świecie harmonik liczbę dwa reprezentuje druga harmoniczna, a jej przejawem w horoskopie jest opozycja (dwóch planet). O opozycji przyjęło się twierdzić, że jest maleficzna, złoczynna. Ale dwójkowe oddziaływanie, „jednego z drugim” wcale niekoniecznie jest jakoś złoczynne, niekoniecznie jest sporem, walką czy wzajemną negacją. Bo przecież może być inaczej, przeciwieństwa mogą się uzupełniać.

Też jest pytanie, co to jest złoczynność? Że pewien układ planet (w tym pewna opozycja ich) jest złoczynny, a przynajmniej nieprzyjemny lub pechowy? W tym samym czasie i przy tym samym układzie planet, przy tych samych aspektach (ale raczej przy różnych tranzytach) dwie konfrontujące się osoby wchodzą w przeciwstawne sytuacje: jedna z nich zyskuje, druga traci, jedna wygrywa, druga przegrywa. Czyżby „złość” (zły czas lub aspekt) była względna, relatywna, dla jednego taka, dla drugiego inna?

Opozycja jako aspekt złoczynny

Co to jest złoczynność planety lub układu planet? Chyba tego jednak astrologowie nie przemyśleli.

Kiedy opracowywałem tamten nienagrany wykład, pomyślałem o wydarzeniu, które było niefortunne, którego wynikiem były rozległe zniszczenia. I które (ważne!) nie pochodziło od żadnego człowieka, nie stała za tym żadna (zła) ludzka wola.

29 czerwca 2017 o godz. 12:26 w mój dom, ogród i okolicę w promieniu ok. 200 metrów uderzyła wichura. Ponieważ to uderzenie było tak punktowe (w małym obszarze), sądzę, że był to tzw. po ang, downburst, który polega na tym, że „piguła” chłodnego więc ciężkiego powietrza obrywa się i spada przebijając niższe warstwy powietrza i uderza w podłoże. Skutki mogą być dramatyczne i takie wtedy były. Wichura powaliła, przewróciła z korzeniami cały rząd drzew (iglastych) na naszej działce, a jeden duży świerk złamał w połowie. Grube dęby były w pewnym momencie wygięte jak banany. Szczęśliwie wytrzymały atak. Ale wzdłuż sąsiedniej uliczki podobna aleja dębów padła. Tu kosmogram tamtego momentu i jego tranzyty o mojego natalu.

W moim układzie tranzytów był to przede wszystkim atak na urodzeniową Wenus. Ale charakterystycznym wykładnikiem, „mocą” tamtej chwili była opozycja Merkurego i Marsa do Plutona. Co widać na obu wykresach.

Dwa to także dwa bieguny:

Prócz opozycji w sensie aspektu, w astrologii mamy pary biegunów, czyli opozycji znaczeniowych. Oto te najbardziej czołowe:

Zauważmy, że w tych parach oba człony mają nierówną rangę. Ascendent jest ważniejszy i bardziej pierwotny od descendentu, i silniej podwyższa wagę planety na nim (niż descednent). Medium Coeli jest ważniejsze i ma sens bardziej oryginalny niż IC, i silniej podnosi planetę. Słońce podobnie jest uważane za ważniejsze i silniejsze od Księżyca.

Również w mikroświecie punktów kardynalnych ekliptyki mamy dwie pary biegunów: Baran – Waga i Rak – Koziorożec. Punkt Barana, żywioł Ognia, to mniej więcej to, co u człowieka nazywa się Wolą. Punkt Wagi, żywioł Powietrza, to mniej więcej Wiedza. Oczywiście, Wola wygrywa, przeważa nad Wiedzą. Baran w tej parze biegunów jest pierwszy i ważniejszy.

Ale czy Rak przeważa nad Koziorożcem, czy odwrotnie? Tu jest mniej oczywiście. Ale gdy zauważmy, że Koziorożec, żywioł Ziemi to porządek, rygor, sztywna stałość; bezwzględność rozumu (czyli te idee, którym William Blake przydał za władcę wynalezione przez siebie bóstwo imieniem Urizen, zapewne od słów: you reason). Rak, żywioł Wody, to życie i namiętności. Rak przeważa! Mimo, że życie jest mniej trwałe, krótsze w każdym wymiarze, chwilowe – w porównaniu z trwaniem bytów ziemno-koziorożcowych: grawitacji i kryształów.

Trzy

Kontynuuję komentarze do obrazków, które ilustrowały wykład-webinarium 19 marca, którego zapomniałem nagrać. Okazuje się, że chciałem w tamtym wykładzie przekazać wiele nieoczywistych idei, a niektóre pytania były/są bardzo podstawowe dla harmonicznej astrologii.

Trzy w astrologii natychmiast kojarzy się z ideą harmonii. Harmonijnego skompletowania. Także aspekt, który reprezentuje liczbę 3 czyli trygon ma sens harmonijnego powiązania jakości, wpływów lub energii aspektujących się planet:

trzy

Łączy się to z rozpowszechnionym i starożytnym poglądem, iż „Omnium Trinum Perfectum” czyli „wszystko, co potrójne, doskonałe jest”.

Za szczególnie harmonijny – przejawiający się harmonijnie – układ trygonów uważany jest wielki trygon, czyli ułożenie trzech planet w trzech trygonach, co 120° (1/3 z 360°), w figurę trójkąta symetrycznego.

Ale co znaczy w praktyce? Jak przejawiają się trygony w natalach i w tranzytach? Czy (powiedzmy) Napoleon Bonaparte, urodzony z wielkim trygonem w składzie Uran, Neptun, Pluton, plus Mars w koniunkcji z Neptunem, miał bardziej „harmonijny” charakter i żywot niż (powiedzmy) Donald Tusk, urodzony z wielkim krzyżem (kwadratem) zawierającym Urana, Neptuna, Słońce, Wenus (w kon. ze Słońcem) i Księżyc? Władza Tuska była-jest bez porównania mniejsza niż Bonapartego, za to Tusk nikogo nie zabił (inaczej niż NB, który chyba wręcz miliony) i jak dotąd żyje dłużej.

trzy

Liczba Trzy reprezentuje (może reprezentować) byt jednostkowy, całość wyodrębnioną, jako mającą początek, dojrzałość i schyłek.

trzy

Liczba Trzy zawiera ideę środka, centralności. Na płaszczyźnie (na piasku, kartce, ekranie, kamieniu, korze buka...) ideę środka najprościej i odruchowo wyrazimy, rysując koło i zaznaczając jego środek. Ten rysunek można sprowadzić do jednego wymiaru: w tym celu wycinamy (w myśli) jego środkowy pasek i dostajemy środkową kropkę i dwa kawałki okręgu po bokach. W jeszcze większym uproszczeniu będą to trzy kreski, poziome jedna nad drugą lub pionowe, jak rzymska cyfra III. Trzy poziome kreski to trygram Qian. Podobna konstrukcja – potrojenie – występuje w herbach, także polskich szlacheckich i można ja interpretować jako „moc centrum”, moc rezydującą w lokalnym centrum świata, którym może być drzewo (kosmiczne), słup, wieża, góra, studnia, świątynia, pałac władcy, władca jako taki. Nie dziwi, że koło z kropką w środku jest glifem Słońca.

trzy

trzy

Trzy są wymiary przestrzeni, w której żyjemy. Ciekawe, że z tymi 3 wymiarami idą trzy płaszczyzny, które dzielą cała przestrzeń na osiem sektorów. Bo 8 równa się 2 do potęgi 3.

W Yijing, Księdze Przemian, która posługuje się dwiema jakościami (jasne, ciemne; lub Yang i Yin), trzema pozycjami i wynikającym sąd ośmioma trygramami (i 64-ma heksagramami), dywinacja czyli zapytanie Księgi odbywa się za pomocą wybranych (wylosowanych) trzech symboli. Symbole te mają dwie jakości: słaby (zapiszmy roboczo jako zero: 0) i silny (zapiszmy jako jeden: 1). Jeśli wyrzucisz (monetami) lub wybierzesz (patykami z krwawnika Millefolium sibirica) trzy symbole: 001 (lub 010 lub 100, bo kolejność jest nieistotna) to kodują one linię silną-jasną-ciągłą Yang. Jeśli wyrzucisz symbole 011 (lub 101 lub 110) to odpowiada im linia słaba-ciemna-przerywana Yin. Zatem jeden silny symbol na tle dwóch słabych przeważa nad słabymi i nadaje całości własną jakość silną-Yang.

Podobnie jeden symbol słaby na tle pozostałych dwóch silnych przeważa nad tamtymi i nadaje całości własną jakość słabą-Yin. Rysujesz wtedy kreskę przerywaną!

Działa więc zasada: mniejszość ma rację! Lub: jeden bierze górę nad dwa.

Pomyśl w tym duchu o demokracji. :)

(Trzy jednakowe symbole, 000 lub 111, mają taka jakość, jak ich „szczegóły”, tzn. 000 = 0 oraz 111=1. Ale jakość ich obu jest zdefektowana, niedoskonała i przez to niestabilna. Odpowiadające im linie heksagramu są rysowane jako „przerywana zmienna” i „ciągła zmienna”. Zmienność polega na tym, że jakość Yin zmienia się w Yang, lub przeciwnie.)


Trzy według Rymkiewicza

Ciekawe dla nas idee na temat liczby TRZY znajdujemy w tekście „Kapitalizm jest nihilizmem – rozmowa z prof. Wawrzyńcem Rymkiewiczem, filozofem i redaktorem naczelnym kwartalnika «Kronos»

Niżej fragmenty; stanowczo radzę przeczytać cały wywiad.

– Próbuję myśleć w porządku trójdzielnym, jestem wrońskianistą. Ta doktryna uczy, że rzeczywistość ma charakter binarny – to samo mówią skądinąd Heraklit i Chińczycy – byt składa się z przeciwieństw, a sztuka życia i myślenia polega na znalezieniu równowagi między ich biegunami.

Trzeba się odwołać do elementu trzeciego, który przekracza różnice i pozwala ustalić ich wzajemną harmonię. Jeśli tego elementu nie ma, system będzie permanentnie rozchwiany, generując konflikty i prowadząc do wojny. Turbokapitalizm także jest systemem antynomii. /.../

Ale gdzie znajduje się suweren? Powszechnie każe się wierzyć, że jest nim lud, a więc wyborcy. /.../

– … więc właśnie Suwerena nie ma. Nie istnieje element trzeci, zewnętrzny i niezależny od różnic społecznych, do którego strony mogłyby się odwołać i który mógłby ustalić jakąś między nimi wyraźną granicę i względną równowagę. A jeśli elementu trzeciego nie ma, wtedy rozstrzyga siła. Władzę sprawuje silniejszy. Charakterystyczną cechą wyborów w krajach postdemokratycznych (ogarniętych zimną wojną domową) jest nieuznawanie przez elity wyniku wyborów, jeśli wygrywa je partia ludowa. Widzieliśmy to wyraźnie w Polsce po zwycięstwie Lecha Kaczyńskiego, a potem po roku 2015. /.../

– Nie przypadkiem najważniejszym polem zimnej wojny domowej są sądy. Sędzia /.../ zajmuje miejsce trzecie, poza i ponad sporem między stronami w procesach cywilnych lub karnych. Jego niezawisłość pozwala ustalić między nimi jakąś miarę, czyli wprowadzić porządek sprawiedliwości.

(Koniec fragmentów.)

Cztery

Ideę Czwórki omówiłem (właściwie) wcześniej, przy Jedynce i Dwójce, mówiąc o punktach kardynalnych i żywiołach. Zauważmy, że elementarny byt w astrologii harmonicznej (i w analizie harmonicznej) nie ma w sobie jakości liczby Jeden (nie jest punktem), za to ma jakość liczby Cztery, jako że każda funkcja falowa na kole/okręgu jako swojej przestrzeni ma cztery punkty kardynalne w których faza wynosi kolejno 1, i, -1, -i.


Pięć

Dla liczby Pięć, która w astrologii harmonicznej realizowana jest jako piąta harmoniczna, w której gdy naraz uczestniczą dwie planety, to tworzą aspekt kwintyl, przygotowałem pewne ciekawostki, być może skłaniające do myślenia, zwłaszcza gdyby ze sobą miały więcej wspólnego.

Pierwszą jest to, że kiedy odpowiednio przeplączesz taśmę i zawiążesz na niej najprostszy węzeł, to ten węzeł (jeśli taśma będzie równa, a czynność staranna) będzie mieć obrys foremnego (symetrycznego) pięciokąta:

Orbita Wenus w przestrzeni względem Ziemi ma pięciokrotną symetrię:

Kwiaty większości roślin kwiatowych (z kladu dwuliściennych) mają symetrię pięciokrotną:

(Ale kwiaty roślin jednościennych, np. lilie, tulipany, jukki, mają kwiaty o symetrii 3.)
Węzeł łączy. Wenus jest planeta od łączenia: od dopasowania, atrakcyjności, miłości i piękna. Kwiaty wyewoluowały u roślin dla rozmnażania, ale i dla przyciągania zwierząt-pośredników, zapylaczy.

Pozostają siedem, osiem, dziewięć i inne liczby, których już nie zmieściłem na tamtym wykładzie.

Wojciech Jóźwiak
2025-03-22

☚ Co jest pomiędzy osiami? | Aspekty (2025) ☛

Komentowanie wymaga zalogowania i/lub ważnego abonamentu.
Pisz komentarz  tytuł:
(-?-)
Twój adres email: Twój podpis:
Na podany adres przyślemy kod potwierdzający.