Punkty harmoniczne pięcio- i siedmiokrotne 21°26’ i 24° znaków stałych
Transkrypt webinarium z 2025-01-08.
Dzisiaj będziemy mówić o kolejnych punktach harmonicznych, pięcio- i siedmiokrotnych. Ciągle jesteśmy w obszarze znaków stałych, czterech znaków stałych, czyli Byka, Lwa, Skorpiona i Wodnika. I zajmiemy się punktami siedmiokrotnymi 21,5 stopnia (mniej więcej) oraz pięciokrotnym 24 stopnie. Razem będzie osiem tych punktów i wymagają one pewnego wstępu.
Wstęp – aktualne niebo
Wszystkie te punkty są wdzięczne, łatwo wchodzą do głowy, łatwo nasz umysł je chwyta. Znakomicie uzupełniają naszą wiedzę o znakach zodiaku. Myślę, że od razu u niejednej-niejednego z was rozwiążą problem, dlaczego dany Byk jest trochę inny niż Byki typowe albo Lew, dlaczego ten jest tak bardzo Lwi, a inne Lwy nie są aż tak bardzo Lwie. I to właśnie poprzez te punkty widać. Ale zacznę od czegoś innego.
Zacznę od tego, że zwróciłem uwagę, kiedy zaczynałem przygotować się do tego webinarium, na kosmogram, który mi się otworzył na ekranie. Kosmogram na bieżący moment, było to około pół dnia temu. Ten kosmogram przerysowałem, dodałem komentarze i my się teraz mu przyjrzymy.
Widzimy, że planety, a także Ascendent i Medium Coeli, były w tamtym momencie w punktach harmonicznych pięcio-, siedmio-, trzy- i jednokrotnych, czyli kardynalnych. I ta sytuacja nie jest bardzo dziwna. Nie jest aż tak dziwna, jakby się wydawało, bo jednak te punkty leżą gęsto, jest ich wiele i planecie dość łatwo trafić w zasięg któregoś z tych punktów. Zatem jest to sytuacja dość typowa, choć może nietypowe jest to, że wszystkie planety trafiły w te punkty.
Zwróciłem uwagę na ten kosmogram, ponieważ w nim są wyraziste aspekty pięciokrotne, bikwintyle. Widzimy tutaj bikwintyl między Słońcem i Jowiszem. Jest to aspekt równy dwu piątym okręgu, czyli 144 stopniom. I ten aspekt jest też ciekawy przez to, że i Słońce i Jowisz znajdują się w zasięgu punktów pięciokrotnych.
Które punkty 5-krotne były obsadzone? Słońce w zasięgu punktu pięciokrotnego 18° Koziorożca. To jest punkt, który już znamy z pierwszego wykładu o punktach harmonicznych, mianowicie to jest punkt pięciokrotny ognisty w Koziorożcu. To jest ten punkt, o którym mówię, że jest takim rodzajem małego Marsa zaszytego w tym miejscu w zodiakalnym tle. Wyobrażamy sobie, że zodiak ma taką podszewkę i między wierzchnią tkaniną, a podszewką, tak jak dawniej zaszywano w te miejsca drogie kamienie na wypadek rabunku, i tam jest zaszyte coś w zodiaku przez jakieś tajemne siły. Koziorożec ma zaszytego Marsa i to w ogóle powoduje to, że Mars dobrze współgra z Koziorożcem, że dobrze współżyje i współpracuje z Koziorożcem, co jest zgodne z odwieczną tradycją, że Mars jest wywyższony w Koziorożcu.
Więc w okolice punktu 18º Koziorożca dają, właśnie przez udział Marsa i udział żywiołu ognia w Koziorożcu, czyli w znaku pracy, taką inżynierską werwę, że zbierzmy się, zróbmy, ruszmy do dzieła, bracia, towarzysze, panowie, bo to ma męski charakter, chociaż kobiety też tak „mówią”. Zatem zbierzmy się panowie do jakiegoś dzieła i właśnie do dzieła mającego charakter żywiołu ziemi, czyli mechanicznego, tzn. będziemy obracać korbami, zapuszczać silniki i tak dalej. W każdym razie Słońce jest w punkcie ognistym w Koziorożcu, a Jowisz jest w zasięgu punktu ognistego w Bliźniętach, około 12 stopni Bliźniąt. Tutaj napisałem, że jest to punkt łotrzykowski, bo taki jest. O ile ten w Koziorożcu jest inżynierski, to ten w Bliźniętach jest łotrzykowski. To jest pierwszy bikwintyl.
Drugi bikwintyl jest też ciekawy, ponieważ jedna planeta z dwóch w tym aspekcie, czyli Merkury, jest w Zero Koziorożca, który zaznaczyłem kwadratem szarym, bo to jest punkt kardynalny Ziemi, punkt Koziorożca, czyli domena i królestwo Urizena, punkt podległy temu właśnie bóstwu wymyślonemu, a może objawionemu – bóstwu odkrytemu przez Williama Blake’a.
Urizen był w jego mitologii bóstwem rozumu, krytyki, prostych linii, tak lub nie, zero-jedynkowej logiki i nieczucia tego, co żyje. Ów Urizen był patronem-bóstwem intelektualnej biegłości ale też martwoty. Zdaje się, że Blake go serdecznie nie lubił i starał się, bo miał szerokie zamiary, odrodzić i uchronić ludzkość przed coraz większymi, jak obserwował, wpływami tego bóstwa. Od czasów Blake’a w XVIII i na początku XIX wieku potęga Urizena wzmogła się niepomiernie, wykładniczo skoczyła do góry, więc my też musimy się przed nim strzec, ale jednocześnie musimy umieć korzystać z jego dóbr, z jego darów, takich jak na przykład programy komputerowe. (Ra-Maatka mówi, że Urizen jest patronem czata GPT. – Dobre skojarzenie.)
To był Merkury, a na drugim biegunie tego aspektu jest Uran w miejscu 24 stopni Byka, czyli w punkcie obfitości i spożytkowywania obfitości. To jest punkt, który należy do dzisiejszego tematu, ponieważ jest to jeden z punktów właśnie tych obfitościowych albo pożytkowych, które są w 24° znaków stałych.
Kolejny bikwintyl jest między Wenus i Marsem, i łączy punkty, które już nie mają związku z liczbą 5, ponieważ Wenus jest w zasięgu i to ścisłym punktu powietrznego siedmiokrotnego na początku Ryb, a Mars jest w punkcie trzykrotnym Lwa (dokładnie 2º02’) pod hasłem: „oto ja”. (Lew tak mówi, ryczy.)
A Wenus jest w Rybach w punkcie gnostyków, czyli w punkcie tych, którzy są przerażeni światem, żyją w takiej świętej grozie i uciekają od tej grozy w intelekt, w intelektualną twórczość, a właściwie w fantazję, w fantazjowanie. I dlatego tutaj natychmiast przechodzą na myśl czołowi przedstawiciela tego punktu, czyli Witkacy (Stanisław Ignacy Witkiewicz), który tam miał Słońce, drugi był Beksiński, który też tam miał Słońce, no i super Ryba, czyli Artur Schopenhauer, który też tam miał Słońce w koniunkcji z Saturnem. No więc to są ci gnostycy, którzy uciekają przed grozą istnienia.
Widzimy jeszcze słabe, śladowe pierścienie pięciokrotne-kwintylowe. Saturn wychodzi już z zasięgu punktu 12º Ryb, który jest też punktem pięciokrotnym ziemnym, podobnie jak ten 24º Byka . Napisałem na obrazku „cień…”, ale to dla skrótu, bo hasło dla tego punktu, należy rozwinąć w takie zdanie: „życie w cieniu przeważającej potęgi albo przeważającej konieczności i dawanie sobie rady w tej sytuacji”.
Następnie Neptun zbliża się do Zera Barana i w tym roku przejdzie przez Zero Barana. Hasło dla Zera Barana, punktu kardynalnego ognistego, czyli tego źródłowego punktu żywiołu ognia, najlepiej brzmi po francusku: en avant – czyli naprzód. Podstawowa energia znaku Barana i żywiołu ognia tu się objawia, ale nie przejmujemy się, lecimy naprzód.
I dalej mamy Księżyc, który w tamtym momencie był pomiędzy 6 stopni Byka, czyli punktem tych, którzy zarządzają luzem, więc tych, którzy zarządzają wolną przestrzenią (opowiadałem o tym punkcie już), a punktem 8°34’ Byka, czyli punktem więzi i powrotu do świata przodków. I myślę, że ja dzisiaj nieprzypadkowo, ponieważ tak był położony Księżyc w tym miejscu w Byku, a Słońce było w tym ognistym inżynierskim punkcie w Koziorożcu, zacząłem przeładowywać drewno kominkowe, którego przywieziono mi 2 metry; jeszcze część leży tak, jak ją ten dostawca wysypał pod ścianą. Zacząłem to układać, więc były to czynności inżynierskie i praca z ogniem, przyszłym ogniem, i tu kłania się ten punkt w Koziorożcu, ale też powrót do jakiegoś archaiku, bo opalanie otwartym ogniem, na tle współczesnych technik, to jest archaik – więc całe zdarzenie zgadza z symboliką Słońca i Księżyca.
O Uranie mówiłem, o Jowiszu mówiłem, o Marsie mówiłem, taki więc mamy obraz nieba: widzimy, że te punkty są aktywne, a jeszcze Pluton jest ciągle w zasięgu Zera Wodnika. Napisałem na wykresie „idee fixe”, no bo zero Wodnika takie jest: to jest pójście przez świat z ideą, z którą się utożsamiasz. Utożsamienie się z ideą to jest istota Wodnika, ale o tym też już mówiliśmy.
Punkty harmoniczne 21º26’
Przejdziemy do interesujących nas punktów. Wypisałem je wszystkie naraz: cały dzisiejszy wykład jest skondensowany na tym rysunku. Wszystkie osiem punktów 21°26’ znaków stałych oraz 24° znaków stałych.
Dokładnie, co to jest 21 stopni i 26 minut znaków stałych? To jest w przybliżeniu do minuty 21° i 3/7 plus początek znaku stałego, i to jest odległość jednej siódmej od najbliższego, wcześniejszego o 1/7 punktu kardynalnego.
Czyli jest to pierwszy punkt, pierwszy w kierunku zodiaku (w kierunku obrotu planet) punkt, w którym pada pierwszy septyl wychodzący z punktu kardynalnego.
Czyli mamy cztery punkty kardynalne i z nich wychodzą septyle i pierwszy z tych septyli trafia właśnie w ten punkt. Trafia w punkt odległy o jeden septyl, czyli 1/7 z 360 stopni, co daje 51º 26’ albo 51 i trzy siódme. Ten punkt pada w następnym, po tym kardynalnym, z którego startujemy, znaku stałym i właśnie w to miejsce 21°26’.
Te punkty w rejestrze siedmiokrotnym mają charakter żywiołu wcześniejszego (poprzedzającego) punktu kardynalnego. Czyli punkt w Byku ma charakter punktu kardynalnego w Baranie, czyli ma charakter ognia, żywiołu ognia. Punkt w Lwie ma charakter Zera Raka, czyli żywiołu wody. Punkt w Skorpionie ma charakter Zera Wagi, czyli powietrza. A punkt w Wodniku jest to punkt ziemny, ponieważ jest tam septyl od zera Koziorożca. To widać ładnie na tym rysunku, widzimy te niebieskie kreski, tutaj kolor niebieski mówi nam nie o żywiole powietrza, tylko mówi o liczbie siedem, o charakterze siedmiokrotnym. Liczba siedem zresztą też jest powietrzna, więc sprzeczności tu nie ma.
21°26’ to są punkty siedmiokrotne o charakterze łączącym, wykazujące cechę łączenia jednostkowych bytów, tworzenia wspólnot i społeczności, czy jakichś zespołów w świecie nieożywionym. I one swoim charakterem zgadzają się z dwójkami Tarota. Czyli to są punkty o charakterze tarotowych dwójek. Tarotowe dwójki też mają charakter łączący.
Punkt w Skorpionie odpowiada dwójce mieczy. Ten w Lwie to była dwójka pucharów, a ten w Byku to dwójka kijów; w Wodniku dwójka denarów.
I właśnie one łączą... – już skupmy się tylko na ludziach – łączą ludzi na sposób danego punktu i jego żywiołu. Jeśli planeta wejdzie w obszar, w zasięg danego punktu, to jej wpływ przejawia się tak, że występują tendencje łączące ludzi na sposób danego żywiołu.
Czyli w punkcie łączącym 21°26’ Byka, w punkcie łączącym ognistym w Byku występuje imperatyw, że oto pojawił się „mąż wielki”, pojawił się człowiek, może to być kobieta albo mężczyzna, a może to być kobieta o przywódczej osobowości i za nią pójdźmy, chodźmy za nią, a jeżeli ty czujesz się jakimś takim, to wołasz pójdźcie za mną, prawda? Vade mecum – tak, to jest punkt vademecum. Napisałem jednak punkt Guevara, dlatego że Ernesto Guevara był/jest znakomitą reprezentacją tego punktu. Guevary osobiście nie lubię, ale nielubienie mi już przeszło, bo on już dawno nie żyje, jego wpływy na mental też przeminęły, więc można go lubić jako osobliwość, z zaciekawieniem mu się przyglądać. Do horoskopu Ernesto Guevary za chwilę dojdę. Więc on realizował ten imperatyw: że pójdźcie za mną, i też miał taki dar, dryg, że wszyscy się za nim oglądali, na niego oglądali, co on zrobił, sensacje wzbudzał itd., więc to jest ten punkt Byka łączący ognisty, który sprawia, że ludzie, którzy tutaj mają coś ważnego, mają coś z Byków, ale oprócz tego mają pewną nadwyżkę nad zwykłymi Bykami. Na pewno nie są spokojni, na pewno nie są oddani samym przyjemnościom, i na pewno nie są jacyś dobroduszni, łagodni, zabawowi itd., czy artystyczni, tylko jeszcze coś więcej.
Następny taki punkt wypada w Lwie, jest nim 21°26’ stopni Lwa, tutaj pada septyl od Zera Raka, czyli tutaj Lew zostaje zakroplony czy wręcz zapłodniony, zainseminowany (te skojarzenia są zupełnie nieprzypadkowe!) przez energię żywiołu wody i połączenie tych ognistego Lwa z takim właśnie zakropleniem żywiołu wody powoduje, że to dzieło łączenia w tym oto punkcie łączącym przejawia się jako lgnięcie do kupy, lgnięcie do stada, zbijanie się w jakieś mnogie i liczne tłumne gromady, lekko chaotyczne, a przy tym zabarwione silnym podtekstem i pierwiastkiem erotycznym. No więc Lwy urodzone w tym momencie, czy ogólniej osoby mające ważne obiekty horoskopowe w tym miejscu... – te osoby powinny być rozwibrowane emocjonalnie i naparzone, rozparzone, rozdygotane na punkcie emocji często mających erotyczny charakter. Napisałem: punkt Woodstock (i za chwilę do tego zjazdu i do horoskopu zjazdu w Woodstock zajrzymy) – bo tak nazywam punkt Lwa łączący wodny.
Potem jest punkt w Skorpionie, który jest powietrzny, 21°26’ Skorpiona. Punkt łączący powietrzny jest zupełnym przeciwieństwem zarówno tamtego punktu w Lwie jak i odpowiedniego punktu w Byku. Mianowicie on mówi: oddzielmy się, oddzielę się, wyizoluję i dopiero kiedy będę w bezpiecznej odległości, kiedy będę bezpiecznie izolowany od całej reszty, od świata, od ludzi, to mogę zacząć budować wspólnotę. Taki ten punkt ma charakter. Czyli to jest łączenie się przez odcięcie. To jest punkt taki, że ludzie, którzy tutaj coś ważnego mają, mają pewne prawnicze zacięcie, że trzeba samego siebie i moje sprawy, i moją własność, i mój zakres zainteresowania możliwie obwarować, zdefiniować, właśnie taką otoczkę intelektualną, ale prawną zbudować, i dopiero na tej bazie można tworzyć jakieś całości. Nie mówię, że te osoby idą dosłownie ścieżką prawników – tego nie stwierdzę, bo oni są ostrożni i zbyt mało prawników do mnie astrologa docierało.
Inaczej: ten punkt zawiera ideę, że członkiem społeczeństwa może być ktoś, kto dobrze sam siebie zdefiniował, a przez to zdefiniowanie zabezpieczył siebie.
To są też tacy strażnicy granic. Granice dzielą, ale też ich wyznaczenie pozwala współżyć, prawda? Moje miasteczko, też jego peryferia, gdzie mieszkam, tak jak cała Polska jest podzielona na działki... Znacie, każdy z was pewnie zna mapy Polski z działkami, a może także mapy innych krajów. W zasadzie cały świat jest podzielony na działki, z których każda jest czyjąś własnością albo potencjalną własnością i dzięki temu możemy tworzyć społeczeństwa, dlatego, że zdefiniowaliśmy, co jest moje i wobec tego możemy nie przeszkadzać sobie, możemy nie wchodzić komuś w szkodę, prawda? Ja dzięki tym granicom mam gwarancję, że tutaj nikt mi nie wjedzie, nie naruszy tego kawałka ziemi, i dzięki temu mogę tutaj realizować swoją wolność. Mogę realizować swoją wolność dlatego, że się odciąłem od innych. To jest to myślenie. To jest właśnie ten rodzaj myślenia, który jest skupiony w tym punkcie. Punkt Monsiel albo punkt Gauquelin.
Następny punkt jest podobny do tego, Skorpionowego. To jest punkt, nazywajmy go punkt Mendelejew, 21°26’ Wodnika, punkt łączący ziemny i w nim ta ziemność przyjmuje charakter formalnej organizacji.
To znaczy tworzymy całość, ale ta całość ma charakter sformalizowanej struktury. Jesteśmy razem, tworzymy społeczność, ponieważ jesteśmy formalnie uzgodnieni, ponieważ jesteśmy hierarchicznie ustawieni. W punkcie w Skorpionie bardziej zależy nam na tym, żeby być-istnieć równolegle i sobie nie przeszkadzać, a w tym punkcie w Wodniku bardziej chcemy myśleć o sobie jako o uczestnikach hierarchicznych struktur, no ale hierarchie i hierarchiczne struktury to też społeczeństwo i pewien sposób na jego zbudowanie. Punkt ten nazwałem na cześć Mendelejewa, za chwilę zajrzymy do jego horoskopu.
Skoro wymieniłem ich wszystkich, to popatrzmy na ich horoskopy.
Tu jest Guevara:
Guevara miał Słońce lekko za punktem 7-krotnym 21°26’, zbliżające się do 24 Byka, Słońce u niego było więc gdzieś pomiędzy jednym a drugim punktem harmonicznym w Byku, jednak przez silnie wyrażony żywioł ognia (wschodzą planety w Baranie, Mars jest w zasięgu 0 Barana, Saturn jest w punkcie ognistym 7-krotnym w Strzelcu) – więc ze względu na silny udział znaków i żywiołu ognia, Słońce było bardziej pod wpływem żywiołu ognia niż wody, czyli bardziej przejawiały się u niego ogniste cechy natchnionego przywódcy czy przywódcy, za którym odruchowo inni idą.
To jest jego słynne zdjęcie, które miliony młodzieży w różnym wieku nosiło, a może niektórzy dalej noszą na koszulkach. Naprawdę on nie był taki ładny; większość zdjęć Ernesto Guevary nie uchwyciło go jako aż takiego gładysza, ale niech mu tam będzie. Horoskopowo jest dobrym przykładem na rolę Urana, bo jest uranikiem, czyli rewolucjonistą po prostu, podobnie jak rewolucjonistą w ten sposób jest inny, niedawno rządzący, a teraz idący do władzy uranik w Ameryce, czyli Donald Trump.
Dalej kosmogram Guevary: ma silnego Marsa, ponieważ Mars należy do Zero Barana. Jowisza ma połączonego z Neptunem, co powoduje, że ludzie, którzy mają połączonego Jowisza z Neptunem, koniunkcją albo jakimś właśnie ostrym, silnym aspektem, żyją trochę tak, jakby grali rolę w teatrze i on taki teatralny był. To znaczy produkują pewne scenografie, czy biorą udział w przedsięwzięciach, w których są budowane pewne scenografie, które łudząco przypominają rzeczywistość.
Guevara należał do takiej właśnie bańki, która uwierzyła w to, że świat jest taki, jak ich fantazje. W myśl tych fantazji ruszył rozpalać rewolucję w Boliwii, gdzie został wytropiony jako terrorysta i zamordowany. No więc to jest ten teatrzyk dosłowny.
Prócz tego jest mnóstwo rzeczy. Jowisz na przykład jest w punkcie ok. 25 stopnia Barana, który też czyni z ludzi utopistów bawiących się swoim losem i dobrze współgra z Marsem. Ten punkt 7-krotny powietrzny w Baranie jest w ogóle uraniczny. I tam jest Jowisz, a Uran jest silny na ascendencie.
Księżyc zbliża się do zasięgu 12 Ryb. Też jest charakterystyczny, ponieważ punkt ten mówi o życiu w cieniu jakichś przeważających potęg. Niewątpliwie tak było. Był rewolucjonistą zbuntowanym przeciwko światowemu kapitalizmowi, kolonializmowi i neokolonializmowi. Jednak wobec tego popadł w zależność od innego światowego imperium, mianowicie Związku Sowieckiego i jego polityki. Właśnie jego Słońce w Byku, w ognistym przywódczym punkcie Byka jest takie „świecące” i wyraziste. To jest to, co uczyniło go tym właśnie, którego wizerunek noszono na t-shirtach.
Woodstock
Drugim przypadkiem – nie postacią, tylko wydarzeniem – był Woodstock. Festiwal Woodstock 15 sierpnia 1969. Aż dziwne, że to już tak dawno, większości z was nie było jeszcze na świecie wtedy, a nawet jeszcze musiało mnóstwo czasu minąć zanim się urodziliście.
Na zdjęciu widzimy ówczesną młodzież, a młodzież męska ma papieros w ustach. Widzimy też kontakt z błotem, bo deszcz lał przez cały tamten tydzień, kiedy odbywała się ta impreza.
Ale jest ciekawe właśnie, że kiedy festiwal Woodstock się zaczynał, Słońce przechodziło przez 22,5° Lwa,. Ale także Księżyc był nacechowany, gdyż przechodził przez koniunkcję z Plutonem. Ten Księżyc z Plutonem też na tym zdjęciu widać, jako pewne radosne, orgiastyczne zatracenie się w tym, w rozkoszach, w prymitywnych czy pierwotnych rozkoszach. Więc tak to się działo. Jest tu dokładnie ilustracja do punktu łączącego w Lwie.
Monsiel
Edmund Monsiel ilustruje nam punkt łączący w Skorpionie. Był to schizofrenik, który okupację niemiecką spędził ukrywając się w stodole czy na strychu, w jakiejś drewnianej szopie, gdzie w Wielki Piątek te sęki, którymi były utkane tamte deski, w które on się wpatrywał, te sęki w deskach zaczęły mu się wyświetlać jako twarze.
Tu mam większy fragment jego dzieła. I on od tamtej pory przez wiele lat, a może przez całe życie dalsze, tym się zajmował, to znaczy rysował czy malował takie właśnie ryciny przedstawiające świat wypełniony wpatrującymi się w niego oczami, wąsate męskie twarze wpatrujące się w widza. Potem został odkryty jako samorodny talent. Opisał go Antoni Kempiński jako przykład samorodnej twórczości na tle epizodu schizofrenicznego. Natomiast ja się ucieszyłem, kiedy znalazłem jego czas urodzenia (tzn. kiedy odkryłem, że ktoś z kolegów z PTA znalazł czas godzinowy jego urodzenia), ponieważ jego przygoda i jego życiorys bardzo mi pasowały do charakterystyki jego punktu.
Mianowicie człowiek, dla którego najważniejszym wydarzeniem w życiu było odosobnienie, ukrywanie się. Ukrywanie się nie dlatego, że musiał, że był zagrożony, że był Żydem lub partyzantem antyniemieckim, tylko z powodu narastającego lęku, który u niego przeszedł w chorobę umysłową. Więc to ukrywanie się to jest odpowiednik tego właśnie schowania się w ochronnej skorupie, w ochronnej otoczce, co jest charakterystyczne dla tego punktu w Skorpionie, aby dopiero stamtąd wyjść w świat z pewną swoją wizją i on tę wizję malował i w końcu w jakimś stopniu świat się na jego wizji poznał.
No więc to jest Edmund Monsiel, rzucimy jeszcze okiem na jego kosmogram. Widzimy koniunkcję Słońca, Merkurego i Marsa w zasięgu tego punktu. Słońce jest 20 stopni Skorpiona, czyli jeszcze nie doszło do tego punktu, ale Mars już doszedł i możemy uważać go za wykładnik tego punktu w Skorpionie.
Zauważmy jeszcze koniunkcję Księżyca z Neptunem, też czynnik sprzyjający fantastycznej twórczości i wylewaniu się z człowieka, z jego umysłu, podświadomych treści. Jedno drugiemu zupełnie nie przeszkadza.
Mendelejew
Przy punkcie 22 Wodnika wymieniłem Mendelejewa i tu będzie ów wielki Rosjanin, Dmitri Mendelejew, który jak wielu Rosjan z XIX wieku był polihistorem, to znaczy znał się na mnóstwie rzeczy, bo kariera naukowa nie była wtedy tak jasno zdefiniowana jak obecnie. Do światowej nauki o przyrodzie największy wkład włożył poprzez to, że nadał hierarchię pierwiastkom chemicznym, tzn. pierwiastki chemiczne ułożył hierarchicznie w rzędy i w kolumny, tak że pierwiastki w kolumnach były podobne do siebie, jak lit, sód, potas, rubid, cez. Wymyślił więc tablicę Mendelejewa, czyli właśnie hierarchiczny porządek wśród pierwiastków chemicznych.
Działał również jako organizator dosłowny, jako budowniczy hierarchii w sensie organizacji w świecie uniwersyteckim; w organizowaniu nauki był również aktywny, znany i zasłużony.
Zapamiętamy w jego horoskopie to masywne zgrupowanie planet w Wodniku ze skupieniem Merkurego, Księżyca, Słońca (czyli na nowiu się urodził) i Urana w okolicy punktu 21 stopni Wodnika. Też zwracamy uwagę, że do tej szerokiej koniunkcji należał z jednej strony Merkury, z drugiej strony był Uran, a koniunkcja Merkurego z Uranem i ogólnie połączenia Merkurego z Uranem mówią o wybitnym intelekcie. I to właśnie o takim nastawionym na systematyczne i systemowe badanie różnych szczegółów, które inni chętnie pomijają.
Punkty harmoniczne 24º
Wracamy do naszego głównego wykresu i tuż za punktami łączącymi, odpowiadającymi dwójkom tarotowym, punktami siedmiokrotnymi 21º26’, występują punkty 24º. Leżą one zaledwie 2,5 stopnia dalej i ta odległość 2,5 stopnia jest jakoś przez to nacechowana. Zapewne jest to najmniejsza odległość, którą planety i inne obiekty astrologiczne odróżniają, tak, że schodzenie w drobniejsze podziały nie ma sensu. Owo 2,5 stopnia to jest ta grubość ziarna, które jest w horoskopie. Tak jak dawne zdjęcia miały swoją grubość ziarna, a teraz ekrany mają swoje piksele – to jest taki piksel na horoskopie. Właściwie, to pół tego odcinka to jest taki piksel na horoskopie.
24º są to punkty, w które padają bikwintyle od punktów kardynalnych. Ważne! Są to punkty kardynalne, które leżą w tym samym żywiole, co znak, w którym jest ten punkt, czyli 24 stopnie znaku stałego mają ten sam żywioł, co cały znak. Czyli jest to wzmocnienie tego znaku. Ludzie, osoby, które mają coś ważnego w tym miejscu, są odpowiednio super Bykami, super Lwami, super Skorpionami i super Wodnikami. Mają cechę tego znaku wzmożoną, czy też spełnioną. I to są punkty spełniające.
Tutaj trzeba by sięgnąć do całości tej koncepcji: punkty, które są w znakach stałych mają charakter rozwojowy. Są niepełne i idą naprzód. Te, które zawierają taki właśnie imperatyw, impuls do tego, żeby się rozwijać, żeby budować, żeby... Ja tu cały czas takie nakręcające ruchy wykonuję, żeby coś obracać, żeby siebie i swoje sprawy zbudować.
To są takie super Byki, super Lwy, super Skorpiony, super Wodniki, a ten punkt ma charakter spełniający, ponieważ cała ta gra, która w znakach stałych służyła rozwojowi, cała ta życiowa gra, która w znakach kardynalnych, Baran, Rak, Waga i tak dalej, Koziorożec, służyła rozwojowi, w znakach stałych służy ugruntowaniu, służy stabilizacji, służy dokończeniu, skompletowaniu tego, co już jest. Mówię tak abstrakcyjnie, bo tu chodzi o wszelkie byty, wszelkie istoty.
Te punkty są spełniające, ponieważ w tych punktach proces życiowy związany z danym żywiołem zostaje skonsumowany, podlega konsumpcji, zostaje spożytkowany, służy czemuś, służy tej osobie, która ma ten punkt w horoskopie. Co również daje taką ogólniejszą jakość, że również te osoby, które mają w tych punktach coś ważnego, mają silnie zaznaczony imperatyw, że coś mam z tego mieć, że to mi się należy, że nie będę dalej czegoś robić pustym kursem, nie będę rozrzucać, nie będę rozsypywać, za to będę konsumować. W mojej osobie wartości tego świata zostają spożytkowane. To, o co świat się bije, mnie służy, to jest dewiza tych punktów, niezależnie od tego, w którym są znaku i w którym są żywiole.
I po kolei, znak 24 stopnie Byka, punkt spełniający ziemny. Tym, co zostaje tu skonsumowane, jest bogactwo, często dosłowne bogactwo finansowe, ale także jego symbole, takie jak zdrowie, młodość, atrakcyjny wygląd.
Ten punkt ma silne związki z tematem pod tytułem kosmetyka, moda, dalej wygląd, dostatek, który widać poprzez eksterior, poprzez to, co wystawiamy na widok, żeby inni podziwiali i poprzez cudzy podziw. To jest ten punkt Bykowy, prawda? Dlatego ten, kto ma tutaj coś ważnego, jest takim super Bykiem, że nie wystarczy mu tylko troszeczkę luksusu, tylko musi się najeść tego luksusu. Punkt Andie McDowell – właśnie z tego powodu wyciągnąłem kosmogram Andie McDowell, która ma Księżyc w tym miejscu. Andie McDowell była znakomicie znana w moim pokoleniu, znaczy moje pokolenie się w niej zakochiwało, a obecnie to ja nie wiem, czy ktoś o niej wie, ale dojdziemy do jej horoskopu.
Punkt w Lwie spełniający ognisty, czyli taki super Lew. Okazało się, że znakomitym egzemplarzem, egzemplum, czyli przykładem tego punktu (nazwałem punkt Sobieski) jest nasz król Jan III Sobieski, a jego horoskop też za chwilę pokażę. Taki super Lew.
Super Skorpion 24º spełniający wodny. Przykładem jest punkt Paderewski... (Nie odmieniam, mówię punkt taki, jak jest: Zabriskie Point, albo jak są ulice nieodmieniane w Bułgarii. Jakoś lepiej brzmi, jak to się nie odmienia). Punkt Paderewski, też za chwilę o nim opowiem.
I punkt spełniający powietrze, czyli punkt Darwin, punkt Darwina, zaraz będę o nich mówił, bardziej szczegółowo.
Tym, co ma być spełnione i skonsumowane i spożyte i dopełnione, w sensie, że zrobione do końca, dochodzi do końca swojej świetności, swojej świetnej drogi, jest właśnie ten materialny pozór. O, ciekawe, bo pozór raczej się nie kojarzy z czymś materialnym, ale to, co się dzieje w Byku ze światem materii, to jest użycie materii do budowania wdzięcznych pozorów. No i to zostaje dopełnione w 24º Byka.
W 24º Lwa zostaje dopełniona wspaniałość, wielkość jednostki, czyli wielkość i chwała jednostki się dopełniają w tym punkcie. Magnificencja, tak, magnificencja.
W 24º Skorpiona dopełnia się to, co zaczęło się w Zero Raka. W Zero zaś Raka zaczęły się takie instynkty biologiczno-rodzinne, zaczął się temat rodzina i biologia, a tutaj w 24º Skorpiona ktoś, kto tutaj ma coś ważnego, wchodzi w rolę takiego wielkiego ojca albo wielkiej matki. Punkt Paderewski, dlatego że właśnie Ignacy Jan Paderewski tam miał Słońce i taką rolę odegrał.
A punkt Darwin w Wodniku: spełniona zostaje wiedza, poglądy, powstają syntezy, ale tu ten punkt wymaga dodatkowych wyjaśnień. Ten punkt bardzo sprzyja odkrywcom, myślicielom, wynalazcom, ludziom niebojącym się oryginalnie myśleć, autorom oryginalnych pomysłów i koncepcji, ale ponieważ nie każdy ma „zaplecze”, ponieważ nie każdy jest geniuszem, to później będzie zastrzeżenie. Więc tutaj skonsumowana zostaje wiedza, mówiąc najprościej.
No i po kolei, tu jest horoskop McDowell, to jest zdjęcie z ostatnich lat, widzimy... Andie zorganizowała sfotografowanie się na tle firmy L’Oréal Paris, z hasłem „jestem tego warta”, że to mi się należy, czyli właśnie hasła tego 24 stopnia Byka. Zresztą tutaj widać, że ona mając swoje lata (jest trochę młodsza ode mnie, ale tu jest napisane 58-letnia), znaczy w wieku już nie młodzieńczym, wróciła do podstaw, czyli wróciła do pracy w roli modelki, tylko tym razem modelki dla pań w sile wieku, w tej samej firmie, w której zaczynała swoją karierę, zaczynała karierę pokazywania się jako modelka, nie jako aktorka, bo potem została aktorką, najważniejsza w tej firmie L’Oréal, do której wróciła, wierna jej.
Widzimy, że ona realizuje sposób życia, sposób istnienia na Słońce w Zero Byka, w tym podstawowym, Wenusowym punkcie Byka. Ona ma bardzo ciekawy i silny horoskop i właśnie taki super Byczy i to się przejawiło tym, że ona jak po sznureczku gładko weszła na ścieżkę bycia, pokazywania siebie jako dodatek do klejnotu, a potem jako klejnot jako taki, tak to można powiedzieć.
Tu jest król Jan III Sobieski, widzimy, podobnie jak McDowell w Byku miał oba światła w Lwie: Słońce 24º Lwa, czyli w tym Lwie, który omawiamy, tym super Lwie właśnie, który kumuluje chwałę jednostki, natomiast Księżyc miał pomiędzy Lwem organizatorem, a Lwem walczącym o wolność (jeśli jego wojny z Turkami były walkami o wolność), mającym silną świadomość wolności, o którą trzeba walczyć. No i oprócz tego jeszcze Marsa miał w tym punkcie łobuzów i awanturników, 12º Bliźniąt. Trzeba mieć tak położonego Marsa, żeby spędzać życie na takich wojaczkach jak on, no i miał obsadzony przez Merkurego i Wenus punkt ognisty w Pannie, w okolicach 4º Panny, który też jest taki militarystyczny, więc horoskop bardzo pasujący do jego roli i jeszcze Plutona w tym punkcie, gdzie Guevara miał Słońce.
Tu będziemy mieli punkt Paderewski. Ignacy Jan Paderewski łączył dwie cechy, które wcale nie muszą się łączyć. Jedną była kariera muzyczna, był genialnym wykonawcą i znakomitym kompozytorem, ale oprócz tego to mu nie wystarczało najwyraźniej i stał się kimś w rodzaju króla Polski na uchodźstwie. Stał się mecenasem, obrońcą, propagatorem sprawy polskiej, czyli sprawy odzyskania przez Polskę niepodległości. Tu patrzę jeszcze na jego położenia planet: Księżyc w Zero Wodnika, Słońce właśnie w zasięgu tego 24º Skorpiona, Jowisz w zasięgu punktu Sobieski, o którym mówiliśmy przed chwilą.
Dlatego wszedł w rolę ojca i zbawcy ojczyzny, chociaż, kiedy Polska uzyskała niepodległość, już kto inny nią pokierował. Radzę w ogóle sobie przejrzeć kto miał Słońce, Księżyc, ewentualnie Wenus ze sławnych ludzi w okolicach tej końcówki Skorpiona.
Darwin. Zwykle jest rysowany jako taki starzec z brodą, wąsami, obrośnięty jak ta małpa, od której wyprowadzał człowieka. Tutaj wkleiłem jego portret namalowany, kiedy był młodym mężczyzną. Na 30 lat, a może 20 kilka wygląda. Podziwiamy i na tym jego wizerunku i na innych, cechy celtyckiej rasy, że to czoło do przodu, grube brwi, oczy takie w środku, do tego rudawe włosy, Celt urodzony.
Charles Darwin miał Słońce zbliżające się do 24º Wodnika. Co zrobił? Wypromował ideę, która już jemu wydawała się obrazoburcza, znaczy wywracająca obraz świata. Długo zwlekał z jej ogłoszeniem, ale ogłosił.
Ta idea zrosła się z jego nazwiskiem, została nazwana darwinizmem. I tak, on był twórcą idei, która wstrząsnęła światem. Wielu uważa wynalezienie koncepcji ewolucji i myślenia ewolucjonistycznego za największy przełom i wstrząs w historii ludzkiej myśli. To było coś, co kazało myśleć od podstaw inaczej. Większy przełom niż ten, który wprowadził Kartezjusz, większy niż ten, który wprowadził Newton, większy niż ten, który wprowadził Einstein.
A w ogóle tutaj w tym punkcie dzieje się nie tylko to, że rodzą się genialne koncepcje, ale także duch Wodnika dochodzi do swojego szczytu, dochodzi do swojego podsumowania w tym sensie, że ludzie, którzy mają tutaj coś ważnego, potrafią żyć uzyskując praktyczne korzyści, potrafią czerpać praktyczne życiowe korzyści z pewnych mniejszościowych, dziwnych na ogólnym tle, rzadkich i przyszłościowych idei. Przez to wyprzedzają swoje czasy. Ale też dzieje się też w tym punkcie, że żywioł powietrza, czyli umysł, czyli mental potrafi tu szaleć i przekraczać normy.
To jest punkt kojarzący się z Uranem, mający podobne właściwości jak Uran, punkt uraniczny i podobnie jak Uranowi, jest temu punktowi właściwe przekraczanie norm, wykraczanie poza normę, poza zasady, poza praktykę przyjętą w danym środowisku, i tak dalej. Wodniki są uważane za oryginałów, a Wodniki z 24 stopnia są takim super oryginałem. Od czasu, kiedy dwa, trzy lata temu omawiałem ten punkt szczegółowo, tych oryginałów znalazłem więcej i znajduję ich ciągle, więc odsyłam do odpowiednich tekstów i nagrań.
Redakcja z transkryptu, uczytelnienie: Soyotik.
Wojciech Jóźwiak
2025-04-21