prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2025-03-03. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Blog poniedziałkowy

Astrohistoria, czyli co dzieje się podczas koniunkcji Saturna i Neptuna? | Czytaj w dziale Pracownia
☚ Co się dzieje? Czy astrologia wie? | Być lepszym ☛

Astrohistoria, czyli co dzieje się podczas koniunkcji Saturna i Neptuna?

Na jaki rodzaj wydarzeń i przemian należy się nastawić, i na jakie zagrożenia?

Miedzy Saturnem a Neptunem jest teraz odstęp 8°04’, ale Saturn powoli goni Neptuna i za dwa miesiące 3 maja obie planety będą odległe tylko o 3°09’, a 3 lipca o 0°22’. Później luka między nimi zacznie trochę rosnąć, ale w przyszłym roku spotkają się już ściśle. Te małe odchylenia jednej planety od drugiej nie są ważne, ponieważ wydarzenia charakterystyczne dla ich spotkania występują przy odległości do 10, a nawet do 15 stopni.

Mamy przed sobą dwa lata przebywania w świetle – lub w cieniu – koniunkcji Saturn-Neptun.

Co wtedy się dzieje?

Rewolucje. Ale takie, w których w większym stopniu Stare pada, niż Nowe proponuje coś istotnie nowego. Saturn reprezentuje stare sztywne skorupy, dla których Neptun jest solwentem, rozpuszczalnikiem czy rozproszycielem. Dlatego podczas tych koniunkcji upadają stare reżimy, a ogólniej rozpada i ustępuje to, co się przeżyło i co trzyma się bardziej bezwładem i siłą rozpędu, koniecznością powtarzania.

Neptunowe rewolucje (rozpraszające i podmywające saturnowe struktury) zaczynają się od mieszania pojęć i systemów myślowych, które wcześniej są po saturnowemu twarde, sztywne i dobrze określone, a w okresie neptunowym mieszają się. Co przejawia się tak, że ludzie nie wiedzą, jak myśleć. W co wierzyć, ku czemu być przekonanym. Tracą rozeznanie. Nie wiadomo, co się dzieje. Przykłady tego pomieszania można zaobserwować na najwyższych szczeblach: dawniejszym przykładem imperator Rosji Mikołaj II, który z dnia na dzień abdykował, jakby nagle stracił całą wiarę w swoją – niby przecież od Boga mu daną – historyczną misję. Niedawnym przykładem okazali się prezydent i wiceprezydent USA, którzy zachowali się jak wyrostki-oprychy molestujące słabszego i zależnego od nich kolegę. Ale też na błąd wynikający z mentalnego pomieszania wygląda decyzja Białego Domu, by spotkanie z Zełeńskim transmitować na żywo. W ten sposób pokazali światu to, co von Bismarck zalecał skrzętnie ukrywać, tę masarnię polityczną, w której urabia się politykę jak kiełbasy w masarni spożywczej. Ktoś z komentujących zauważył, że kiedy Amerykanie transmitowali w TV wojnę w Wietnamie, to ją rychło przegrali, bo wojna jest nieapetyczna. Z czego wynikałoby, że dyplomację uprawianą pod kamerami też przegrają.

To mentalne pomieszanie utrafić może każdego, nie tylko przywódców. Przejawia się na poziomie „naszym”, prywatnym, pod postacią tego, że i my, zwykli ludzie, przestajemy wiedzieć, czym się kierować.

Gdy przegląda się dotychczasowe koniunkcje, szczególnie te z roku 1917-18, potem 1953 i 1989, to faktycznie widać, że przemiany w niektórych krajach (Rosja, Polska, Niemcy) były wtedy radykalne, ale polegały właśnie na tym, że padała lub słabła stara władza, a w jej miejsce przychodziły formacje, które wcale nie były oryginalne, a raczej były powrotami do czegoś, co już było, do „normalności” – jak Niemcy zjednoczone, a nie podzielone, Polska naśladująca Zachód, a nie podległa Kremlowi, Rosja (1953 i następne lata) w stanie ulgi, a nie wszech-terroru jak wcześniej.

Inaczej było podczas rewolucji napędzanych aktywnością Urana; tu dość świeżym przykładem są „rewolucje kulturalne” lat 1960-tych, szczególnie jej drugiej połowy, kiedy trwała koniunkcja Urana i Plutona, dając w Anglii wylew młodzieżowej alternatywy artystycznej, przede wszystkim muzycznej (The Beatles, The Rolling Stones, Cream, Pink Floyd...), w USA hippies i ekscytację „substancjami”, w zach. kontynentalnej Europie bunty studenckie, w Chinach Mao Zedonga na czele Rewolucji Kulturalnej w sensie tamtejszym. W tamtych rewolucjach Urana wyrazisty, krzyczący jest głos Nowego, za to owo Stare, któremu sprzeciwiają się, wygląda raczej na wymysł, fantazmat niż konkret.

Podczas rewolucji 1989 i następnych lat zaistniał przecież czynnik „nowościowy”, a nie tylko wracanie do starych-dobrych czasów, co zgadza się tym, że wtedy prócz Saturna i Neptuna był trzeci w koniunkcji Uran! Ale też ciekawe, że ówczesna rewolucja technologiczna (komputer domowy, internet, telefonia mobilna, fotografia cyfrowa, nawigacja satelitarna...) miała mały związek z rewolucjami politycznymi, raczej były to osobne nurty. Przyszła też później, przesunięta w fazie, za rewolucjami społecznymi.

Szczęśliwie, podczas koniunkcji Saturn-Neptun nie mają ochoty wybuchać wielkie wojny. Małe, to co innego, i o nich piszę dalej. Pierwsza Wojna Światowa została wszczęta przy koniunkcji Saturna (nie z Neptunem, tylko) z Plutonem, podobnie II Światowa podczas kwadratury Saturn-Pluton. Koniunkcje, opozycje i kwadratury Saturna i Plutona wyraźnie sprzyjają wojnom i stanom wojennym, jak ten z 1981 r. podczas zacieśniającej się koniunkcji SP; lub sytuacjom wojnopodobnym, jak Katastrofa Smoleńska 2010 przy ich opozycji.

Również spotkania (sprzężenia) Saturna i Urana sprzyjają wojnom lub ich wzmożeniom; przykładami atak japoński na Pearl Harbor i amerykańska kontra pod Midway, najazd Niemiec na ZSRR, decyzje z Wannsee – wszystko podczas tej samej koniunkcji SU w latach 1941-42. Obecna wojna RU-UA zaczęła się podczas kwadratury Saturna do Urana w czasie, gdy jeszcze nie całkiem ostygła koniunkcja Saturna i Plutona z r. 2020.

Podczas „naszych” sprzężeń (i przede wszystkim koniunkcji) Saturn-Neptun lubią za to dziać się wojny „mniejsze”, przed innymi te, które wynikają z ideologii; bardziej wojny domowe niż te między mocarstwami. Taką była rosyjska wojna kontr-bolszewicka, zaczynana marudnie zaraz po ich zamachu stanu jesienią 1917. Opozycja Saturna do Neptuna majaczy w tle Wojny Secesyjnej w USA 1861-64.

Lecz w tym punkcie uwaga: obecna koniunkcja z lat 2025-26-27 zalega w szczególnym miejscu ekliptyki: w zasięgu czy w bliskim otoczeniu punktu kardynalnego Barana. Mówiąc dla prostoty, w Zerze Barana. Ten punkt, początek znaku Barana, dodaje obecnym tam planetom marsowy charakter. Ten „Mars zaszyty w zodiaku” każe się śpieszyć, skłania do rywalizacji, do ryzyka, do szybkich rozwiązań. Myśleniu nie sprzyja! Sprzyja uproszczeniom do grubego. Co już zaczyna być widoczne w niedawnych wydarzeniach.

Co z tego wynika dla praktycznych prognoz na najbliższe lata?

Stare reżimy są zagrożone erozją, wywróceniem ich zasad, przewartościowaniem ich wartości. Są zagrożone decyzyjną niewydajnością, a to skutkiem pomieszania i mentalnego zachwiania się ich elit. Zagrożone rozłażeniem się – tleniem się – ich społecznej tkanki. Tęsknotą za starymi dobrymi czasami, za normalnością. Wprawdzie myślałem wcześniej, że na pierwszy ogień – lub raczej na pierwszy wir, bo Neptun to żywioł Wody – pójdzie Rosja, auto-wymęczona wojną; jednak nie, pierwszy pomieszańczy wir zakręcił Stanami. Chiny też stoją w kolejce. Reżimy bliskowschodnie: właściwie dlaczego ich nie miałoby to ominąć?

Dla Europy nadzieja w zjednoczeniu, ale jednoczeniu czy scalaniu ta koniunkcja nie sprzyja. Chociaż Niemcy podczas poprzedniej koniunkcji właśnie zjednoczyły się, tylko że to był powrót do SDC, czyli starych dobrych czasów. Europa podobnego backgroundu nie ma.

Polska narażona jest, bardziej niż kiedy indziej, skłóceniem i niemożnością porozumienia, „mówieniem różnymi językami dobra i zła” (mówiąc Nietzschem); u nas dochodzi przecież Trzecia Faza cyklu Saturna, kiedy wzmagają się procesy rozpadowe; ten okres można nazwać epoką łotrzykowską.

Wojciech Jóźwiak
2025-03-03

☚ Co się dzieje? Czy astrologia wie? | Być lepszym ☛

Komentowanie wymaga zalogowania i/lub ważnego abonamentu.
Pisz komentarz  tytuł:
(-?-)
Twój adres email: Twój podpis:
Na podany adres przyślemy kod potwierdzający.
Czy chcesz dostawać powiadomienia o nowych odcinkach bloga poniedziałkowego?
Podaj swój adres email:
Na ten adres wyślemy potwierdzenie.