Czy astrologia jest odwieczna i niezmienna? (Odp.: nie bardzo)
Astrologia jest dawna, bo w postaci rozwiniętej ma około 2100 lat, ale większość jej metod znana jest najwyżej lat kilkadziesiąt.
Astrologia – tak – jest stara, ponieważ jej ślady „pojawiły się po raz pierwszy w /…/ hellenistycznym Egipcie, około końca II lub początku I wieku p.n.e.” (ang. Wiki) czyli powiedzmy, w latach 125-75 pne. Chodzi tu o astrologię używającą pozycji planet i być może też już rysowanych kosmogramów, chociaż te zachowały się dopiero z około 15 r. ne. Wcześniej była astromancja czyli „wróżenie z gwiazd”, to znaczy używanie zjawisk na niebie jako ominów, podobnie jak wróżenie z lotu ptaków lub z wątroby przez Etrusków i Rzymian.
Ale starość astrologii nie zmienia tego, że jednocześnie jest bardzo nowa, młoda! World transits – „tranzyty o światowym znaczeniu” – kluczowe pojęcie dla zrozumienia astrohistorii, przyszło dopiero w książce Richarda Tarnasa „Cosmos and Psyche” z r. 2007, pisanej na przełomie stuleci. W ogóle astrohistoria jako nauka (tak, jako nauka! Wcale nie „pseudo”...) datuje się od tej książki. W roku 1989 był world transit w postaci koniunkcji trzech ciężkich (tj. dalekich i długookresowych) planet: Neptuna, Urana i Saturna, i nikt go nie zauważył! Nikt w znanym mi kręgu astrologii. A przecież tamten moment rozpoczął totalną wywrotkę w świecie, nie tylko w polityce, ale przede wszystkim zapoczątkował rewolucję komputerowo-internetowo-mobilną i cyfrowo-fotograficzną. Tamten układ planet szedł niby walec lub chmura i nikt go nie widział. Astrologowie bali się wtedy czegoś innego: że (wcześniej) Pluton wszedł do Skorpiona, ale akurat tamto zjawisko okazało się dziwnie łagodne i dobroczynne: gorzej dziać się zaczęło, gdy Pluton, około 2008-9 wszedł do Koziorożca.
Alexander Etkind pisze, że wojny wymuszają zmiany i odkrycia w filozofii i w historii jako nauce. Wielkie wydarzenia podobnie stymulują przegrupowania pojęć w astrologii. Po Katastrofie Smoleńskiej odkryłem, że nie tylko życie jednostek, ale i życie państwa-narodu-zbiorowości Polski układa się w cykl Saturna, a punkt 0° Wagi, gdzie był Saturn w 2010 r. prawdopodobni leży w miejscu, które dla Polski działa jak „urodzeniowy” ascendent.
Sięgając trochę dalej w minione dekady: oto przed statystykami Michela Gauquelina z lat 1970-tych astrologia nie wiedziała naprawdę, jak czytać (tzn. interpretować) urodzeniowego Jowisza lub Księżyc, chociaż nie myliła się co do Saturna i Marsa. Przed pracą Johna Addeya „Harmonics in Astrology” z r. 1976 nieznana była astrologia harmoniczna, a stosowano ją (bo stosowano) tak jak się mówi prozą: nie wiedząc, co się czyni.
Kluczowa idea dla rozumienia astrologii i niezrzucania jej do śmietnika przesądy, czyli synchroniczność, stworzona została dopiero przez C. G. Junga w latach 1920-tych.
Kiedy około 1990 r. weszły szerzej komputery, a kilka lat później Internet, ogarnęło nas zdumienia: jak w ogóle można było praktykować astrologię bez nich, tzn. bez programów horoskopowych ani bez informacji idących z sieci.
Dlatego nie wiem, jak inni astrologowie, ale ja nieustannie czekam na dalszy rozwój astrologii, szczególną nadzieję łącząc z AI.
Uwaga: bonus: Projekty AstroAkademii – otwarte (tj. widoczne bez logowania) forum, gdzie piszę, co chcę/chcemy robić w AA w bliskiej przyszłości.
Wojciech Jóźwiak
2024-11-04
☚ Saturn i Neptun. Ruś, grób i bóbr | Co Donald Trump ma w urodzeniowym kosmogramie? ☛
Podaj swój adres email:
Na ten adres wyślemy potwierdzenie.
— —