Binastria Jowisz-Saturn: organizatorzy; cykl koniunkcji J-S
Jowisz i Saturn w horoskopach osób jako temat "organizacja i organizatorzy". Koniunkcja J+S jako "białe światło": wygaszone zostają własne cechy tych planet, za to powstaje silny czynnik wydobywający na jaw cechy tła zodiakalnego tej koniunkcji.
Zaczynamy. Dzisiaj będzie mowa o binastrii Jowisz-Saturn, czyli o tym, jak Jowisz i Saturn współoddziałują, współprzejawiają się w kosmogramach. Jak współoddziałują i jak współprzejawiają się w kosmogramach.
Tu jeszcze dla osób, które stale dołączają do Astroakademii, dodam, że binastria oznacza po prostu współdziałanie dwóch planet, czyli te wszelkie sytuacje horoskopowe, czy sposoby odczytywania horoskopu, kiedy trzeba brać pod uwagę, kiedy astrolog powinien brać pod uwagę planetę A i planetę B. A w dzisiejszym przypadku z tymi planetami są Jowisz i Saturn. Jowisz i Saturn stanowią ciekawą parę, dlatego że są syzygiami, tzn. dopełniającymi się przeciwieństwami. Są tak jak Yin i Yang, jak kolor czarny i biały, jak mnóstwo innych rzeczy. A wśród planet podobnymi parami są Słońce i Księżyc albo Mars i Wenus.
Lub odwrotnie. To zmusza nas do szczególnej uwagi przy interpretacji tej pary planet, dlatego że one potrafią, tak jak i tamte pozostałe syzygia, potrafią chodzić swoimi drogami nieoczywistymi dla ludzkiego umysłu. Potrafią wprowadzać, też nie w błąd, w konfuzję, potrafią wprowadzać w konfuzję ludzki umysł.
No właśnie, o tym dzisiaj będzie. Jest dużo szczegółowych, jest dużo wariantów, jest dużo punktów widzenia. No właśnie, trudno to stracić, najlepiej wysłuchać. Więc Jowisz i Saturna.
Jeszcze zanim przejdę tutaj do szczegółów, powiem, że mam, kiedy myślę o Jowiszu i Saturnie, o tej binastrii Jowisz-Saturn w różnych kontekstach, w horoskopach urodziniowych albo w horoskopach wydarzeń historycznych albo w bieżących tranzytach na tle czyjegoś urodzeniowego kosmogramu, to mam przed oczami czy mam przed oczami umysłu kilka modeli, które każą na to zjawisko, na współdziałanie Jowisza i Saturna patrzeć w trochę inny sposób. Jeden model to jest taki model gokelenowski, to znaczy ten pogląd został jawnie wypowiedziany przez Michela Gokelena w którejś z jego książek, mianowicie, że to są takie przeciwieństwa, których się nie da uzgodnić, które prowadzą do, znaczy, że nie da się uzgodnić, że one działają osobno. To znaczy, że jeżeli człowiek ma dominantę Jowisza i Saturna, powiedzmy, że na jednej osi ma Jowisza, na drugiej Saturna albo ma koniunkcję Jowisza i Saturna na jednej osi, to raz jest Jowiszowcem, raz jest Saturnikiem. To znaczy raz, kiedy ma akurat fazę Jowiszową, to jest śmiały, optymistyczny, takie hura optymistyczny nawet, a co mi zrobicie, a wszystko mi wolno, a wszystkiego dokonam, poradzę sobie, no a potem przychodzi faza saturnowa i ta faza saturnowa go gasi i dany człowiek zaczyna się wycofywać, przepraszać, prostować, jakoś chować się, również chować się ze swoją wczorajszą dwagą Jowiszową. I to jest w jakimś stopniu prawdziwe. Również ja jako taki mieszaniec, bo z jednej strony na ascendencie mam Jowisza, a z drugiej strony na descendencie mam Saturna, więc ja jako taki mieszaniec wielokrotnie tego doświadczałem, więc jakaś tam część prawdy w tym jest, aczkolwiek na pewno nie cała. To jest jeden model. Drugi model jest taki, że, ja zaraz o nim będę mówił więcej, drugi model polega na tym, że skoro Jowisz oznacza ekspansję, oznacza rozrost, tu znowu dochodzimy do tego punktu, że jedna i druga planeta symbolizują czy sygnalizują przeciwne właściwości, więc z jednej strony mamy w tej parze przeciwieństw Jowisza, który każe swoim posiadaczom właśnie ekspandować, rozrastać się, powiększać swoje interesy, powiększać swoje zasoby, dokupywać jeszcze jedną maszynę, jeszcze jeden samochód, jeszcze jedną kurę do kolekcji. Mam w rodzinie taką panią, która kolekcjonuje kury, zwłaszcza kiedy znoszą różnokolorowe jaja, znaczy jedna kura jaja w jednym kolorze, druga w drugim, nie chce się rozgadywać, ale to można dużo mówić. Jak mówimy o Jowiszu, to człowiek mówiący ma naturalną skłonność do rozgadywania się, ale zostawmy to. No więc Jowisz to jest ekspansja, to jest rozrost, to jest taka postawa, stale mi czegoś mało, stale bym coś uzupełniał, wchodził na nowe terytoria itd.
A także pociąga ludzi za sobą. To znaczy Jowisz jest takim drugim obok słońca czynnikiem, który każe zbierać innych wokół siebie, czyli daje taki napęd przywódczy, szczególnie jeżeli współdziała, ale to zostawmy, wiemy o tym już.
Jowisz, a z drugiej strony jest Saturn, który każe trzymać się, utrzymywać kształt, dlatego że Saturn jest taką wykładniczą planetą dla żywiołu Ziemi, a żywioł Ziemi w astrologii to jest stałość, to jest ustalony kształt, to jest ustalona forma w łączy z granicami, czyli wszelkimi barierami i usztywnieniami, które te formy trzymają.
Więc jeżeli jest z jednej strony ten pęd do powiększania się, a z drugiej strony jest trzymanie trwałej struktury, to jedyną formułą, która potrafi pogodzić jedno z drugim, czy każe współdziałać tej ekspansji Jowiszowej z Saturnową troską o niezmienność, o pozostawanie tym samym, więc jedyną formułą, która pozwala te dwa skrajne stanowiska pogodzić, jest formuła organizacji.
Wobec tego w myśl tego poglądu Jowisz i Saturn, to znaczy dynastia Jowisza-Saturna sygnalizowałaby w horoskopie osoby, bądź wydarzenia, bądź wydarzenia historycznego, sygnalizowałaby temat pod tytułem organizacja.
To jest temat szeroki, obszerny, prawda? Organizacja, czy zorganizowanie, czy zorganizowany porządek, więc zamiłowanie do tego porządku, talent do tego porządku, umiejętność działania w ramach określonego porządku, umiejętność stwarzania tego porządku, wymagania tego porządku od innych itd.
Hasło organizacja, to hasło myślę, że w astrologii, przynajmniej tak jak ja ją widzę, jest równie ważne, jeśli nie ważniejsze niż w takim zwykłym życiu społeczno-publicystyczno-zawodowym. To hasło organizacja jest w astrologii pisane specjalną czcionką, najlepiej do czerwona. I to byłby czynnik Jowiszowo-Saturnowy. Czyli widzisz binastrę Jowisza i Saturna w horoskopie, wobec tego wiesz, że masz do czynienia z jakimś rodzajem zorganizowania, bądź starania o zorganizowanie, bądź troski o zorganizowanie. To jest drugie podejście. Więc pierwsze było takie, że są to przeciwieństwa, które się odpychają i każą wybierać albo Jowisz, albo Saturn. Drugie takie, że potrafią się te dwie siły zjednoczyć i z tego wychodzi organizacja. I trzecia formuła jest mało sygnalizowana w tym, co ja znam z literatury w astrologii, ale ok, streszczę to możliwie szybko.
Chodzi o to, że z połączenia wpływów czy energii Jowisza i Saturna, z połączeniem energii Jowisza i Saturna, dzieje się tak, jak z połączeniem dopełniających się barw.
Jest to pewna analogia, ponieważ te planetarne barwy, czyli planetarne jakości mają sporo wspólnego z rzeczywistymi barwami. W przypadku Jowisza i Saturna rzeczywiście zachodzi dopełnianie, tak jak między kolorami żółtym i niebieskim, zielonym i czerwonym, pomarańczowym i fioletowym, z pomarańczowym i purpurą. No, dobrze, niech tak będzie. I co się dzieje, kiedy wiązki światła o jednej i drugiej barwie wpuścimy na tę samą plamę, oświetlimy ten sam przedmiot. Barwa znika, staje się biała. Całkiem niedawno za coś z tej dziedziny przyznano nagrodę Nobla za skonstruowanie białych diod świecących, białych ledów. Wprowadzenie białych ledów było wydarzeniem rewolucyjnym, które, myślę, mało zauważyliśmy.
Jakoś to przeszło, prawda? To było też w tym czasie, kiedy inne rewolucje technologiczne zachodziły gdzieś tam właśnie w latach 90. Przeszliśmy z żarówek żarowych na żarówki ledowe świecące na biało, które produkują światło żółte i niebieskie, które chyba tak, którego barwy się wygaszają, dają biały. Jakby to wyglądało w astrologii z Jowiszem i Saturnem? Jak mówię, te dwie energie się nakładają i tracą swoją barwę. Powstaje nieokreślona moc, czy też nieokreślony strumień mocy, który przybiera barwę, czyli właśnie tą charakterystykę znaczeniową, symboliczną, od trzecich czynników, od tego, co się nawinie, od trzeciego czegoś, co jest w zasięgu Jowisza i Saturna. Podobny przypadek, ja nie mówię tego jakby bez podstaw, ponieważ podobny przypadek istnieje i od dawna jest znany, chociaż może nie dość dobrze opisany przez astrologów. Ja go mam na uwadze od dawna i może go... o nie, nieważne. Mianowicie podobny przypadek zachodzi przy binastriach Słońca i Księżyca. To znaczy, kiedy się łączą Słońce i Księżyc, najlepiej kiedy na nogi utworzą koniunkcję, to wtedy właśnie powstaje taka niezróżnicowana moc, biała moc, biała energia. Fizyk na moim miejscu będzie żachnął i klątwę rzucił.
Powstaje taka biała, niby specjalizowana energia, która jest potężnym wzmacniaczem dla miejsca w Zodiaku, w którym się odbywa. I to by tłumaczyło horoskopę w rodzaju Lecha Wałęsy, który urodził się podczas Nowiu na początku, w czasie wzerze wagi, prawda, w punkcie kardynalnym wagi. W punkcie kardynalnym wagi, a więc mając ten wykładnik mocy na takim historycznym, prawdopodobnym ascendencie Polski. Albo pewien mój przyjaciel, który też dokonywał z dawnych czasów, który dokonywał czynów dla mnie nadludzkich, ale to osobna historia. Więc powstaje wielka moc z tego, ale ta moc jest ani Jowiszowa, ani Saturnowa, tylko ona pokazuje zwykle miejsce w Zodiaku, w którym się manifestuje, albo udział pewnej trzeciej planety. O tym będę mówił w szczegółach, jeśli zdążę, bo teraz widzę, że ten program Spraw na Dzisiaj jest bardzo rozciągnięty, ale nie przejmujemy się tym.
Pobieramy mysz i patrzymy tak. Jowisz i Saturn, co warto o nich wiedzieć? Warto wiedzieć, że istnieje coś takiego, jak wzajemny cykl Jowisza i Saturna. Cykl wzajemnych ustawień. Wo i koniunkcja jednej planety i drugiej występuje co mniej więcej 20 lat. To jest taka okrągła liczba, że dokładnie to jest 20 lat minus 1.6 roku, czy 1.7.
W każdym razie jak się patrzy, bo te koniunkcje Jowisza i Saturn mają swoich fanów i to nie tylko w astrologii, ale i w astronomii oficjalnej, bo to jest takie zjawisko, które ładnie się obserwuje, a astronomowie lubią na coś patrzeć i kojarzyć tego z niczym poza tymi światełkami. Nieważne, już nie narzekam. Przepraszam za łomoty. Dobra, zostawmy to, ja się rozgadam, jest zupełnie niepotrzebnie.
Więc odbywa się to co 20 lat, dokładnie co 1984 roku. Jest zjawiskiem przemawiającym do wyobraźni, dlatego że wtedy widać na niebie dwie jasne gwiazdy koło siebie, świecące tak jak dwie latarnie. Saturn jest znacznie mniejszy od Jowisza, znaczy słabiej świeci, ale kiedy są razem, to on nabiera mocy od swojego silniejszego sąsiada. Ostatnio takie widoki mieliśmy w roku 2020, wtedy kiedy była pandemia COVID. Ja wtedy pamiętam, byłem z żoną w wakacje na helu, mimo zarazy i pamiętam ten widok właśnie z kuźnicy, nad Zatoką Pucką świeciły Jowisz z Saturnem.
Bardzo ładnie to wyglądało. A może 19? Nie, to było 20. Zostawmy. Co dalej? Ciekawe jest, że kąt synodyczny wynosi kąt synodyczny, czyli kąt, który dzieli na ekliptyce dwie kolejne koniunkcje, wynosi 242 stopnie z groszami o 240, a jeszcze bardziej zaokrąglając 240 stopni.
Czyli z tego wynika, że kolejne koniunkcje występują co taki średni trygon. Co powoduje już dla nas astrologów ważne, że zanim się to, ponieważ tu jest niedokładnie, że ten kąt jest niedokładny, wobec tego te trygony też są niedokładne, te koniunkcje się przesuwają o większy kąt, ale istnieją długie epoki trwające, nie chcę teraz szacować, ale to rzędu stuleci, kiedy kolejne koniunkcje nazywane wielkimi koniunkcjami, Jowisza i Saturna, wypadają w znakach z tego samego, co trygon, czyli w znakach z tego samego żywiołu. Ostatnio mamy taką serię, która od dawna już w znakach ziemnych, albo co najwyżej na pograniczu ziemnych i powietrznych, co będzie widać na przykładach. To ma swoje dalsze konsekwencje, dalsze legendy na ten temat, ale nie będziemy wchodzić w to. Tutaj na kolejnej planszy przypominam to, co kiedyś mówiłem, rzucałem takie hasła, króciutkie hasła na binastrie poszczególnych planet, poszczególne binastrie, wtedy jeszcze nie używaliśmy słowa binastria, które dość niedawno wymyśliłem. I tutaj widzimy, że w dwóch przypadkach, kiedy rozważałem Jowisza, to połączenie, to Saturn na tle Jowisza, połączenie Jowisza z Saturnem, opatrzyłem hasłem organizator, czyli ktoś, kto ma, czyli można sobie wyobrazić Jowiszowiec Saturnowy, Saturnowiec Jowiszowy to jest taki urodzony organizator. No i podobne miałem skojarzenie, kiedy rozważałem Saturna, że to jest organizator albo jeszcze szerzej zorganizowana ekspansja.
Jowiszowa ekspansja jest organizowana przez wpływy Saturna, to co mówiłem na początku. Skoro tak, skoro to ma być organizacja, czy talent organizatorów, to zobaczmy, czy to rzeczywiście przejawiało się na przykładach i wyciągnąłem ich kilka, mianowicie z zawodu, który narzuca takie organizatorstwo. To są przykłady sławnych postaci z wybitnie organizatorskiego zawodu, mianowicie reżyserów filmowych. No i widzimy tutaj na tym krótkim przeglądzie, Charles Chaplin miał, patrzmy jak to się powtarza, Charles Chaplin miał piękny, ścisły aspekt między Saturnem i Jowiszem.
Ten aspekt to jest kwintyl, a jak się lepiej przyjrzymy, to do tego kwintylu podłączony jest Neptun, który bywa wykładnikiem sztuki filmowej. No i wszystko to się układa w taki piękny pierścień kwintyli, palec orka i to jest ten sam palec orka, który występował u Adolfa Hitlera, którego dzisiaj nie będę rozważał. Przy okazji zauważmy, że ta binastria występująca u Chaplina jako aspekt, jako kwintyl jest wzmocniona przez to, że on był Saturnowcem, to znaczy miał Saturna w Mediunceli, w pobliżu Mediunceli, w takim pobliżu, że miał, że nie można tego zanegować. Miał też inne planety w pobliżu osi, ale na razie to zostawimy. Czyli widzimy, że Saturniarz z kwintylem do Jowisza zgadza się.
Luigi Visconti, no tu widzimy coś dużego, to znaczy widzimy przede wszystkim, że jest dość cienka ta linia między Jowiszem i Saturnem, ale ona obejmuje dwie planety, ponieważ Jowisz jest w koniunkcji z Neptunem, znowu Neptun występuje jako wykładnik sztuki filmowej, a te trzy planety, znaczy połączone aspektami, są fragmentem większej struktury, mianowicie Wielkiego Trygonu, bardzo ciekawe, ze Słońcem.
Więc rzeczywiście ten zmysł organizatorski tutaj jest i podobnie jak u Czeplina, Saturn jest w zasięgu Mediunceli. W szerokim zasięgu, ale jest, to znaczy bardziej w Mediunceli niż gdziekolwiek indziej. Tu są jeszcze inne planety zaangażowane, ale je pominiemy na razie. Ciekawa jest też pozycja Słońca u Viscontiego, ale też ją pominiemy, bo nie o tym mówimy. Znaczy w zakresie tego punktu w Skorpionie Ziemnego, który każe ludzi wydobywać to, co ukrywają. Tu jest słynny w swoim czasie, w latach 50., 60., 70.
amerykański reżyser Sam Peckinpah. Peckinpah, jego dziwne nazwisko bywało... Ojej, muszę zebrać myśli za dużo na raz.
Sam Peckinpah kręcił westerny kryminały, takie idące w kierunku thrillerów. Jak mówię, szczyt sławy miał w latach 70., w 84. roku młodo, mając 59 lat, umarł.
Był alkoholikiem, co usprawiedliwia wczesne krótkie życie. Staram się przypomnieć, który jego film widziałem. W dawnych czasach widziałem dwa: Ballada o Cable Hogue i Pat Garrett i Billy Kid. W każdym razie był mistrzem westernu, i to takiego westernu kontrowersyjnego. Jego nazwisko nie było indiańskie, tak jak on sobie przypisywał. Nie miał nic wspólnego rodzinnie, się okazuje, z Native Americans. Jego przodkowie pochodzili z równie egzotycznego, według mnie, miejsca, mianowicie z Wysp Fryzyjskich. Obie rodziny, z których pochodził, były fryzyjczykami z pochodzenia. Nazwisko się pisało inaczej, ale jest germańskie tak naprawdę.
Co tu u niego jest? U niego, oprócz innych osobliwości, których by się dało nazbierać, widzimy, że jest bardzo ładny i ścisły sekstyn między Jowiszem i Saturnem, a Jowisz jest na descendencie, czyli bardzo dobrze położony, wzmocniony, ale w zasięgu wpływów Saturna, bo w Koziorożcu, w tym punkcie, który każe burzyć i budować, przychodzić na wyrównaną Ziemię, działać w jakimś właśnie… Znaczy daje dużo takiego nowatorstwa, to jest taki też uraniczny punkt w Koziorożcu. Opowiadałem o tym punkcie, więc możemy iść dalej. Ale jest ten czynnik. Polański ma między Jowiszem i Saturnem bardzo piękny tryoktyl, ścisły, piękny tryoktyl, a Jowisza ma w koniunkcji z Wenus, więc powodzenie, sława, przyjemności same, ale Plutona w koniunkcji z Księżycem, więc również pewne przykrości.
Omawiałem jego horoskop kiedyś, więc też nie będę szczegółowo. I tu mamy parę właściwie rówieśników, nie horoskopowych, tylko kalendarzowych. To jest Mel Gibson. Właśnie nie wiem nigdy, czy go się czyta Gibson czy Gibson.
Jeżeli ktoś wie, słyszał to nazwisko, nazywał, to proszę mi podpowiedzieć. No więc Mel Gibson lub Gibson ma… I Jan i Jakub Kolski urodzili się w tym samym styczniu roku 1956, tylko że Gibson lub Gibson… Na początku stycznia, a Kolski pod koniec stycznia. Jeden jest Koziorożec, drugi jest Wodnik. Ale ta sama kwadratura między Jowiszem w koniunkcji z Plutonem, a Saturnem utrzymuje się u obu.
Tutaj Saturn u obu też… Czy też występuje wzajemna… Gibson się mówi. Dobrze, niech będzie Gibson. Mel Gibson. U obu widzimy kwadraturę między Jowiszem i Saturnem, przy czym Jowisz jest w koniunkcji z Plutonem, jest w koniunkcji z Plutonem i występuje też wzajemność zodiakalna, polegająca na tym, że jeżeli uznamy, że znak panny jest ekwiwalentem Saturna, to widzimy, że Jowisz jest w początkowym punkcie znaku ekwiwalentnego Saturnowi, czyli w okolicach zera panny, a Saturn jest w okolicach zera znaku ekwiwalentnego Jowiszowi, czyli w zerze strzelca. Więc tak się uzupełniają. Oprócz tego widzimy inne ciekawe struktury u jednego i u drugiego. U Kolskiego widzimy bardzo ciekawą strukturę, mianowicie kwadratura i dwa tryoktyle, czyli palec Urizena.
Widzimy też u Kolskiego, że Jowisz jest wzmocniony przez to, że jest w koniunkcji luźnej, ale zawsze z Księżycem, a Saturn jest wzmocniony, że znajduje się w strefie Descendentu.
Kiedy patrzę na te horoskopy, to z jednej strony się cieszę, że one się tak dobrze stosują do teorii, a z drugiej strony mam nieustanny żal i poczucie takiego niespełnienia, niedokończenia, że to powinny za takimi spostrzeżeniami pójść rozległe prace.
Powinni astrologowie pisać książki o tym, jak te cechy się przejawiają, jak w ogóle horoskopy. Ja nie widzę takiej tradycji pisania obszernego o tym, jak horoskopy realizowały się w życiu ludzi, którzy je nosili.
To się aż prosi o rozwinięcie i ten Peckinpah, i ten Visconti, i ten Kolski, i ten Gibson. Mam też takie poczucie takiego niespełnienia, niedokończenia, że mam rzadkie chwile, kiedy mogę minutę poświęcić jednemu horoskopowi. Tymczasem powinno być tak, że ktoś poświęca rok na badanie horoskopu wraz z jego osobą, wraz z biografią tej osoby, wraz z dziełami tej osoby. To jest praca na rok co najmniej. Tak jak literaturoznawcy przeznaczają rok zwolnienia z zajęć dydaktycznych na uczelni po to, żeby napisać książkę o kimś, albo o czymś, na przykład o jednym poemacie Leśmiana, czy Szekspira, czy sztuce Szekspira. Ubolewam nad żałosną słabością astrologii, która nie ma tej mocy, jaką ma nauka, jaką mają profesjonaliści z innych dzieci.
Nie mają kasy, nie mają organizacji, nie mają mocy. Niestety. Dobra, ale nic, nie narzekamy. Drugim zawodem, w którym powinna się ta koniunkcja, ta binacja objawiać są politycy, czyli przywódcy polityczni. W ogóle jeszcze bardziej powinna ta binacja się przejawiać u kapitanów biznesu, biznesmenów, ludzi biznesu.
Ale mam ich zbyt małą próbkę tych wielkich, żeby albo się kryją ze swoimi horoskopami, w ogóle się kryją. Więc wybrałem próbkę bardzo dziurawą, przypadkową polityków.
No i o polityku widzimy. Oni idą tutaj od najmłodszego do najstarszej. Emmanuel Macron ma piękny seksyl między Saturnem i Jowiszem.
Przy czym ten aspekt z częścią takiego mostu przerzuconego nad opozycją między Jowiszem i Słońcem, to jest też cała poezja w tym zawarta. Można by spokojnie rok spędzić na kontemplowanie tego horoskopu i wypisywanie wniosków. Zuzana Czaputowa, chyba tak to się mniej więcej wymawia. Znaczy ja wiem jak się wymawia, tylko zawsze mam kłopot z intonacją. Znaczy intonacja naszych południowych sąsiadów jednych i drugich jest niepojęta dla polskiego ucha, więc tak mogę tu się mylić. Zuzana Czaputowa, prezydentka Słowacji, która ma czy nie ma? Ma, ma co prawda taki dość słaby, ma cienką linią pisany tryoktyl, czyli trzy ósme między Jowiszem i Saturnem, ale ta binastria, mimo że nie jest mocnym aspektem, jest mocną dominantą, ponieważ Saturn jest w koniunkcji ze Słońcem, a Jowisz jest na immunceli. Więc obie te planety są silnie wyliftowane, wywindowane, jak to powiedzieć, wypromowane przez Słońce i Osię. Narendra Modi, prezydent, czy premier, premier, bo tam premier rządzi, nie prezydent.
Narendra Modi, czyli premier Indii, no twardą ręką tym okrętem indyjskim i sterujący, ma widzimy w prawdzie, podobnie jak Czaputowa, ma dość cienki aspekt między Jowiszem i Saturnem, ale Saturn jest podobnie jak u Czaputowej, wzmocniony przez koniunkcję ze Słońcem, a Jowisz przez położenie immunceli. Żyjący z braci Kaczyńskich, czyli Jarosław, ma znaną wszystkim, znany wszystkim kwintyl między, przepraszam, kwinkungs, między Jowiszem i Saturnem i ten kwinkungs jest fragmentem pierścienia, czyli palca Bożego ze szczytem w Jowiszu.
Joe Biden, Joe Biden ma 45 stopni, czyli oktyl między Jowiszem i Saturnem, a Saturna wzmocnionego przez to, że jest na descendencie, a Jowisz jeszcze u niego jest w saturnowym punkcie pod koniec, koło 25 stopnia raka, ale to są szczegóły, nie będę się nad tym rozwodził. I u nieżyjącej Margaret Thatcher, Thatcher, Thatcher, Maga, Thatcher, Maga, Thatcher, jest też, już podobnie jak to było u Makrona, że jest sekstyl, który jest mostem nad opozycją, ta opozycja jest inna niż u Makrona, ale dobrze. Szczegóły i Saturn jest wyeksponowany, podniesiony, wypromowany, miałem jakieś ładniejsze słowo na to, ale to już za chwilę, znaczy kiedy indziej, przez to, że leży dokładnie na ascendencie. I w ogóle jest przewaga Saturna, bo widzimy, że Jowisz jest w saturnowym znaku. To by były te, czyli widzimy, że jak wybierzemy taką dobrą próbkę wśród zawodów organizatorskich, to znajdujemy tam ponadstatystycznie często reprezentowaną tę minastrię Jowisza z Saturnem, czyli coś w tym jest. Znaczy ta interpretacja Jowisz, minastria Jowisz z Saturn, że to jest organizacja, w jakimś stopniu działa, znaczy jest wiarygodna. I przejdziemy do części historycznej, w której zobaczymy jak w historii, jak w wydarzeniach z przeszłości przejawiały się, w astrohistorii przejawiały się te koniunkcje i jak sobie wyświetlamy przy pomocy narzędzia do selekcji, czy do wybierania, uruchomimy tą wybierarkę horoskopów z zestawu Astro Akademii, to zobaczymy, że ustawimy te wydarzenia chronologicznie, to zobaczymy, że zaczynają się one od takich dwóch przypadków.
To jest pierwsze objawienie Mahometa w roku 610 i uznanie, tu użyłem słowa koronacja, które jest chyba z innego kręgu kulturowego, nie wiem czy Temudzinowi zakładano wtedy coś na głowę, czy nie zakładano, nie wiem jak ta ceremonia wyglądała, ale w każdym razie Temudzin nazwany chyba od tamtego momentu właśnie Chinggis Hanem, super hanem, super władcą, został jedyną władcą Mongołów w roku 1206.
Wierzę, że to było 1 maja, natomiast nie pamiętam skąd się wzięła, skąd wziąłem z jakiegoś źródła tę datę pierwszego objawienia u Mahometa, że to był 3 grudnia, czy ta data jest zmyślona przez kogoś, czy jakoś przypadkiem wypadła, po prostu nie wiem.
Tutaj bardziej pewny jest rok z tej całej daty, najbardziej pewny, chociaż też chyba nie jest całkiem pewny. W ogóle też są wątpliwości co do istnienia samego, znaczy może istnienia, to chyba jednak on istniał jako fizyczny człowiek, ale jego dzieje składają się głównie z legend. Natomiast co wtedy się działo? Wtedy były właśnie te wielkie koniunkcje Jowisz od Saturna. Akurat tak się złożyło, że swój pierwszy kontakt z Bogiem, Allachem, Alla trochę się inczy, z Bogiem, Alla, czy Alla to jest Bóg, z Allą. Mahomet wybrał sobie ten moment, czy Bóg wybrał, kiedy była koniunkcja Jowisza z Saturnem, a także temu dżinglischan wybrał ten moment, albo tak mu intuicja podpowiedziała, a może miał astrologów wśród doradców. Chińczycy się dobrze znali na tych koniunkcjach, chociaż akurat wtedy ta koniunkcja była niewidoczna, bo widzimy, że była w zasięgu zaślepienia przez słońce. Nieważne. To, że słońce tu jest medium celi, to jest fikcja, to znaczy jakoś trzeba było godzinę wybrać, więc południe.
Tu nie patrzę już, czy są koniunkcje dobrze, natomiast tu bym chciał zwrócić uwagę, w jak piękny sposób odbija się, jeszcze weźmy wdech wcześniej na wygłoszenie kwestii.
Wspominałem o tym, że kiedy... Też inaczej zacznę. To jest ten trzeci wariant.
Znaczy, omawiam teraz współdziałanie binastrii Jowisza i Saturna w myśl tego trzeciego wariantu. Kiedy te planety się spotykają, to ich astrologiczne światło, astrologiczne barwy zlewają się tak jak żółty z niebieskim i powstaje białe światło i w tym białym świetle astrologicznym, czyli tej wspólnej mocy połączonej, dopiero dochodzi do głosu zodiakalne tło albo dodatkowe planety.
Zodiakalnym tłem dla objawień Mahometa był znak wodnika, a w tym wodniku okolice 24 stopnia wodnika, czyli to intelektualne, duchowe, mentalne wyjście w nieskończoność, wyjście poza ograniczenia, wyjście poza skurpuły, poza realia, poza skrępowanie umysłu czymkolwiek, co istnieje.
To jest ten super punkt w wodniku harmoniczny pięciokrotny. To znakomicie pasuje do islamu. To było wyjście, islam przynajmniej w jego fazie początkowej był, jakimś nieprawdopodobnym skokiem poza ograniczenia, skokiem w rzeczy, które były niemożliwe. Tutaj odsyłam do historii, co Mahometowi, który zaczynał z pustymi rękami, nic nie miał, stał na pustym miejscu, miał tylko swoje wizje, swoje halucynacje, swoje wewnętrzne przeżycia. Ile mu się udało. A także jego następcom, którzy się wyrzynali, kłócili, wewnętrzne wojny prowadzili ze sobą, rzucali klątwy na siebie, horror.
Mimo tego horroru podbili znaczną część tego świata, w tym jedno z głównych imperiów ówczesnych, czyli Persję, a wcześniej Egipt. Egipt był prowincją rzymską, Rzymu, tego bizantyjskiego.
Do Europy weszli, do Maroka weszli, strach. Do Indii weszli, czy to już trochę sporo później, ale weszli. To było takie wyjście, jaka dziura się zrobiła w materialnych ograniczeniach, przez którą oni wskoczyli w jakiś nieprawdopodobny rozmach. Z Dżingishanem było podobnie. Również gdzieś tam na jakichś peryferiach syberyjskich, bo geograficznym ośrodkiem całego ruchu, który się skupił wokół Temudżyna, późniejszego Dżingishana, była nawet nie Mongolia, tylko obecna Burjacja. Znaczy obecne ziemie, obecne Zabajkale. Nawet nie Burjacja, tylko Zabajkale. Jakieś absolutna peryferia, jakieś zadupie zupełne, gdzie białe niedźwiedzie już prawie chodzą tylko. Dalej chyba tylko jest Jakucja i Czuchotka. Jakieś takie wielkie, zimne puste nic. I z tego pustego nic powstało superimperium.
Więc przypadek również podobny do tego arabskiego, gdzie też z wielkiego nic, z pustyń, z jakichś kamienistych gór powstało coś takiego. W przypadku Dżingishana jeszcze w większym stopniu wielkie nic. Tu jeszcze tylko trzeba pamiętać, że Dżingishan nie zajął...
Znaczy większość ziem, które podbili Mongołowie, czy które podbiło państwo Mongołów, w którym Mongołowie w końcu stanowili, nie wiem, 1%. Znaczy wśród tej kadry wojskowo-administracyjnej może stanowili 1%. Znaczy oni byli znikomą mniejszością. Był to ruch ideowy, a nie energetyczny, a nie narodowy. Więc większość tych terytoriów podbili już synowie i wnukowie, których było mnóstwo, temu Dżina. Natomiast on sam zajął tylko w zasadzie ten step mongolski i pokazał synom, że tu iść, tam iść, tam iść. Natomiast trwały okazał się charakter tego imperium i ten charakter jest tutaj wskazany przez zero bliźniąt. Znaczy ta koniunkcja miała miejsce w końcówce byka, ale w zasięgu zera bliźniąt. I ona była bliźnięca. Państwo Mongołów było bliźnięce. To znaczy było a narodowe, a językowe...
Nie, było transnarodowe, transjęzykowe, transobyczajowe, transreligijne. Te wszystkie rzeczy, przynależność narodowa, mówienie jakimś językiem takim lub innym, przynależność religijna, przynależność cywilizacyjna były zerem. Znaczy to się nie liczyło. Liczyła się tylko wierność w prawie. Czysty duch, czysty umysł. Zero no właśnie jakichś takich raczych przeszłościowych, historycznych, rodowych uwarunkowań.
Czy rodowe były? Owszem, to znaczy ta Żelazna Gwardia, czyli rodzina Temudżyna się trzymała. Znaczy oni się trzymali razem i nie dopuszczali obcych do władzy. Ale cała reszta miała tylko jedno zadanie, to znaczy służyć dynastom.
Nieistotność tam tych dodatkowych ograniczeń, tych pozaideowych. Najlepiej ilustruje fakt, że państwo będące kontynuantą, kontynuacją, kontynuantą, kontynuatorem Imperium Mongolskiego, jego najbardziej zachodnia część, w ciągu chyba dwóch pokoleń, znaczy chyba już za Batuhana, za wnuka, za czasów zarządów Batuhana, czyli wnuka, a na pewno później, a później na pewno Temudżyna, przestało mówić po mongolsku, przeszło na jeden z dialektów tureckich, później nazwany tatarskim. Znaczy oni zmienili język, pewnie nie zauważyli kiedy.
Zaczęli mówić tak jak większość swoich podwładnych. I to było nieistotne zupełnie. Również zmienili religię i to była bardziej istotna różnica, ponieważ, ale zostawmy, nie będę już się rozgadywał. Bliźnięcy charakter tego Imperium jest niewątpliwy.
Poza tym ruchliwość, poza tym nacisk na komunikację, na założenie szlaków transazjatyckich, na wiedzenie co się gdzie dzieje, nacisk na to, że potęga instytucji wywiadu, że przed podbojami tymi na miecz szły rozeznania, że umysł szedł przed mieczem, więc to też jest takie szalenie powietrzne, intelektualne i w końcu bliźnięce. Okej, kończymy ten odzie, ten punkt. Wracamy do czasów nowych.
W czasach nowych mieliśmy trzy, cztery koniunkcje Jowisza z Saturnem i podczas koniunkcji w 1961 roku miały miejsce, jak tutaj ta kratka w lewym górnym rogu, to jest dokładny wypis z tabeli z kolekcji wydarzeń historycznych Western Akademii i tak się okazuje, tu niczego nie korygowałem, po kolei wyświetlają się wydarzenia ze Związkiem Sowieckim w roli głównej. Jakoś te okazały się najbardziej historyczne. No i tu miały miejsce w tym roku 60. W kwietniu lot Gagarina, w sierpniu coś zupełnie innej, prawda? Parafii, zbudowanie muru berlińskiego, no bo zanim zburzono mur berliński w 1989, to on wcześniej musiał być zbudowany, więc był zbudowany wtedy. I na przedzimiu, a w tamtym regionie, gdzie tego dokonano, to już była zima, zrzucono tak zwaną car bombę, czyli największą bombę termojądrową użytą do tej pory dla zastraszenia świata, bo inne względy tego nie usprawiedliwiały.
Czyli Rosjanie wypuszczają liotczika w paliot, znaczy wylatują w kosmos z człowiekiem, wypuszczają człowieka w kosmos, wielki sukces prestiżowy.
Następnie budują śmiercionośną zaporę na granicy z zachodem w Berlinie, znaczy otaczają tę enklawę, prawda, tak jak organizm otacza prątki w płucach przy Gruźlicy, taki gruzeł zbudowali, no i w końcu odpalają car bombę. I znowu w tym miejscu, żeby związać horoskopy, znaczy sens tych wydarzeń z horoskopem, zobaczyć jak horoskop ma się do wydarzeń, użyjemy tej hipotezy, że te dwie planety razem dały białe światło, znaczy, że ich właściwości się odjęły, natomiast ich moc pozostała i ta moc wydobyła to, co jest w tle. I zostały wydobyte w tle dwa niepodobne punkty, które były tu w tle. Mianowicie, Gagarin leciał, kiedy środek ciężkości tej koniunkcji był na początku wodnika i wydobywał zero wodnika, na energię zera wodnika i to był czyn wodnikowy niewątpliwie, zero wodnikowy. Lot pierwszy, lot ludzki w kosmos, ale dwa, podczas dwóch pozostałych, obie te planety w koniunkcji się cofnęły, wróciły do Kozioroszca i wydobywały na jaw energię okolic 25 stopnia Kozioroszca, czyli tej wodnej wyspy ryb w Kozioroszcu.
Bo to były, jak widzimy, to był ruch do przodu, a to były dwa ruchy do tyłu. To były ruchy mające, czy wydarzenia mające decyzje polityczne, mające charakter budowania oblężonej twierdzy, oblężonej, najeżonej twierdzy.
To jest też charakterystyczne dla przejawienia żywiołu wody w Kozioroszcu. Czujemy się zagrożeni, czujemy się śmiertelnie zagrożeni, popadamy w histerię, ten punkt jest historyczny, a mówię tak o nim dlatego, że on się teraz przejawia i będzie jeszcze jakiś czas. No więc ten historyczny punkt, widzimy, że on tu jeszcze był podrażniony innymi planetami, ale to na razie zostawmy, bo nie ogarniemy tego wszystkiego, daje postawę, daje postawę budowania oblężonej twierdzy.
Wypięcia się na świat murami i groźbą zagłady. To był rok 1961. Następna z wielkich koniunkcji, czyli koniunkcja Jowisz-Saturn była w latach 80-81.
Nałożyłem dość mały orb na to, także te wydarzenia nie objęły chyba najważniejszego z tej serii, czyli powstania Solidarności, tych strajków, wielkich strajków w Gdańsku i powstania Solidarności. Pierwsze wydarzenie, które się znalazło w tych widełkach, w tym orbie, to już są jakieś przypadki z października, listopada. Ja podkreśliłem, zaznaczyłem tym krzyżykiem, haszem, najważniejsze wydarzenie w tej serii, jak uznałem, mianowicie odwołanie przez wałęsę strajku generalnego i to wydarzenie powiększyłem. To było w historii tego karnawału Solidarności ówczesnego, to było niewątpliwie najważniejsze wydarzenie. Oprócz początku, czyli strajku zainicjowanego przez Borusewicza, znaczy pomiędzy początkiem tego tak zwanego karnawału Solidarności, czyli strajkiem w Gdańsku zainicjowanym przez Borusewicza, aż do końca, czyli pomiędzy początkiem, a końcem, którym był stan wojenny zaprowadzony przez Jaruzelskiego, pośrodku był pik, znaczy był moment najbardziej dramatyczny w tym ciągu wydarzeń, oprócz początku i końca i było to odwołanie przez wałęsę strajku generalnego 30 marca. Tu jest holoskop na ten moment, widzimy, że jest opozycja, że jest na początku wagi, w zasięgu zera wagi jeszcze, bo ten zasięg zera wagi jest dość długi.
Jest koniunkcja Jowisza z Saturnem i ta koniunkcja Jowisza z Saturnem jest w opozycji do koniunkcji, widzimy tutaj w Baranie Słońca Marsa i Wenus. Wenus jako taki dywersant wchodzi. Co się wtedy wydarzyło? Był ogłoszony strajk, był ogłoszony przez Solidarność strajk generalny będący retorsją czy protestem przeciwko temu, co tu napisałem, prowokacji bydgoskiej, czyli pobicie przez milicję dwóch działaczy Solidarności. I to miała być taka konfrontacja kto kogo, kto się tu ugnie i w tym momencie groziło wejście Rosjan. Groziła interwencja sowiecka jawna. Znaczy w wyniku dramatycznej konferencji między Wałęsą z jednej strony a ówczesnym premierem, czyli Rakowskim, między Wałęsą a Rakowskim, przy czym obie strony nie miały odpowiednich pełnomocnic, czyli działały w zasadzie jako osoby prywatne, znaczy obaj ci ludzie, mężczyźni działali w zasadzie na własną rękę, postanowili wrócić do stanu sprzed tej wypowiedzianej wojny, do stanu wyjściowego.
Widzimy, że zadziałało tło, na którym leżała koniunkcja Jówisza z Saturnem, czyli początek znaku wagi, a praktycznie jeszcze zanik zera wagi, czyli zgoda, czyli tolerancja, czyli harmonia, czyli pogodzenie przeciwieństw.
To przeważyło, tym bardziej, że reprezentantka tego punktu, Wenus, była po drugiej stronie, prawda? Czyli jakby można to na ludzką psychologię i ludzkie relacje przekładać, że każda strona miała coś wspólnego z tą drugą stroną.
Myślę po prostu, że względne dobro Polski przeważył u jednych i u drugich. To były lata 80-81. Następna koniunkcja była w roku 2000 i w zasadzie tam nie odnotowałem, nasza kolekcja wydarzeń historycznych nie odnotowuje niczego specjalnie ważnego z tej serii. I przechodzimy do długiej serii, patrzę, oglądam się, ale też przed sobą mam zegarek, więc mogłem to zrobić. Przechodzimy do długiej serii, która miała miejsce całkiem niedawno.
Zaczyna się ta seria, to jest seria wydarzeń, które miały miejsce podczas koniunkcji Jowisza z Saturnem w latach 2020-2001.
Ponieważ jest nałożony pewien orb, pewien odstęp, już nie pamiętam, ile on wynosił, między tymi planetami, to ona zaczyna się dopiero w kwietniu i trwa do lutego następnego roku. W tym czasie można było, jeżeli Słońce było w odpowiednim punkcie, obserwować tę koniunkcję. Był to czas COVID-u. Ja szybciutko straszczę, co się działo. Zakończenie blokady w Wuhanu. Epidemia, pandemia COVID zaczęła się w Wuhanie.
Wtedy ten Wuhan, władze chińskie odblokowały. Okazało się, że to było fałszywe odtrąbienie zwycięstwa, ponieważ ten COVID wrócił, jeszcze długo Chiny nękał, ale wtedy się wydawało, że już się kończy ta pandemia, chociaż w Polsce ona dopiero się zaczynała. Z powodu pandemii COVID, Gowin i Kaczyński, znaczy Kaczyński przede wszystkim, odwołują wybory. Miały się odbyć wybory parlamentarne. To jest jakieś coś mało istotne, to jest jakieś mało istotne, tu jest coś istotnego, istotne rzeczy zaznaczone krzyżykiem. Zabójstwo Georgia Floyda. W Ameryce od zabójstwa, znaczy zabójstwo Georgia Floyda było odpaleniem miny, która, znaczy to była mina, wybuch miny, który odpalił tamtejszą rewolucję. Znaczy wydarzenia mające charakter takiej oddolnej rewolucji.
No więc to było to, potem tam start SpaceX demo i tak dalej, potem tu dalszy ciąg tych historii z Georgem Floydem. Zakaz aborcji w Polsce, ważne wydarzenie. No i idące za tym konsekwencje, czyli żądania strajku kobiet, demonstracje w Warszawie. Kardynał Gulbinowicz, nie pamiętam o co tu chodziło, nieważne. PiS wykupuje prasę lokalną, mało ważne. Atak hakerów zupełnie nieważne. Premier Mazowiecki po prawie roku trwania pandemii ogłasza kwarantannę narodową rychło w czas, przed świętami. Ja się nie pamiętam tych wydarzeń, nie wiem o co chodziło, ale jakiś absurd zupełny. Szczęścienie, ziemi w Chorwacji, no niestety leżona. Stolica Belgrad, tam taka piękna góra, Niedźwiedzia Góra wisi nad miastem, a to jest ślad czynnego uskoku, który jest równie nieprzyjemny jak te, które idą przez Kalifornię. Zamieszki na Kapitolu, czyli kryzys w USA, kryzys w USA, z którego oni do tej pory nie mogą wyjść i którego konsekwencje, przejawy ciągle są obecne i to teraz w ostatnich dniach również, który zaczął się wtedy od zabójstwa Georgia Floyda, a jeszcze wcześniej zaczął się od wybrania Trumpa na prezydenta.
Ten kryzys trwa. No i dalej, zimowy wejście na K2 zupełnie istotne w tym kontekście, zamach Stanów w Birmie istotny, ale kogo obchodzi u nas Birma, więc zostawmy. Kryzys w USA wyrysowałem dokładniej na następnym obrazku, to jest to, zamieszki na Kapitolu, ogłoszenie godziny policyjnej, jeszcze wróćmy do tego, co to było. To był ten moment, kiedy po ustąpieniu Trumpa, znaczy kiedy Trump przestał być prezydentem i podczas zmiany ekipy, zmiany obsady na fotelu prezydenckim, wszedł Biden, odszedł Trump i z wolności Trumpa urządzili zajazd, nie hajrze na soplice, tylko hajrze na Kapitol, żeby zająć Kapitol dla swojego ulubieńca. No oczywiste niesubordynacja, prawda? Coś, co ma pozory zamachu Stanów, o tyle, że znamy, nie ramy, no to było, każdy pewnie to oglądał.
Tu wyrysowałem dokładniej i tu jest coś ciekawego, mianowicie koniunkcja, ówczesna koniunkcja Jowisza z Saturnem, wydobywała, znaczy mamy powtórkę z rozrywki, mamy powtórkę z rozrywki, którą pokazywałem, gdzie ją pokazywałem? Tu pokazywałem. Mamy powtórkę z rozrywki, coś się dzieje na pograniczu Koziorowska i Wodnika. Po trzech obrotach minęły trzy obroty cyklu Jowisz-Saturn.
Każdy z tych obrotów, każda następna koniunkcja jest o trygon dalej. Trzy trygony to jest pełny obrót. Jowisz i Saturn wróciły tam, gdzie były podczas lotu Gagarina, muru berlińskiego i odpalenia car bomby. To wróciło w latach 20-21.
I wróciło, popatrzmy, tylko z większym natężeniem. Jowisz i Saturn są znowu w zero Wodnika, tak jak były podczas lotu Gagarina. Wydobywają energię Wodnika, czy wtedy wydobywały, bo teraz poszły dalej, już zupełnie nieco innego robią. Ale ta wyspa ryb w Koziorowsku, czyli okolica 25 stopni 43 minuty Koziorowska, płum wodny siedmiokrotny, niewzmocniony, niewypasiony, przesadzony, przedobrzony, punkt przedobrzony w Koziorowsku. Jest obsadzony przez Plutona. W to miejsce wszedł Pluton, który w tamtym przypadku jeszcze był dodatkowo dopieszczony przez Merkurego.
Pluton był w tym regionie. A także świeżo było po wydarzeniu, które powinienem tutaj przypomnieć, ale raczej radzę, żeby każdy szybciutko jego horoskop zobaczył sobie na własną rękę. Rok 21 styczeń to był rok po spotkaniu Plutona z Saturnem w tym miejscu.
Roku 21 był rok po styczniu 20, kiedy to w okolicach 10 stycznia była koniunkcja Saturna z Plutonem właśnie tu. Czyli najpierw koniunkcja Saturna z Plutonem, czyli ta koniunkcja, która ma wartość historyczną, ponieważ zaczyna nową epokę liczącą 30 kilka lat dla historii świata. Miała miejsce w 25 Koziorowska, po czym rok później Pluton wrócił na to miejsce wzmocniony Merkurym, a Saturn wszedł do wodnika i spotkał się z Jowiszem. Do czego zmierzam? Wydarzenia, które miały miejsce podczas koniunkcji Saturna z Jowiszem na tym właśnie przełomie Koziorowska i wodnika, wydobywały z jednej strony energię wodnikową, z drugiej strony za pośrednictwem Plutona, który był częścią tamtej koniunkcji, wydobywały energię 25 stopnia Koziorowska, które w skojarzeniu z Plutonem dają to, co napisałem, pandemię, ale pandemię jaką? Emocjonalną, pandemię wzmożenia emocji, pandemię histerii. I mam powody, są to już wystarczające przesłanki do tego, żeby obecny cykl Saturno-Plutonowy, obecny obrót cyklu Saturna-Plutona od jednej koniunkcji Saturn-Pluton do następnej, która zaczęła się w roku 2020, a trwać będzie do roku 2054, uważać za okres światowej histerii. I to widać. To widać. To widać w tym, co się dzieje. To jest dobra formuła. I również przejawienie się tych cech wodnikowych, tak jak właśnie w tej rewolucji równościowej w Stanach, również ma charakter historyczny. To jest specyficzna historia i będziemy ją rozpoznawać sukcesywnie.
I do czego zmierzam? To jest ostatni z kosmogramów tej serii. Mianowicie niedawno, teraz jeszcze przechodzi, niedawno przechodziła przed naszymi oczami, przechodził układ z udziałem Saturna, z udziałem dynastii Saturna z Jowisza.
Znaczy jeszcze inaczej powiem. Obecnie nadal trwa. Właściwie trwa, bo trwa zawsze coś, nadal trwa. To jest pleonazm. Obecnie trwa, obecnie jesteśmy w czasowym zasięgu, jesteśmy w obecności trwającej od sierpnia, czy od końca lipca, dynastii Jowisza z Saturnem, która działa poprzez kwintyl między tymi planetami.
Jak widzimy na tym obrazku, Saturn jest na początku ryb, Jowisz jest o 72 stopnie dalej w byku, razem tworzą kwintyl. A jeżeli symetrycznie do tych dwóch planet przechodzi jakaś planeta, tak jak w przypadku tego rysunku Słońca, to coś się dzieje. Przez pierwszą połowę września przechodził w tym miejscu na symetrycznej względem dwusiecznej między Jowiszem i Saturnem. Chodził po tym miejscu Mars.
Ja o tym mówiłem, opowiadałem, pisałem, więc teraz nie będę mówił. Niedawno przechodziło Słońce, nadal tutaj ślad oddziaływania istnieje, Mars już trochę przesunął. Co się dzieje, co się działo teraz? Mianowicie nastąpiło dziwne zjawisko, które też się przebiło do świadomości nieastrologów. Mianowicie nastąpił odpływ sympatii pro-ukraińskich, odpływ nastawienia pro-ukraińskiego. Akcje Ukrainy gwałtownie spadły.
Myślę, że szczytowym przejawem było właśnie to wydarzenie 30 września, czyli kilka dni temu. To chyba był piątek czy czwartek poprzednim tygodniu wieczorem. W Ameryce zażegnano spór czy konflikt, który należał do tej serii zamieszek na Capitolo. Niby legalna władza przeszła w ręce demokratów, natomiast republikanie nie zaprzestali próby obalenia Bidena środkami niewyborczymi, środkami innymi. Jedną z tych prób było właśnie nieuchwalenie budżetu na następny rok.
Nieuchwalenie budżetu powoduje zawieszenie działania rządu amerykańskiego. Rząd amerykański przestaje mieć prawo wydawania pieniędzy. Z torbami idzie. To było realne zagrożenie, które zażegnano uchwalając jakąś taką łatę finansową, która ma trwać 45 dni. Na krótki czas uchwalono takie prowizorium budżetowe, które ważne, nie przewiduje pomocy dla Ukrainy. Republikanie zaczęli ostro grać ukraińską kartą, że może dosyć, żeśmy pieniędzy wrzucili w tę Ukrainę, najwyższy czas, żeby oni zaczęli sobie radzić sami, a może w ogóle Rosjan należy tutaj dopieścić, dofinansować, czy postawić na Rosję, prawda, może. No i zaczęło się.
Były również wcześniej inne przejawy spadania akcji Ukrainy. W tej chwili stoją one niezmiernie nisko. Gdzie w tym jest zaczepiona Ukraina, czy jej możliwe horoskopy? Ja sporo czasu nad tym spędziłem, ale nadal nie wiem. To tyle na dzisiaj.
Wojciech Jóźwiak
2023-10-04
☚ Binastria Saturn Neptun: cykl rewolucji, rozpraszanie i krystalizacja | Binastria Saturn-Uran: przeciwstawne wektory ☛