prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2025-01-11. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astrologia reformowana

Szybkie rektyfikacje | Czytaj w dziale Pracownia
☚ Części kosmogramu: dolne i górne, wschodnie i zachodnie | Mnogie inteligencje a planety ☛

Szybkie rektyfikacje

Szybkie rektyfikacje polegają na tym, że gdy nie znasz czasu urodzenia pewnej osoby, rysujesz kosmogram na podstawie daty jednego ważnego (najważniejszego) wydarzenia w jej życiu. Taki kosmogram może dobrze oddawać cechy badanego i na pewno jest lepszy niż konwencjonalne rysowanie na godzinę 12. Transkrypt webinarium z 2022-02-23.

Pierwszym tematem będą szybkie rektyfikacje. To znaczy, co robić, jeżeli interesuje nas jakaś postać historyczna lub żyjąca, a nie znamy godziny urodzenia. Ale też nie chcemy wyświetlać takiego brzydkiego kosmogramu, który nie ma Ascendentu, nie ma Medium Coeli, a planety ma na godzinę dwunastą. Bywają takie paskudy wyświetlane, nam to się nie podoba, więc co robić, żeby mieć kosmogram taki, jak Pan Bóg przykazał, ale ze wszystkimi elementami. Natomiast żeby za bardzo nie przekłamać i żeby to, co będziemy oglądać na ekranie, na kosmogramie, miało jakiś cień podobieństwa do faktycznej osoby.

Nie znamy godziny urodzenia, natomiast mimo to chcemy obejrzeć kosmogram i zorientować się, co w tym kosmogramie się dzieje. Ale też, co robić, kiedy nie mamy przed sobą miesiąca do namysłu, miesiąca czasu do wykorzystania i odpowiedniego poziomu wiedzy, doświadczeń, wskazówek itd., żeby wykonać pełną rektyfikację. To znaczy, co jest pomiędzy, czyli czym możemy wypełnić nieprzyjemną „gap” (czyli rozziew), lukę między gołym, znaczy łysym kosmogramem bez elementów przestrzeni lokalnej, bez Ascendentu i Medium Coeli, a faktycznym obrazem danej osoby. Zakładamy, że faktycznego obrazu osoby i tak nie poznamy, bo godzina urodzenia przepadła, natomiast możemy się poprzez różne mozolne procedury rektyfikacyjne przybliżać.

To się udaje. Najlepszym przypadkiem jestem tutaj ja sam, który też znałem swoją godzinę urodzenia ze sporym przybliżeniem, znaczy ze sporą niepewnością, no i poprzez stopniowe rektyfikacje, już na samym początku moich astro-studiów wyostrzyłem sobie jako tako tę godzinę urodzenia, która właśnie pochodzi od mojej matki z pewną niepewnością, natomiast wyostrzona została już przeze mnie. Ale tą dygresję i to, co mówię, kieruje ku tym z was, którzy nie są całkiem pewni, albo nie znają z dobrą dokładnością swojej godziny urodzenia. Tym bardziej, że na sobie można tę rektyfikację ćwiczyć do woli, prawda. Nikt nie goni, można to ćwiczyć latami wręcz.

Stanisław Szukalski

To jest rzeźba autorstwa Stanisława Szukalskiego,

Szybka rektyfikacja

a to jest sam Szukalski w rozkwicie męskiej urody.

Szybka rektyfikacja

Ciekawe, że wcześniej zachowały się jego autoportrety z okresu mniej więcej kilkanaście lat wcześniejszego i okazuje się, że był wtedy tłustszy, miał bardziej okrągłe rysy twarzy i swoją aniołkowatą urodą trochę przypominał kobietę. Natomiast tutaj widzimy go około czterdziestki. Rysy mu się wyostrzyły, właśnie taka bohaterska pozycja. To jest ciekawe, że ma tutaj już na sobie, wyrzeźbione, wyhaftowane, rogate serce, czyli jest w swoim organizacyjnym mundurku. Organizacyjnym, czy też może kościelnym, bo to był kościół, tego rogatego serca, ale po kolei do tego przejdziemy.

Szybka rektyfikacja

A tutaj jest ów Stanisław Szukalski, znaczy w ogóle wielka postać i do niedawna zapomniana, odkryta przez tego oto mężczyznę, który się tutaj do niego tuli, dzieckiem będąc. Jest to DiCaprio, który właśnie dzieckiem będąc, jego rodzina przyjaźniła się z wtedy bardzo już podeszłym wieku będącym Szukalskim, który końcówkę swojego życia spędził szczęśliwie w Kalifornii.

Jak powiedziałem, Szukalski do niedawna był totalnie zapomniany, nieznany. Nie wiadomo jak mówić, jakiego słowa użyć, jeśli mówimy o zaprojektowanych mniejszościach religijnych, czy właśnie grupach religijnych, a żeby jednocześnie nie pomniejszać ich znaczenia, mówiąc grupa religijna, czy w ogóle nie kasować używając słowa sekta, czy nie mieszać z czymś kompletnie innym, mówiąc kościół, nie wiemy. Polski język jest tutaj bezradny, nie wie, jak to coś nazwać. To znaczy jak nazwać to, co założył Szukalski, no właśnie to swoje rogate serce, szczep rogatego serca.

Szukalski mówię, do niedawna był kompletnie nieznany w Polsce, zapomniany, to znaczy jakieś tam były przebłyski, ja sam przyznaję się, że o nim dowiedziałem się dopiero, chyba dopiero w roku w 1999, kiedy on od dawna nie żył, za sprawą tekstu Marka Raua w Tarace, który przedstawiał ruchy pogańskie w Polsce i w krajach ościennych. No i właśnie tutaj także Szukalskiego i szczep rogatego serca. Teraz nie dojdę, czy coś słyszałem o nim wcześniej.

Następny obrazek to jest kosmogram Szukalskiego już po rektyfikacji.

Szybka rektyfikacja

W jaki sposób została wykonana ta rektyfikacja? Otóż, ta rektyfikacja jest jednopunktowa, aczkolwiek wziąłem pod uwagę jeszcze, z dużym rozrzutem, jeszcze dwa co najmniej, czy trzy wydarzenia z jego życia. Z góry mówię, że z rektyfikacji wyszła godzina 5.03, czyli jest tak, jakoby on się urodził jeszcze przed świtem. Urodził się 13 grudnia 1893 roku.

Ta data powinna nas już „aufmerksam machen”, znaczy postawić nam uszy na szpic, bo to były te lata, kiedy rodzili się masowo przyszli geniusze XX wieku podczas koniunkcji Neptuna z Plutonem i rzeczywiście u niego widzimy bardzo piękną koniunkcję Neptuna z Plutonem i widzimy, że ta koniunkcja zbliża się do punktu pięciokrotnego ognistego w Bliźniętach, czyli do tego punktu awanturników i myślę, że Szukalski dowiedziawszy się, że ma ten punkt obsadzony, by się ucieszył, ponieważ ta żyłka awanturnictwa u niego występowała, jak się o nim czyta. Znaczy poszukiwacza przygód, tego co idzie swoją drogą przez życie i tak dalej. Więc ten punkt Markiza de Sade i Marilyn Monroe był u niego obsadzony. Co prawda Neptunem, a raczej koniunkcją był obsadzony.

W jaki sposób ten kosmogram powstał? Wziąłem kosmogram na rybę, to znaczy zrobiłem kosmogram na godzinę dwunastą, którego tu nie pokazuję i następnie go przeskalowałem przy pomocy tego programu, do którego link jest przy każdym kosmogramie, wyświetlanym programem /chart. Więc w tym programie pod kosmogramem są różne linki. Między innymi jest link do obliczania. Ten link jest pod nazwą „Wyliczanie czasu” i przy pomocy tej aplikacji wyliczyłem (jak to się robi, opowiadałem już kiedyś wielokrotnie; o liczeniu w tej aplikacji wyliczania czasu i o jej zastosowaniu do rektyfikacji), a mianowicie przyjąłem pewien kluczowy punkt, pewną hipotezę, że on swoją tę sektę, grupę religijną, czy niby parareligijną, szczep rogatego serca założył nie w momencie przejścia Saturna przez Medium Coeli, bo przy przejściu Saturna przez Medium Coeli przychodzą do nas sukcesy o charakterze zwykle, o charakterze społecznym, organizacyjnym, bądź zawodowym, bądź finansowym. Natomiast przyjąłem, że tamten moment, założenie przez niego szczepu rogate serce, miał miejsce nie przy przejściu Saturna przez Medium Coeli, tylko przeciwnie przy przejściu Saturna przez Ascendent. Dlaczego przeciwnie? Dlatego, że przyjęło się przynajmniej w tej linii, w tym co ja przekazuję, że przejście Saturna przez Ascendent to jest jakiś defekt życiowy, to jest jakaś obsuwa.

Tak się zdarza, ale niekoniecznie. To znaczy drugi wariant jest taki, że jest to przejście od społeczności do indywiduum, od dbania o społeczność do dbania o swoje wnętrze, swoją osobistą drogę życiową, swoje samokształcenie, samostworzenie, samokreację. Więc to jest alternatywa.

Być może niektórzy mają tak zakodowany horoskop, że nie mogą, że nie są w stanie tego zrobić, że są tak przyssani do społeczności, do machiny społeczeństwa, że kiedy się odłączają od tej machiny, od tego zasilania, od tego cyca społecznego i mają według horoskopu przestawić się na pracę nad sobą, to nie mogą tego zrobić i się osuwają w życiową klęskę. Szukalski, jak za chwilę zobaczymy z jego horoskopu, nie był tak skonstruowany i ta moja hipoteza, że stworzenie czegoś skrajnie indywidualnego, skrajnie osobnego, skrajnie ascendentalnego, czym był ten szczep rogate serce, to było nawet wypięcie się tyłem na publiczność. Sławny, bo już wtedy był sławny i znany, dobrze się rozwijający, popularny artysta, nagle oświadcza, że idzie swoją drogą i o nic nie dba, że on ma rację i wszyscy się mylą, a on tu będzie budował swoje alternatywne społeczeństwo, alternatywną cywilizację.

Więc przyjąłem hipotezę, że to się odbyło, nie przy przejściu przez Medium Coeli, bo Medium Coeli to jest wtedy, kiedy jesteśmy wynagradzani, a przejście przez Medium Coeli, przejawia się tym, że jesteśmy wynagradzani za naszą służbę dla społeczeństwa. Tymczasem przejście przez Ascendent to są eksperymenty, a jeśli ktoś nie może, to jest upadek. No więc u Szukalskiego, kiedy zakładał szczep rogatego serca, Saturn był 20 stopni Skorpiona, ale tu jest znowu pewien problem.

Mówię o wszystkich problemach, ale podobne problemy będą wyskakiwać przy innych elektryfikacjach również prowadzonych przez nas, przez każdego z nas. Mianowicie nie mogłem znaleźć dokładnej daty założenia tego rogatego serca, a najbardziej precyzyjna informacja, którą znalazłem w internecie i nie w Wikipedii, tylko w jakimś tekście osobnym, była, że było to latem czy w połowie roku 1926.

Przyjąłem, że to połowa roku 1926, to jest 1 lipca 1926 i wtedy Saturn był 20 Skorpiona i przy pomocy tej aplikacji „wyliczanie czasu” wyliczyłem, że tak trzeba, żeby Saturn przechodził przez Ascendent w tamtym momencie, to Szukalski powinien urodzić się o godzinie 5.03. Której strefy? No właśnie, która strefa obowiązywała? Żadna strefa. Możemy strefę przyjąć dowolną, tylko trzeba się jej konsekwentnie trzymać we wszystkich wariantach wyliczania czasu. Przyjąłem tutaj, że czas środkowoeuropejski, którego wtedy nie używano faktycznie w Królestwie Polskim, znaczy w zaborze rosyjskim, używano czasu warszawskiego, ale to jest osobna historia. Na nasze rozważania to nie wpływa.

No i co nam wyszło? Wyszło nam, że Szukalski widzimy, że mimo swojej rosnącej sławy, również pośmiertnej, mimo swojego kosmopolityzmu, mimo tego, że w życiu kursował pomiędzy Polską, Chicago i Kalifornią. (Mieszkał pod koniec życia w mieście Burbank, który leży gdzieś w Kalifornii.)

Więc po pierwsze widzimy, że mimo jego sławy, mimo jego wielkości, z tej rektyfikacji wynika, że nic nie miał w pobliżu Medium Coeli, co od razu dla części z nas będzie pewnym dysonansem poznawczym. No jak to? Jak można jeździć po świecie, kursować między Europą i Stanami to jeszcze w czasach, kiedy nie było odrzutowców transatlantyckich. Jak można budować swoją właśnie drogę artystyczną w co najmniej trzech miejscach w różnym czasie i nie mieć nic w Medium Coeli.

A jednak jego nie-medio-celiczność jest uderzająca, kiedy się o nim czyta. Mianowicie był to człowiek, który nie szedł w żadne mody. Nie szedł na żadne kompromisy z autorytetami. Autorytety lekceważył. Z władzami zwierzchnimi już jako student odpowiedniej Akademii Sztuk Pięknych, chyba w Krakowie, był nieustannie skonfliktowany. Nie dawał sobie w kaszę dmuchać.

Z tego wnioskujemy, że poza astrologią w Enneagramie wnioskujemy, że był enneagramową ósemką szefem. Co w horoskopie i astrologii nam niewiele pomaga, ale może się okazać, że był szefem i zresztą jego twórczość, jego te bohaterskie figury, jego te postaci zwycięzców albo postaci właśnie jakichś groteskowych niby połamańców, tych zwyciężonych. „Wiktimy” jakieś groteskowe. Połączenie wzniosłości i groteski. To wszystko jest w duchu ósemki szefa. Jego twórczość też była ósemko-szefowska. Aczkolwiek z pewnymi domieszkami czwórki tragicznego romantyka, chociaż wydaje mi się, że być może to jest częste połączenie, że ktoś ma cechy ósemki szefa i czwórki tragicznego romantyka.

Tak zorientowany horoskop był zorientowany na założenie rogatego serca, kiedy Saturn przechodził przez jego domniemany Ascendent. Potwierdza to hipotezę o jego typie enneagramowym ósemka-szef, ponieważ na ascendencie w ten sposób jest Mars, a na descendencie jest Jowisz, co nas ogromnie cieszy.

Zastrzegam, że zrobiłem tę rektyfikację nie zastanawiając się, gdzie wyjdzie Mars i gdzie wyjdzie Jowisz. To, że Jowisz wyszedł na osi bardzo mnie ucieszyło, chociaż być może bardziej mnie ucieszyło, gdybym miał Jowisza w Medium Coeli. Jak się czyta o jego życiu, o jego wyczynach, o jego skandalach, o jego niezależności, o jego duchu, talencie karykaturzysty, także ironisty. No to ten Jowisz, eksponowany Jowisz jak najbardziej pasuje. No trochę mówię szkoda, że nie jest w Medium Coeli, ale wtedy byłby Mediocelikiem i szedłby na kompromisy z rzeczywistością, co pewnie by się trochę źle odbiło na jego twórczości.

Nie mając nic, w Medium Coeli na kompromisy z tym, co wypada, nie szedł. Na ascendencie oprócz tego, tutaj widzimy, że Mars jest potężny, ponieważ jest w swoim znaku w Skorpionie, a oprócz tego jest druga planeta, która jest w Skorpionie potężna, mianowicie Uran, czyli mamy koniunkcję w Skorpionie i mamy tu Ascendent i koniunkcję Marsa z Uranem. Jest to potężna siła, właśnie taka przebojowa, marsowa, podporządkowująca sobie innych, a jednocześnie jest to super potężny Ascendent. A super potężny Ascendent mówi, idę tylko własną drogą i nic innego mnie nie obchodzi. To mówi silnie o naładowany ascendent. Tak Uran czynił z niego rewolucjonistę i rzeczywiście był takim rewolucjonistą ducha.

I tu jeszcze jeden od razu nam się kłania punkt, który nie zależy od orientacji horoskopu, wobec tego nie zależy od rektyfikacji, mianowicie jego Wenus była w 8.33 Wodnika i tam plus, minus jeden stopień się przesunęła w czasie, o którym można by było się różnić z rektyfikacją. Natomiast, tak czy siak, była w koniunkcji z punktem siedmiokrotnym ognistym Wodnika 8 z minutami. I to jest kolejny czynnik, który kazał mu być jakoś fundamentalnie, dogłębnie pewnym siebie, asertywnym, pewnym i przekonanym do tego, co robi i co myśli. To jest najsilniejszy w związku punkt asertywności 8 stopni Wodnika. On tam miał Wenus. Czyli to mu rzutowało, znaczy ta Wenus, rzutowała mu na jego drogę artystyczną, która była rzeczywiście bezkompromisowa.

No i Księżyc jest też w Wodniku, więc cieszymy się, prawda? A Słońce jest w Strzelcu i w zasięgu tego podróżniczego punktu, więc też nas to cieszy, bo jego życie było ciągłą wędrówką, ale nie prześcignął swojego ojca, który był jeszcze większym wędrownikiem, podróżnikiem, ponieważ bywał także w Afryce, w Argentynie, nie wiem, czy nie w Brazylii, nie mówiąc o Stanach, więc to był jakiś nietypowy człowiek jak na tamte czasy. Choć chyba był jakimś rzemieślnikiem tylko.

Jakie inne punkty potwierdzają tę orientację? Znaczy oprócz tego, że przyjmując, że Saturn w momencie utworzenia (w wielkich kawyczkach) jego sekty był na Ascendencie, co jeszcze potwierdza tę orientację? Potwierdza tę orientację, że kiedy Saturn był w okolicach Medium Coeli, prawdopodobnie w Pannie, bo też nie znalazłem dokładnej daty, Szukalski się ożenił w Stanach. Źródła, które czytałem mówią, że to poprawiło jego sytuację materialną. Poprawa sytuacji materialnej to jest jeden z typowych objawów przejścia Saturna przez Medium Celi, ale również wtedy, a nawet wcześniej, Saturn był na początku Wagi, kiedy on prawdopodobnie się ożenił (minął MC) i był gdzieś na pograniczu Lwa i Panny (przed MC), kiedy to zaczął być znany w kręgach artystycznych w Chicago, choć był młody, ale zaczął być ceniony jako rzeźbiarz i jako artysta. Więc to też przejaw przejścia przez Medium Coeli.

A jego największe, najbardziej znane dzieła, znaczy te, które były uznawane, pomnik Piłsudskiego, jego instalacje robione na rządowe zamówienie, powstawały właśnie, kiedy Saturn przechodził między Panną a Skorpionem, czyli przez tą czwartą ćwiartkę, kiedy człowiek najbardziej jest wystawiony na pozytywne wpływy społeczne. Okres jego polskiej działalności, takiej gwiazdorskiej wręcz w świecie artystycznym, przypada na ten sektor.

A druga informacja, która potwierdzać może takie ustawienie kosmogramu jest to, że mniej więcej (tego dokładnie nie badałem, ale na tyle, na ile mogłem się zorientować) gdzieś w okolicach przeciwnego przejścia Saturna przez Descendent zmarł jego ojciec, co z kolei było szokiem dla rodziny i zmusiło go do wczesnej pracy. No właśnie, trochę za wcześnie stał się samodzielny. Był to problem dla młodego chłopca.

Radzę tym kosmogramie się pobawić, tak jak i innymi rektyfikowanymi, spróbować sprawdzić, co by było, gdyby jednak trochę inna była rodzina, albo gdyby inaczej zdefiniować moment przełomowy. Jaka wynika z tego nauka? Znaczy tutaj pewne uogólnienie, co do postępowania przy rektyfikacji, przy szybkiej rektyfikacji.

Znajdujemy, pierwszy krok jest taki, że rysujemy kosmogram na rybę. Rysujemy kosmogram z jakąś fikcyjną, może być godzina 12 w południe, godziną niby urodzenia w danej dobie, a następnie znajdujemy w życiorysie najbardziej przełomowy moment. I teraz zastanawiamy się, czy ten przełom to jest bardziej wielki sukces, bycie rozpoznanym, wypłynięcie.

Wtedy postulujemy, że było to przejście Saturna przez Medium Coeli, albo że było to zajęcie się jakąś swoją działką, albo był to upadek. I wtedy ustawiamy ten moment na ascendent. Postulujemy, że był to ascendent.

Jedną z postaci historycznych, które rektyfikowałem niedawno był Giacomo Casanova, którego godzina urodzenia nie jest znana, niedobrze, że nie jest znana. Natomiast u Casanovy występuje bardzo wyrazisty moment, kiedy po rozkręcającej się karierze nagle trafia do więzienia w Wenecji. No i tam narzucało się, że był to moment przejścia Saturna przez ascendent.

Jarosław Marek Rymkiewicz

Drugą osobą, której robiłem rektyfikację i chcę się tutaj pochwalić, to jest Jarosław Marek Rymkiewicz, którego też nieszczęśliwie nie znamy godziny urodzenia. Chociaż nie zdziwiłbym się, gdyby on znał się na astrologii i był w kontakcie z którymś z polskich astrologów. Nie zdziwiłbym się. Gdy się jego czyta, to widać wyobraźnię, która jest bardzo bliska tej, która towarzyszy astrologii.

Szybka rektyfikacja

Tu Jarosław Marek Rymkiewicz znany jest głównie ze swoich zdjęć z ostatnich czasów. Przypomnę, że on umarł chwilę temu, właśnie 3 lutego tego roku (2022), dwa tygodnie temu. Znana jest jego twarz ze zdjęć robionych w ciągu ostatnich 10 lat. Znalazłem jedno zdjęcie, kiedy jest dość młody, kiedy tak na oko ma około 40. Dałem to zdjęcie, tę miniaturkę po to, żeby już tak się nie tripować, że był całe życie starcem.

Postępowanie jest podobne. To jest już zrektyfikowany kosmogram. Natomiast w jaki sposób została dokonana rektyfikacja? Najpierw zrobiłem kosmogram na rybę, wybrałem dwunastą. No i co teraz robimy z Ascendentem i gdzie będzie Medium Coeli.

W biografii Jarosława Marek Rymkiewicza jest jedna rzecz zdumiewająca. Mianowicie jest to fala czy seria największych jego dzieł, które napisał po siedemdziesiątce. I to były jego takie powieścio-eseje, czy esejo-powieści: „Kinderszenen”, „Wieszanie” i książka, którą mam najświeżej w pamięci, bo ją skończyłem czytać dosłownie wczoraj, „Samuel Zborowski”: mająca za temat śmierć Samuela Zborowskiego.

Gdyby nie te dzieła napisane w jego latach siedemdziesiątych, byłby postacią zasłużoną, cenioną w swoich kręgach zawodowych, odnotowywaną w encyklopediach, natomiast nie miałby tej sławy, a jego twórczość nie miałaby tej siły przebicia jaką ma. Jest to więc pisarz, który naprawdę w pełnej krasie zaistniał dopiero po swojej siedemdziesiątce. Z tego wniosek do astrologii, że wtedy Saturn przeszedł przez Medium Coeli.

Natychmiast występuje problem podobny jak z Szukalskim, mianowicie nie wiadomo kiedy to się stało. Znaczy problem jest jeszcze bardziej niepewny, ponieważ nie bardzo wiadomo, który moment przyjąć. Ja przyjąłem moment, w którym znalazłem miesiąc wydania „Kinderszenen”. To była jesień (październik, listopad, grudzień, gdzieś to mam tu w notatkach, nie pamiętam) roku 2007 i wtedy Saturn był tu, gdzie jest narysowane jego Medium Coeli. Znaczy rektyfikacja polega na tym, iż przyjęliśmy, że Saturn przechodził przez Medium Coeli późną jesienią, lub wczesną zimą roku 2007, kiedy została wydana jego esejo-powieść „Kinderszenen”.

Co widzimy w kosmogramie? Widzimy, że był Jowiszowcem. Wschodzi Jowisz. Co jest zupełnie niesprzeczne z tym, co o nim wiemy. Jest to trochę podobny ząb i pazur, jak w przypadku Szukalskiego. Podobny zmysł ironii, złośliwości, chodzenia swoimi drogami. To bym podkreślił. Więc jest Jowiszowcem i Ascendentykiem. I podobnie jak poprzednio Szukalski, to wszystko ma w Skorpionie. To znaczy Jowisz w Skorpionie wschodzi. Co pasuje do niego.

A z drugiej strony zachodzi Uran. Uran jest na Descendencie. I znowu to pasuje do tego, że jego twórczość, a być może on sam w życiu codziennym, tego nie wiem, bo nie umiem sobie wyobrazić jego życia codziennego. Chociaż był moim sąsiadem, ale z drugiej strony torów. To znaczy mieszkał w Milanówku, ale kilka kilometrów ode mnie, bo nasze miasteczko jest bardzo rozciągnięte. Po przeciwnej stronie można powiedzieć. Nie znałem go niestety. Żałuję. Nie widziałem go w realu. Spoczywa na cmentarzu, który jest dosłownie za miedzą ode mnie.

Skończyłem na Uranie na Descendencie. Jak się czyta jego teksty, to widać takie zamiłowanie, taką namiętność do tego, żeby wziąć kija i zamieszać. Żeby wziąć kija i ten staw, te śnięte ryby pogonić.

Ciekawostka, że Uran na Descendencie miał również człowiek, który się pojawił w naszych dyskusjach, o których pisałem, mianowicie Leon Zawadzki, astrolog. Jego znałem lepiej z kontaktu osobistego niż z dzieł literackich. Też miał coś takiego, żeby wziąć kija i te śnięte ryby w stawie, karpie, tłuste, pogonić, jak lis śpiące kury. No więc Rymkiewicz niewątpliwie coś takiego miał. Jego twórczość coś takiego ma i ten Uran na Descendencie bardzo mnie cieszy.

Co tu jeszcze jest ciekawego? Jest ciekawe to, że chociaż Rak, Słońce w Raku, to jakoś mało Raczy. Jest u niego Rakowa ta empatia w stosunku do kotów. On był wielkim kociarzem, miłośnikiem kotów. Te koty hodował, pisał o nich, karmił się nimi, widokiem ich, obcowaniem z nimi. Twierdził, że człowiek różnie patrzy na świat w zależności od tego, z którymi zwierzętami obcuje. I to było a propos mnogości owiec w dawnej Polsce, a on mówił o kotach, że patrzy na świat oczami kota, nie owcy. Więc nie bardzo może tych Polaków z renesansu całkiem rozumieć. No więc to jest z Raka.

Raki mają, wiemy, akurat nie wiem, raki sobie wyobrażamy, że mają oczy na szypułkach, znaczy raki żywe, skorupiaki mają oczy na szypułkach, ale ludzie ze znaku Raka też mają coś takiego szypułkowego w oczach i tymi oczkami przyglądają się drobnym szczegółom, najchętniej żywym. Więc u niego też coś takiego jest przyglądanie się szczegółom, jakimś tym ślimakom, kotom, wiewiórkom itd., brzozom. To jest bardzo raczej, ale on jednocześnie jest mało Raczy w swoim rozmachu i w swojej wizji świata, wizji historii. Jest, powiedziałbym, mało Raczy. Racze jest to, że on stale obcuje z przeszłością, że jest badaczem przeszłości, jest historykiem. No więc ta jego Raczość i nie-Raczość, znaczy otwartość na prądy wiejące po świecie się znakomicie zgadza z tym, że jego Słońce chociaż w Raku, jest w zasięgu 18 stopnia Raka czy 20 stopni, ale to jest już zupełnie par excellence, 18 stopni Raka.

Cieszy też nas kwadratura między Marsem i Słońcem, chociaż ona już nie zależy od rektyfikacji. I cieszy nas też drugi aspekt, który nie zależy od rektyfikacji, to jest między Plutonem i Saturnem. To są takie oznaki wojownika, znaczy takie wskaźniki natury wojownika.

Nie wiem, czy on wojował, czy w wojnie brał udział, czy wojna go poturbowała jako dziecko, natomiast jego ulubione postaci to są wojownicy. I tutaj mówiąc o tych wojownikach, przerzucę się do kosmogramu na moment, który Rymkiewicz rekonstruuje (to właśnie mówię o tej zbieżności jego myślenia z myśleniem astrologicznym).

Szybka rektyfikacja

Nie wspominając ani słowem o horoskopach, Rymkiewicz w książce o Samuelu Zborowskim z jakąś taką kocią dokładnością rekonstruuje przebieg ścięcia Samuela Zborowskiego, przebieg śmierci Samuela Zborowskiego i stara się uchwycić z dokładnością do minuty ten moment, kiedy topór kata, albo miecz, chyba raczej był to miecz, pomocnika katowskiego, bo kat nie wytrzymał napięcia, które towarzyszyło tej ceremonii. Kat uciekł z miejsca kaźni, za co został ścięty następnego dnia. No bo zdrada, prawda? Wobec tego cios wykonał pomocnik katowski, ale Zborowski, który położył już głowę na pieńku, ale zaniepokojony szumem z tyłu za sobą odwrócił głowę i w tym momencie dostał cios od pomocnika katowskiego przez plecy. Został przecięty na pół właściwie. I ten moment stara się Rymkiewicz odtworzyć z minutową dokładnością i to jest ten moment.

Czy tutaj coś jest strasznego w tym momencie? Coś jest. Znaczy jest koniunkcja Saturna z Plutonem.

W innym okresie historycznym byłby to początek wojny domowej w Polsce.W tamtym czasie, rok 1584, znaczy przez kilkadziesiąt lat wcześniej, Polska była krajem idealnego spokoju. Spokoju w sensie hebrajskiego „shalom”, czyli spokój, rozkwit, stabilizacja, bezpieczeństwo. To wszystko w Polsce kwitło. No właśnie, i eksces taki, jakim było faktycznie zamordowanie jednego z najbardziej znanych i wpływowych członków jednej z najmożniejszych rodzin, znaczy należącej do piątki lub dziesiątki rodzin, które faktycznie rządziły Polską. Znaczy zapewne w późniejszym czasie doprowadziłoby do krwawej wojny domowej, która potem się przez Polskę przetaczały, prawda? Najsłynniejsza w 1636 roku, kiedy pod Mątwami połowa Polaków wymordowała drugą połowę, wziętych już jeńców. Wtedy nic takiego się nie stało, chociaż rodzina Zborowskiego na sejmikach i sejmach dochodziła swoich praw do jakiegoś rewanżu, do zadośćuczynienia za krzywdę. Do tego nie doszło. Polska wtedy była w idealnym stanie, takiego idealnego rozkwitu, takiego „szalom”, po czym podczas tej koniunkcji Saturna z Plutonem zaczęła się sypać.

Podczas tej samej koniunkcji zmarł, a prawdopodobnie został otruty Stefan Batory. Znaczy o tej całej historii bym chętnie opowiedział więcej, ale czas nie pozwala, więc nie opowiem.

Szybka rektyfikacja

Tu jeszcze jest jeden taki obrazek, to jest fragment szkicu Jana Matejki pod tytułem „Ostatnia rozmowa Zamojskiego ze Zborowskim”. Zamojski to jest ten na pierwszym planie, Zborowski to jest ten na drugim planie. Zamojski jest w miarę realistyczny, ponieważ jego portrety są znane. Natomiast wszystkie wizerunki Zborowskiego wykonano długo, nawet setki lat po jego śmierci, więc to jest fikcja. Prawdopodobnie miał brodę, ale Rymkiewicz twierdzi, że miał głowę ogoloną na łyso. Natomiast co tutaj na tym obrazku jest przekłamaniem? Przekłamaniem jest wiek widoczny na twarzach obu mężczyzn. Oni byli prawie rówieśnikami, to znaczy Zamojski w tamtym momencie miał 42 lata, więc nie był 70-letnim starcem siwowłosym, Był mężczyzną w sile wieku, bez żadnej siwizny zapewne. Natomiast ten potwór, w rozumieniu Zamojskiego i jego następców, Zborowski był prawdopodobnie 4 lata młodszy od niego, czyli miał 38 lat. Rok nie jest znany jego urodzenia, bo z tego horoskopu nie odtworzymy na pewno. Więc spotkali się dwaj rówieśnicy, a ten będący u władzy wykończył tego, który był trochę „podpadziochą”. Po całą resztę odsyłam do tekstów historycznych.

Sławoj Žižek

Szybka rektyfikacja

Tu jeszcze jest jeden kosmogram, który rektyfikowałem, to jest Sławoj Žižek. Ogromna strata, nie do odżałowania, że nie znamy jego godziny urodzenia. Skazani jesteśmy na rektyfikację. Tym bardziej żal, że jest to postać niezmiernie sceniczna, niezmiernie obrazowa, bardzo popularna, łatwa do śledzenia, jeśli chodzi o życiorys. Każdy go zna, więc idealny materiał do uczenia się astrologii.

Niestety godziny nie znamy. Przyjąłem, że był urodzony w takim momencie, że Saturn przeszedł wtedy, kiedy on wypłynął ze swojego, za przeproszeniem, grajdołka, z tej swojej doliny alpejskiej, w której żył, używając języka, który jest 20 razy mniej znany niż polski. Mianowicie, kiedy napisał i została wydana jego pierwsza książka po angielsku, pod tytułem „The Sublime Object of Ideology”. Wtedy Saturn był w 14 stopniu Koziorożca.

No i tak mu wtedy wypada, że jak jest Medium Celi w 14 stopniu Koziorożca, to Ascendent jest około 0 Byka. Co nas z tego cieszy, co nas smuci? No smuci nas, że Jowisz nie jest dosłownie w Medium Coeli. Cieszy nas, że Jowisz jest eksponowany, bo widzimy, że tu jest taki zawijas z Księżycem, z Uranem. Bardzo nas cieszy, że jest w aspekcie z Uranem, z Księżycem. Bardzo to pasuje do Slavoja Žižka. Przy okazji, jak się odsłuchuje w angielskiej Wikipedii, jak się wymawia to dziwne imię i nazwisko, znaczy dziwne dla angielskojęzycznego, to się ono wymawia „Sławoj Żiżek”. Właśnie jak „Ł” czyta się po słoweńsku.

Postać też astrologicznie piękna przez to, że to jest tak cudowne, że to jest lepsze zero Barana niż Ayrton Senna. Lepsze dlatego, że jest Jowisz obsadzony, a nie mdły jak Neptun Ayrtona Senny. Jowisz mógłby być bardziej w Medium Coeli i to by bardzo pasowało do niego jako do osobowości mediocelicznej, ponieważ on jest Mediocelikiem. W przeciwieństwie do Szukalskiego Ascendentyka, który stawiał na zaczynanie wszystkiego od początku, na stwarzanie świata od początku, Žižek przyjął biegunowo przeciwną drogę jako twórca, filozof i publicysta. Mianowicie zaczął przedłużać o próg, o krok wszystkie modne w naszych czasach, czy w jego czasach i w naszych czasach dyskursy, czy trendy w filozofii. Kawałek dalej od Marksa, kawałek dalej od Hegla, kawałek dalej od Lacana, bo to są ci trzy jego główni mistrzowie. Więc tak kawałek dalej, a jednocześnie wszystko połączyć, to jest typowy przepis na sukces medioceliczny, na sukces w przypadku mediocelików. No i jemu by się bardzo pasowało, bardzo by mu pasowało, żeby Jowisz był w Medium Coeli dokładnie, co jest zupełnie możliwe. On mógł wydać książkę po angielsku jeszcze zanim Saturn doszedł do Jowisza, czyli do Medium Coeli.

Na pozycję Słońca to nie wpływa, na Ascendent nie wpływa, bo na Ascendencie nic nie ma, na Descendent też nie wpływa nic. Ale też jest taka myśl, że być może jego horoskop właśnie taki powinien być, ponieważ w sferze Medium Coeli, która nie jest punktem, tylko jest dość szeroka, znalazły tu się i Jowisz, i Księżyc. A księżyc to jest popularność. Księżyc w pobliżu Medium Coeli to jest popularność. A to jest człowiek, no to jest najpopularniejszy filozof świata. Nie najsławniejszy, tylko najpopularniejszy, najlepiej rozpoznawany, prawda? No i jeszcze co nas cieszy. Cieszy nas to, że Słońce wraz z całą galerią planet przysłonecznych plus Jowisz, jeżeli nie jest w w Medium Coeli, to jest w trzeciej ćwiartce, czyli w sektorze Guinarda pod tytułem „szerokie otwarcie na świat”, czyli w tym sektorze, który ma przepełniony planetami Jerzy Owsiak. No i on jest takim Owsiakiem filozofii, prawda? Tak jak Owsiak jest od publicznych zbiórek, to on jest od filozofii. Wszystko się zgadza. Czyli od tej pory wierzymy, że Žižek się urodził o 07:09.

Od horoskopu Žižka idzie wibracja, Słońce, zero Barana, żywioł ognia, super żywioł ognia, Mars w koniunkcji ze Słońcem w zero Barana. To wszystko podlane Plutonem, który jest w ognistym Lwie, to podlane opozycją Urana do Księżyca. Wszystko jest w horoskopie, więc powinno być. Jeszcze Jowisz mógłby być bliżej Medium Coeli, a być może faktycznie jest. Na razie kończymy z Žižkiem.

(Redakcja tekstu: Soyotik; grudzień 2024)

Wojciech Jóźwiak
2025-01-11

☚ Części kosmogramu: dolne i górne, wschodnie i zachodnie | Mnogie inteligencje a planety ☛

Komentowanie wymaga zalogowania i/lub ważnego abonamentu.
Pisz komentarz  tytuł:
(-?-)
Twój adres email: Twój podpis:
Na podany adres przyślemy kod potwierdzający.