prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2024-07-29. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Blog poniedziałkowy

Astrologia i przybywanie świadomości | Czytaj w dziale Pracownia
☚ Pełnia mija, Pluton nadal aktywny | Astrologia pieniędzy ☛

Astrologia i przybywanie świadomości

Astrologia nie jest zwyczajną wiedzą lub nauką. – Ponieważ zmienia uczącego się jej.

Astrologii należy uczyć się dwoma torami. Pierwszy, to normalne pobieranie, co znaczą poszczególne układy planet: co znaczy, powiedzmy, Księżyc w Bliźniętach (pogoń za nowinkami i chodzenie na plotki), Mars na ascendencie (niespożyta energia plus życiowe rozpoznanie bojem czyli przez praktykę) lub opozycja Jowisza do Plutona (wybujała i zżerająca ambicja). Takich punktów, „co co znaczy”, uczysz się podobnie jak w każdej innej dziedzinie wiedzy.

Drugi tor astrologicznej edukacji znajduje się poza podręcznikiem. Polega na przyglądaniu się sobie i zadawaniu pytań o siebie. Na tym torze (poznawczym) trzeba zapytać: co mi najbardziej w życiu przeszkadza? Co mnie uwiera? Na jakie niedogodności natrafiam? – Tu jest podobieństwo z Jogasutrami, gdzie wszystko to, co człowieka męczy, nazwano ładnym słówkiem kleśa.

Też zadajesz sobie szersze pytanie: na czym właściwie polega to, że jestem sobą? Czym się wyróżniam i odróżniam od „tła”, od innych ludzi? Na czym właściwie polega moja życiowa droga? Co jest osobliwego we mnie? I co jest osobliwego w moich relacjach z innymi?

Zanim jeszcze znajdziesz w horoskopie odpowiedzi na te pytania, zainteresowanie astrologią wymusza rozwinięcie ostrości widzenia. Wymusza krytyczny ogląd – siebie, innych, świata. Być może to jest nawet ważniejsze, niż odpowiedzi, które wyczytasz w horoskopie.

Astrologia też coś robi z nami. Zmienia nas. Sprawia, że stajesz się kimś (trochę) innym, niż kiedy jej nie znałeś/znałaś. Astrologia ma coś z inicjacji, a wiadomo, że o inicjacji mówimy wtedy, gdy nie tylko zaczynasz robić coś nowego, coś innego niż dotąd, ale gdy przy tej okazji sam/sama stajesz się kimś innym. Gdy myśleć od tej strony o astrologii, to nasuwają się rzeczy takie, jak metanoia (gr. przemiana umysłu), oświecenie lub indywiduacja.

To pociąga dalsze pytania, niektóre – niepokojące. O tym później.

Wojciech Jóźwiak
2024-07-29

☚ Pełnia mija, Pluton nadal aktywny | Astrologia pieniędzy ☛

Komentarze, dyskusja

u#2048   2024-07-29 11:37:33   787.18864  
W tym sensie astrologia...
W tym sensie astrologia może jawić się jako magiczna (niewtajemniczonym), a (nam) raczej jako ′magiczne′ narzędzie do otwierania "klapek" pewnych poznawczych obszarów mózgu. W gruncie rzeczy to wiedza otwiera, prowadzi do oświecenia ale astrologia przyspiesza ten proces (Patrzę w kosmogram, pstrykam palcami i eureka! Wiem co i skąd). "Sucha" psychologia nie jest bezbłędna; często prowadzi do schematycznego myślenia o przypadku (od szczegółu do ogółu). Astrologia symboliczna wzmacnia myślenie intuicyjne, pozwalając z założenia na szerszy zakres widzenia ( od ogółu do szczegółu) jednostki. Tak postrzegam zwłaszcza astrologię harmoniczną.
  • Wojciech Jóźwiak #30397 : Lajk! @Elisha.
  • u#2048 #30410 : <łopocze rzęsami> :)
  • Kita #30411 : Popieram, Elisho. Oprócz tego co napisałaś - widzę jeszcze inne zastosowania astrologii, przynajmniej w moim przypadku. Mnie uspokaja, bo wiem, że tranzyty miną. Ułatwia pogodzenie się z tym co się dzieje, no bo co zrobić, skoro tak być musi. 

TygrysMaj   2024-07-29 12:57:37   787.18865  
Astrologia jako aparat analityczno-prognostyczny identyfikujący wyzwania z wyprzedzeniem
u mnie - ucząc się astrologii od początku w AA to: po pierwsze zdobywa się wyjątkową metodę której nie ma gdzie indziej i przeskakuje się ten etap "astrologii dogmatycznej", która rozpleniła się w internetach a takową uprawia większość "czołowych" jutubowych astrologów (jak chociażby np. Piotr Piotrowski lub  dr Tomasz Szczepanek - jakby astrologii nauczyli się z książek ale nigdy sami nie podjęli próby weryfikacji tego, co z taką dogmatyczną pewnością głoszą) a po drugie odbywa się prawdziwą podróż w czasie zarówno do przeszłości poprzez badanie epok życiowych, jak do przyszłości poprzez próbowanie prognozowania. I tu traktuje astrologie jako narzędzie analityczno-prognostyczne, który w połączeniu z tarotem (tym z AA) stanowi dla mnie mój codzienny aparat identyfikujący wyzwania z wyprzedzeniem. I to działa. I zmienia wszystko.
  • Wojciech Jóźwiak #30408 : Lajk! Dla Tygrys Maj –
DiavolissimaNelCielo   2024-07-30 20:24:34   787.18871  
czytanie z gwiazd
Mnie astrologia nauczyła nieoceniania innych, gdzie kwantyfikatorem bywa(ła) moja własna rzekoma wyższość bądź mój (w moim własnym naturalnie mniemaniu) ...rozwój i równie urojone oświecenie. Każdy z nas jest wyjątkowy i każdy z nas ma coś do zaoferowania innym. Mówiąc bardzo kolokwialnie „ten typ tak już ma”. No i fajnie:-) Poza tym, astrologia w pewnym momencie okazała się najbardziej namacalną ze wszystkich sztuk dywinacyjnych. I już się ganię za słowo "dywinacyjne" albowiem dla mnie to przede wszystkim samopoznanie i samorozwój. Oba nie tylko komplementarne, ale i niezastąpione. A z upływem czasu jakże synergiczne. 
Ktoś kiedyś trafnie powiedział, że nasz horoskop urodzeniowy to ustawienia fabryczne. Trudne aspekty? Życie albo my sami dokonuje(my) swoistego auto-tuningu, albo następuje psycho- bądź somatyczne zwyrodnienie: niektóre cechy się radykalizują, inne bywają uwypuklone a te najtrudniejsze? Albo potrafimy je zniwelować albo nauczyć się z nimi …żyć
W astrologii ujęła mnie również wielość i różnorodność szkół. Z każdej można wziąć to, co najlepsze albo co z nami najzwyczajniej współgra na poziomie czysto intelektualnym bądź tym duchowym. Na pewno łatwiej jest mi się odnieść do moich własnych cykli Jowisza, bo trzeciego cyklu Saturna z oczywistych powodów jeszcze nie dożyłam. O ile bycie wobec siebie obiektywną, to jednak pewna sztuka, to kiedy naprawdę szukamy odpowiedzi w nas samych, to naprawdę wtedy właśnie je znajdujemy. W końcu jeżeli chcesz przykleić plaster na własnej ranie, to ważniejszy jest skutek i cel niż jego - choćby nie wiem jak samopokrzepiające- walory estetyczne;)
Ktoś powyżej trafnie zauważył ilość domorosłych guru na YT. Ja dodałabym powszechną komercjalizację i merkantylizację duchowości w czasach, kiedy ludzi równie zagubionych, co podatnych na wpływy nie brakuje. Ale czegóż oczekiwać w epoce, w której ludzie szukają wiedzy i recept na życie na TikToku. Tam wszytko jest takie proste. Wystarczy smartphone i po 2 lub 15 minutach jestem ekspertem od wszystkiego..."po trochu". Przewracam oczami, kiedy ktoś po kursiku i dwóch webinariach z pewnością i autorytetem godnym co najmniej Dane’a Rudhyara oznajmia przerażonej koleżance, że Saturn w 5tym domu to na bank bezpłodność… a i pytająca i "astrolog" mają po 21 lat. I mowa tu o długości obecnego wcielenia a nie ich stażu astrologicznego;)
  • u#2048 #30435 : ♥️ Esencja.
Sandra   2024-08-07 17:13:11   787.18947  
O! przybywanie świadomości!
oo i jeszcze patrzenie na siebie pod kątem tego co oferuje astrologia, uczenie się siebie lub patrzenie na siebie z innej perspektywny (astrologicznej), to często bardzo plutoniczny proces, czsami bardzo burzliwy. W trakcie konfrontacji ze swoimi ego mogą się zadziać różne przykre sprawy.. i to mi przypomina co powiedział Steven Forrest o  plutonicznych zmianach:
"Sigmund Freud was once asked to give a brief definition of psychoanalysis – not the easiest thing in the world to do. He called it “the process of making the unconscious mind conscious.” And in saying those words, I think Freud probably defined the Plutonian process more precisely than any astrologer ever has since, or more succinctly. This is it – the process of making unconscious material welcome in the conscious mind. Sometimes it’s not so welcome." :))
Notki forum (4) na tej stronie: [X]
Komentowanie wymaga zalogowania i/lub ważnego abonamentu.
Pisz komentarz  tytuł:
(-?-)
Twój adres email: Twój podpis:
Na podany adres przyślemy kod potwierdzający.
Czy chcesz dostawać powiadomienia o nowych odcinkach bloga poniedziałkowego?
Podaj swój adres email:
Na ten adres wyślemy potwierdzenie.