Binastria Mars Pluton
Walka, wojownicy: Bruce Lee, Angelique Duchemin, Mohandas Gandhi. Władza i żądza władzy: Joao de Deus, Kim Dzong Un, Richard Nixon. Przekraczanie tabu: x. Diana Spencer, Michalina Wisłocka, Łukasz Łuczaj. Okrucieństwo: Josif Stalin. Ekstremalne tematy w twórczości: Sigourney Weaver, Tadeusz Dołęga-Mostowicz. Zabójcza technologia wykraczająca-poza...: Wernher von Braun. Maksymalistyczno-radykalne projekty: Rudolf Steiner.
Wydarzenia historyczne: Marco Gusmini ginie od krzyża papieskiego. Fatwa Chomeiniego na Rushdiego. Strajk Borusewicza. Bitcoin. Inwazja Rosji na Ukrainę. Powtórka tego układu planet w połowie lutego 2024.
Transkrypt wykładu-webinarium 24 stycznia 2024.
Jest nas silna grupa i możemy zaczynać. Tematem dzisiejszego webinarium jest binastria, czyli współdziałanie, czyli współwystępowanie w kosmodromach i w kosmogramach dwóch planet, dwóch najostrzejszych planet, czyli Marsa i Plutona. Z tego wynika, znaczy jest to ciekawe zjawisko, co robi binastria Marsa i Plutona, ponieważ tutaj nie ma wątpliwości.
Te dwie planety się wzajemnie nakręcają. No i z tego wychodzą różne ekstremizmy, różne właśnie jazdy po bandzie, różne stania nad krawędzią, a czasami latanie nad krawędzią. Biorą się jakieś próby urządzania świata po swojemu i to radykalnie po swojemu.
No w ogóle takie ogólne wystawanie spoza normy, a jeśli chodzi o świat i wydarzenia historyczne, to jest moment sprzyjający wojnom, zemstom, pójściu na barykady i innym bohaterskim czynom. Więc to będziemy dzisiaj omawiać. Materiału mam mnóstwo i zacznę już powolutku wciągać na ekran to, co nas interesuje.
No właśnie, tu już zaczyna się lista, która nas interesuje. Więc do przerabiania, do pokazania przygotowałem dużą, długą listę kosmogramów. Niektóre się powtarzają, ponieważ są moimi horoskopowymi ulubieńcami.
Niektóre z tych horoskopów omawiałem wielokrotnie, jednak jestem na tyle do nich przywiązany, że będę je omawiał w kółko, ale oprócz tego też biorę w uwagę, że niektórzy z was po prostu będąc tu od roku czy pół roku czy miesiąca mogą nie znać tych horoskopów. Bez tego nikomu się żadna krzywda nie stanie, tym bardziej, że oglądamy, przeglądamy i analizujemy te kosmogramy z punktu widzenia tych dwóch planet. No więc Bruce Lee wyszedł na ekran, Bruce Lee, karate mistrz.
Każdy wie, kim był, kiedy żył, co stworzył, więc zarówno całą nową szkołę filmową i nową modę na tzw. filmy o karate (i kung fu), bo karate jest nazwą japońską, a jak sugeruje ta nazwa kara „pusty” i te „dłoń”, jest to sztuka walki dłońmi, a nawet też stopami nieuzbrojonymi, natomiast kung fu, który reprezentował Bruce Lee, zresztą on mieszał różne szkoły, zresztą jest jego znany wywiad, kiedy on mówi, że nieważne, której sztuki się używa, ponieważ jak dochodzi do starcia z przeciwnikiem, to i tak trzeba użyć wszystkich i którychkolwiek, w zależności od tego, co ów trzyma, że nie będziemy się w to wgłębiać. Każdy, o ile nie jest dobrze wychowaną kobietą, to przez okres fascynacji kung fu bądź karate przechodził.
Ja się do tego również przyznaję, nawet próbowałem coś ćwiczyć w niezmiernie dawnych czasach. Widzimy, że Bruce Lee zakończył swoje krótkie życie, krótkie trzydziestotrzyletnie tylko, też w bardzo dawnych czasach. To jest też coś fascynującego, ponieważ zmarł dawno, większość z nas, powiem mocniej, prawie wszyscy z nas z nielicznymi wyjątkami urodzili się po jego śmierci, natomiast jego legenda jest ciągle żywa.
To jest wyczyn. Dobrze, więc widzimy Bruce'a Lee, on wygląda na takiego rasowego Azjatę, nie miał czysto azjatyckiej krwi, był Azjatą wschodnim w trzech czwartych, oprócz tego miał którąś przodkinię Europejkę. Ale widzimy, że wygląda bardzo rasowo, może nawet mu ta domieszka krwi europejskiej pomogła w urodzie.
I co widzimy w horoskopie, już pomijając całą jego życiową drogę? Widzimy to, czego szukamy, widzimy piękną binastrię Plutona i Marsa, Marsa i Plutona: ma piękny aspekt pomiędzy Marsem i Plutonem, ma kwadraturę, przy czym tu jeszcze jest jedna ciekawostka, że teraz są dwa czynniki. Martwi nas wprawdzie, że żadna z tych planet nie leży na osi, ale na osi leży Słońce, wobec tego, o ile mu ktoś nie podkręcił horoskopu, żeby lepiej wyglądał, bo mieć Słońce na osi, na ascendencie, to zawsze przyjemnie. Nie leży żadna z tych planet na osi, ale zwróćmy uwagę, że jest pewien zestaw czynników, który powiększa, podnosi, winduje, lewaruje znaczenie Plutona i Marsa.
Mianowicie obie te planety leżą w punktach ognistych, chociaż niespokrewnionych. Między nimi jest kwadratura, jednak oba punkty, w których leżą planety, są ogniste, ale jak mówię, niespokrewnione, ponieważ Pluton jest pod wpływem żywiołu ognia, będąc w zasięgu Zera Lwa, punktu trzykrotnego, a Mars jest w zasięgu ognia, ponieważ dochodzi, dobija, ma jeszcze tylko półtora stopnia, ale jest w zasięgu punktu harmonicznego pięciokrotnego ognistego sześć stopni Skorpiona, czyli tego najbardziej marsowego punktu w Skorpionie. Jednocześnie jest to żywa ilustracja tego, że punkt sześć stopni Skorpiona jest taki ognisty i wysokoenergetyczny.
Tu od razu zauważamy, że czynnikiem, który potęgował wpływ jego Plutona, był potężny znak Skorpiona, znaczy Słońce jest w Strzelcu, ale w Skorpionie jest Księżyc, w Skorpionie jest wspomniany Mars, jest Wenus, jest Merkury, czyli Skorpion ogromny. I też zauważmy ciekawy czynnik przy nim, mianowicie Mars jest w koniunkcji z Wenus, czy też Wenus jest w koniunkcji z Marsem. Czyli działa ten czynnik, który ja kiedyś nazwałem dowcipnie, że człowiek, który to ma, ma dryg.
Ma dryg. Do czego? Do ruszania się. Umie się ruszać tak, że aż to oczy rwie.
No i myślę, że w sztukach walki ta umiejętność ruszania się, jak w balecie, jak w tańcu, jak na linie, jak w powietrzu, przy jakichś sztukach powietrznego latania, są takie, prawda? Może nie jest konieczna, ten dryg do ruszania się może nie jest konieczny, ale jest bardzo przydatny. Chyba jednak jest konieczny. Czyli należałoby przejrzeć tutaj jakąś długą serię, galerię mistrzów karate i kung fu i sprawdzić, jak u nich jest z tą Wenus i Marsem, czy jest tak, jak u baletnic, czy trochę inaczej.
Mamy temat do badań. No dobrze, gdyby ta akademia była faktyczną akademią, to byłby to już temat na doktorat. Co miał jeszcze strasznego? Miał, ale nie będziemy tego omawiać. Biegniemy dalej? Biegniemy.
Następnym przykładem jest jedna z moich horoskopowych ulubienic, którą znalazłem czytając doniesienia o jej śmierci. Wcześniej nie miałem o niej pojęcia, dlatego że dziedzina, to znaczy sport w ogóle mnie nie interesuje. A ta dziedzina, której ona poświęciła, oddała życie dosłownie, czyli boks, nie interesuje mnie jeszcze bardziej. Natomiast horoskopy wybitnych postaci sportu i boksu owszem interesują. No więc dowiedziałem się o istnieniu pani imieniem i nazwiskiem Angélique Duchemin w momencie, kiedy zmarła.
Zmarła prawie dosłownie na ringu, to znaczy była bokserką. Widać urodzona w 1991 roku, więc gdyby żyła, to miałaby 33 lata. Ledwie w wieku 26 lat tragicznie zmarła.
Zasłabła w trakcie, to znaczy podczas przerwy, czy świeżo po zakończeniu meczu, czy w przerwie podczas meczu zasłabła i nie uratowano jej, zmarła. Po szczegóły śmierci, jeśli kogoś interesuje, odsyłam do internetu, gdzie dość łatwo jest to znaleźć. Widzimy, że podobnie jak Bruce Lee – brawo, bingo, pracuje teoria! – miała kwadraturę, miała Marsa w kwadraturze do Plutona i miała Wenus w koniunkcji z Marsem.
Mniej trochę działało to wspomaganie ognistych punktów na obie planety, ponieważ Pluton już był w Skorpionie, to jest to pokolenie, które znamy, niektórzy z nas się urodzili w tym czasie, innym się dzieci urodziły, tak jak moje w tym czasie. Pluton był w Skorpionie, ale nie był w żadnym punkcie ognistym. Lew był w punkcie ognistym i jeszcze pobierał wzmocnienie od ognistego Jowisza.
I tutaj można by się dopatrzyć jeszcze innych ognistości, chociaż Ascendent w Rybach, Słońce w Raku, więc można pomyśleć... zostawiam to. W każdym razie ta teoria, że jest to czynnik sprzyjający temu, żeby pokochać walkę, znaczy żeby kochać walkę, kochać walczenie. Tu może ta Wenus w koniunkcji mi powiedziała słowo kochać, oddać się walce, polubić, wejść na ścieżkę walecznego, wojownika, więc niewątpliwie binastria Plutona i Marsa temu pomaga.
Biegniemy dalej. João de Deus. I tu mamy przykład, kogoś tu urodził się z jawną, kłującą w oczy koniunkcją Plutona i Marsa, Marsa i Plutona. To, że to się narysowało na Ascendencie, to tym się nie przejmujmy. Ja nie wiem, czy on miał na Ascendencie, bo po prostu narysowałem, godzina jest nieznana, albo przynajmniej ja jej nie znam, narysowałem go tak na rybę na godzinę dziewiątą rano i przypadkiem ta koniunkcja Marsa z Plutonem wyszła na Ascendent. Znaczy nie patrzmy już na Ascendent, patrzmy na drugi ważny czynnik, który tutaj zaznaczyłem, mianowicie na koniunkcję Słońca i Jowisza, co by oznaczało właśnie jakąś potęgę, jakieś dążenie do wielkości, i tutaj bardzo uważamy, bo do tej pory na przypadku Lee i Duchemin horoskopy Lee i Duchemin pokazały nam, że Marsowi Plutonicy lubią walczyć, idą w walkę.
João de Deus, posiadacz, nosiciel tego horoskopu zwany João de Deus, czyli Jan od Boga, a faktycznie nazywający się Jo?o Teixeira de Faria, jeśli ja potrafię cokolwiek powiedzieć po portugalsku (jest nie Portugalczykiem, tylko Brazylijczykiem). U niego włączył się następny wątek, tzn. w jego horoskopie wychodzi na jaw kolejny wątek binastrii Marsa z Plutonem.
Tym jest wola władzy, ale nie władzy w sensie, że jestem gdzieś tam mianowanym przez kogoś, wybranym urzędnikiem wysokim w powiecie, w województwie, w Unii Europejskiej. Nie, nie, tu nie chodzi o formalność, tu chodzi o władzę, niemal władzę fizyczną, to znaczy, żeby w bliskim polu, w swoim energetycznym zasięgu, tak żeby ich widzieć i czuć na sobie, mieć jakąś masę ludzi, którymi będę powodować, którymi będę rządzić i zarządzać, których los będzie zależał ode mnie. To jest ta wola władzy nad ludźmi, bezpośredniej, na takiej właśnie, że czyjeś życie zależy od ciebie.
João Teixeira de Faria nie został generałem, ani jakimś powstańcem, co wielu sławnym Brazylijczykom się zdarzało, tylko został uzdrowicielem.Mając lat kilkanaście, odkrył u siebie właściwości uzdrowicielskie. W grę też wchodziło jakieś towarzystwo, tajemne towarzystwo duchowe, duchowego rozwoju, którymi towarzystwami Ameryka Łacińska jest gęsto naszpikowana, z czego do niedawna jeszcze nikt w Polsce czy w Europie sobie nie zdawał sprawy, ale od 20 lat, mniej więcej, sobie już zdajemy. No więc on jako młodzieniec został odkryty przez takie stowarzyszenie i okazało się, że jest nie dość, że uzdrowicielem, ale cudotwórcą.
No i stopniowo stał się szefem własnego ośrodka, takiego szpitala, prawda, szpitala, nie medycznego, tylko uzdrowicielskiego. No i zyskał wielką sławę jako ten, który może każdego uzdrowić ze wszystkiego przy pomocy jakichś prostych środków. Wyciągał chorobę stąd, stąd, z oka, z brzucha, różnie, nożyczkami, nożem, dłonią, różnie, różne sztuki stosował.
No i miał wielkie grono wielbicieli, powstał wokół niego biznes polegający na sprowadzaniu chętnych głównie ze Stanów, ale również z Europy na uzdrowienia i po czym wybuchła jakieś, nie wiem, dwa, cztery, pięć, siedem, nie pamiętam już dobrze, afera, że zajmował się tym czym, czy praktykował, zajmował się tym czym większość takich mężczyzn „wpływaczy” na ludzi się zajmuje, mianowicie dopuszczał się nadużyć seksualnych. W r. 2018 został oskarżony i uwięziony.
(Lewre napisała, że potwierdza się, że pluton z Marsem to przemoc i gwałt.) No tak, no i sporty walki i boks, od czego zaczęliśmy, też mają w sobie element przemocy, chociaż ta przemoc jest ujęta w jakieś karby, zasady itd. Lee miał Słońce na początku w Strzelcach, więc widać ten Strzelec ujmuje rzeczy brutalne w karby. Duchemin miała Księżyc w Strzelcu w Medium Coeli, więc też widać ten czynnik ujęcia w karby.
W ogóle Strzelec jest po to, żeby ujmować, znak Strzelca jako taki jest po to, żeby ujmować w karby w reguły i cywilizować, ukulturalniać te potworne moce, które wybijają w Skorpionie oraz poprzez planety, które niosą energię Skorpiona, czyli Marsa i Plutona.
Teraz wchodzimy na wyższy poziom powodowania ludźmi, mianowicie mamy horoskop jednego z najniebezpieczniejszych w tej chwili ludzi na świecie, ponieważ jest to młodzieniec, lat czterdzieści w tej chwili, czterdziestkę skończył niedawno, który jest owładnięty, opętany, z manią wielkości i rządzą władzy bez żadnych skrupułów. Jest to gangster z rodziny ze starymi gangsterskimi tradycjami, który rządzi państwem, w którym zbudowali on i jego rodzina, czy jego najemni zbudowali sobie bomby atomowe, które chcą zrzucać na świat. Kim Dzong Un. Nieznana jest jego godzina urodzenia...
Nie znamy, świat nie zna jego godziny urodzenia, ale kiedyś zainteresowałem się, gdzie był Saturn. Znaczy ustawiłem mu horoskop przez taką szybką rektyfikację, i przyjąłem, że został szefem państwa (nazwałem to „koronacją”) w momencie, kiedy Saturn 30 grudnia 2011 był w jego urodzeniowym Medium Coeli. I wtedy Saturn był w końcówce Wagi. Ustawiłem MC na tę końcówkę Wagi.
I okazało się, że on w końcówce Wagi ma Marsa, a po drugiej stronie zera Wagi ma Plutona. Czyli ma koniunkcję Mars, Pluton w zasięgu zera Wagi. Mars, zero Wagi, Pluton. Medium Coeli na tej zasadzie, że kiedy komuś idzie Saturn przez Medium Coeli, to spodziewamy się jakichś awansów, ruchu w górę, dostania w swoje ręce jakichś wielkich energii, pieniędzy, możliwości działania i tak dalej. U niego to wszystko nastąpiło. Nagle został jedynowładcą. I jeszcze widzimy, że ma Jowisza z Neptunem w koniunkcji, więc też by znaczyło, że jest jakimś mistrzem przedstawień, iluzji, budowania pozorów. To też by się zgadzało. Słońce ma w wysokoenergetycznym punkcie miłośników ciężkiego sprzętu. To też znakomicie do niego pasuje. Więc mamy tutaj żądzę władzy jakby w czystej postaci. Wszystko się zgadza jakby w tej postaci!
Ale co może mieć ta osoba? Jaki rodzaj impulsu marsowo-plutonicznego mógł dojść do głosu w osobie księżnej Diany Spencer? Widzimy, że urodziła się z luźną, bo luźną, ale jednak koniunkcją Marsa i Plutona na początku Wagi. Przy czym obie te planety, Mars jest w zasięgu, bo chciałem powiedzieć przyklejony, jest w bliskim zasięgu zera Wagi. Ale Pluton i środek koniunkcji Marsa z Plutonem są ewidentnie w zasięgu tego marsowego punktu siedmiokrotnego ognistego na początku Panny, 4 stopnie Panny z minutami, który już z natury jest marsowo-plutoniczny. Więc ostro, ostro. Więc tu by należało się zastanowić, co w niej, co w jej osobie, w jej krótkim i trudnym tragedii. Trudnym, dziwnym i tragicznie zakończonym życiu. Dziwnym i krótkim. Ojej, już dosyć tych poezji. Co w niej, którą widzimy w takiej pięknej pozycji na skoczni, albo na dziobie statku, niewątpliwie była piękną i atrakcyjną kobietą, przyciągającą wzrok, pięknie zbudowaną i mnóstwo walorów. No i za to ją świat kochał. Ale właśnie, co w niej się, poprzez nią objawiło się marsowo-plutonicznego, oprócz rzeczywiście gwałtownej śmierci. Do zastanowienia. Wrócę do niej dalej.
Tu jest mój przyjaciel Łukasz Łuczaj. Kolejna postać, jak widzimy tutaj, z koniunkcją Słońca z Plutonem, Marsa z Plutonem z drugiej strony. Znaczy, Słońce minęło Plutona, Mars doganiał Plutona. Pośrodku tego jeszcze jest Zero Wagi. Urodził się jakoś tak wtedy, kiedy Lee akurat zmarł czy zginął. Łukasz Łuczaj, który nikogo nie bije, rozumiem. Znaczy jest zupełnie dobrze przystosowany do... Znaczy powiedziałbym siły superego, czyli Medium Coeli, w którym to punkcie nie ma nic... Siły super ego tej trzeciej figury freudowskiej, a po astrologicznemu Medium Coeli, dobrze mu sprzyjają, dlatego że mimo swoich osobliwości potrafił znakomicie zaadaptować się do społecznych warunków, prawda? Nie dość, że porobił wszystkie doktoraty i habilitacje, jest członkiem różnych stowarzyszeń naukowych ogólnoświatowych i pracuje na uczelni, jest wykładowcą i jest tytułowany profesorem.
Więc jest osobą znaną, cenioną, występującą w różnych telewizjach internetowych i nieinternetowych, w ogóle jest celebrytą, tak? A można się obawiać, że system społeczny go wyrotuje na starcie, na boczne tory, nie wyrotował. Być może zaważyła tutaj siła Słońca, to znaczy siła tych planet skupionych wokół Zera Wagi. Zero Wagi jest bardzo mocnym nosicielem tych cech superego Medium Coeli, bo tam się rodzą ludzie, którzy się dobrze przystosowują do warunków społecznych w przeciwieństwie do Zera Barana, które jest aspołeczne.
Więc on mając te planety w pobliżu zera Wagi, dobrze sobie znalazł swoje ciepłe miejsce w zorganizowanym społeczeństwie. Jak napisał Fabrycy, człowiek, który jadł i jada wszystko. Tak, znaczy on jest specjalistą od jedzenia, dzikiego jedzenia, od jedzenia rzeczy dziko rosnących, dziko leżących, dziko z dziczy wykopywanych i tak dalej, a oprócz tego jest człowiekiem o ogromnej wiedzy, o ogromnych doświadczeniach, znawcą świata, podróżnikiem, bywającym w Chinach, w Tybecie, w Tajlandii, w Laosie: chyba szczególnie właśnie wschodnią Azję sobie upodobał. Prowadzi warsztaty przetrwania w dziczy, takiego survivalu, ale z naciskiem na jedzenie. To znaczy jak wyżywić się, będąc wyrzuconym do lasu.
Więc myślę, że tutaj kolejny wątek tej binastrii marsowo-plutonowej wychodzi, ujawnia się w jego postaci, to jest umiejętność dawania sobie rady w skrajnych warunkach, w skrajnie trudnych warunkach. To jest sztuka, tak jak u Bruce'a Lee była sztuka walki z ludzkimi przeciwnikami, to u Łuczaja jest sztuka przetrwania, sztuki walki o życie w obliczu głodu, w obliczu stresu, w obliczu wyrzucenia poza nawias, bycia w sytuacji banity, sytuacji banu, banity, zbanowania. Więc tak, trzeba na to w ten sposób patrzeć.
Tu jeszcze zwrócę uwagę na pewne jego cechy, bo warto zwrócić, to znaczy Księżyc zbliża się do punktu, on jeszcze nie jest nawet w 10 stopni, ale można go traktować jako zbliżającego się do 12 stopni Bliźniąt, czyli tego punktu „pięknych kobiet i awanturniczych mężczyzn”. On ma taką żyłkę awanturnika. Napisał, zostawmy szczegóły z jego życia osobistego.
No więc to, a również Wenus, szkoda, że nie narysowałem tych punktów harmonicznych, a Wenus jest w punkcie harmonicznym pod tytułem, pod hasłem Woodstock. To jest w punkcie Woodstock, czyli w punkcie masowych zbiórek, zebrań, zjazdów, happeningów. No więc on również w to poszedł.
Mianowicie jest od dziesiątków lat organizatorem warsztatów, przeżycia w terenie. Niedawno czytałem parę dni temu, że ciągle zaprasza, są wolne miejsca, więc zapraszam w jego imieniu również własno jego warsztaty z wykopywaniem korzonków, żeby się nimi żywić i smażeniem rozjechanych przez pojazdy na szosie zaskrońców. To jest też taki punkt programu. Dobrze. Człowiek, który jada zaskrońce.
Następną osobą tutaj z tej serii plutoniczno-marsową jest Michalina Wisłocka, pionierka seksuologii i edukacji seksualnej, poradników seksuologicznych. (Łukasz Łuczaj też jedną książkę napisał na temat poradnictwa seksuologicznego, tak przy okazji.) Widzimy, że (Wisłocka) ma piękną koniunkcję, piękną i ścisłą koniunkcję Marsa, Plutona, Słońca. Więcej nie trzeba.
Pluton, Mars w ścisłej koniunkcji wzmocniony Słońcem. To, że w Raku to pewnie odbiciem tego było to, że zajęła się poradnictwem, a pomaganiem ludziom w ten sposób, z intencją pomagania ludziom, wspierania ich. Ale również Księżyc w Byku to samo mówi.
Tu jest jej zdjęcie, jak była, nie wiem ile miała lat, 16, 18. Jest uderzająco podobna do jednej z moich znajomych, która chyba nawet kiedyś brała udział tutaj w Astro Akademii. Godzina jest nieznana, godzina jest nieznana, horoskop jest narysowany na rybę z Ascendentem i tymi planetami na Ascendencie, w Medium Coeli, absolutnie nieprzejmujmy.
Warto byłoby przebadać jej życiorys pod kątem, w intencji znalezienia jakiegoś prawdopodobnego ustawienia osi. W jej osobie, a także w osobie Łuczaja i w osobie Diany Spencer, myślę, że wychodzi, wybija, przebija jeden wspólny wątek w tym, w co poszli, w ich zainteresowania, w ich życiowej drodze, mianowicie naruszanie tabu. Naruszanie tabu.
No więc Diana, księża Diana bardzo naruszała tabu, jakim jest obłożone życie królewskiej rodziny brytyjskiej, ale w ogóle też tabu małżeńskiego, małżeńskie. Łukasz Łuczaj naruszał takie tabu, że ja nie powiem, po prostu nie dam się namówić na opowiadanie. No a Michalina Wisłocka, as well, tak samo.
Tu jest po prostu wojownik, ale on z nikim nie walczył tak, jak Lee lub Duchemin. Bliższy może byłby Unowi, Kimowi, w tym, że doszedł do najwyższych władz w państwie, który stworzył. Ciekawe, on stworzył, a nie jego dziadek, jak w przypadku Kima.
Różnica oczywiście jest taka, że Kima i jego postacie całej tej rodzinki są jednoznacznie negatywne, natomiast Mohandas Gandhi jest czczony w świecie jako wielki bojownik o prawa człowieka, o wyzwolenie narodu, konkretnie indyjskiego. No i widzimy, że ten Mars, widzimy to, co czego szukamy. Mars jest w opozycji do Plutona.
Mars, który jest w plutonicznym skorpionie, prawda, jest w opozycji do Plutona. To jest horoskop wojownika. No i tak, to robił, brał na klatę, można powiedzieć, będąc nieuzbrojony i mogąc zginąć w każdej chwili, nie mając żadnego militarnego poparcia, szedł z gołymi rękami i z jakimiś tam grupami zwolenników przeciwko całej potędze Imperium Brytyjskiego, któremu w końcu te perły w koronie, czyli Indie, wytrącił z korony.
Tu by się można zastanowić i nad tym Księżycem, który jest tam, Księżyc jest w tym punkcie Woodstock, czyli zamiłowania do masowych akcji, zjazdów, zbiórek i on to robił. Tu odsyłam do jego ogólnie znanych biografii, prawda, ludzie masowo szli za nim i to była jego forma walki. Wrócę też uwagę, ten Jowisz z Plutonem, prawda, czyli działanie w wielkich skali i wielkie ambicje, no to on reprezentował najwyższą ambicję, no bo zaczynał jako, znaczy tu jest jego zdjęcie jako studenta, czy jako początkującego już może posłuje, początkującego prawnika z papierami, znaczy uzyskał papiery prawnicze i musiał się przebić przez taką kolonialność, kolonialną niechęć wobec czarnych. Widzimy, zbyt białej rasy nie był. No i tak, i to mu się udało. Ta wstępna bitwa została wygrana.
No i potem ruszył do najwyższego celu, jaki mógł sobie wyobrazić mieszkaniec Indii wówczas, znaczy wyzwolenia spod brytyjskiej łagodnej, bo łagodnej jak się okazało, jak się okazuje, jednak okupacji, zależności, prawda. Więc odniósł sukces, ale podczas tego sukcesu zginął, bo jak wiem został zamordowany. Więc musiał też generować sobie potężnych przeciwników.
Więc gdzieś tam wszedł w takie węzły, prawda, zemsty, marzeń o zemście, realizacji tych zemst. No przecież myślę, że trzeba tutaj wspomnieć o tym, że jego wielkie zwycięstwo i wielki sukces był jednocześnie klęską, dlatego że on wyobrażał sobie wyzwolenie Indii całych, niepodzielnych. Natomiast jego ukochane Indie na jego oczach się rozpadły na dwa zwalczające się, znaczy upiornie zwalczające się, znaczy ludzie się bili między sobą.
Nie, że wojsko z wojskiem, tylko ludzie z ludźmi. Znaczy dochodziło do jakichś masowych pogromów między hinduistami, znaczy podczas wyzwalania się Indii między hinduistami i muzułmanami, ponieważ jedni i drudzy, kiedy Anglicy odchodzili i władza zanikała, znaczy zanikała władza angielska, wykorzystywali ten moment, żeby pozbyć się dosłownie fizycznie swoich odwiecznych wrogów, znaczy zapiekłych od pokoleń, od stuleci wrogów. Więc tam się zaczęły dziać jatki straszne.
Anglicy go nie zabili, pisze Fabrycy, bo byli cywilizowani, Stalinowcy wykończyliby go w moment. Tak, ktoś też pisał kiedyś, że no nie tylko, również gdybym przeciwko III Rzeszy występował tymi metodami, to by nie pożył kwadransa. Więc tak, Anglicy byli łagodni pod tym względem.
I Gandhi, patrzmy na jego Merkurego w Skorpionie, umiał to chytrze wykorzystać. Znaczy jego ahimsa, jego walka bez walki były obliczone na słabe strony Anglików i angielskich władz kolonialnych. Coś zaczęło się, no właśnie, więc jego zwycięstwo było klęską, ponieważ te Indie rozpadły się na jakiś krwawy chaos zwalczających się grup ludzkich.
Kilka milionów, nie wiem, może kilkadziesiąt, trzeba zajrzeć do źródeł, zginęło podczas tego procesu dekolonizacji Półwyspu Indyjskiego. Potem jeszcze muzułmanie się podzielili, prawda, w czym Indie hinduskie im pomogły. Podzieliły więc.
Potem, na przykład na Pakistan, inaczej. Indie się podzieliły na Indie i Pakistan, a Pakistan kilkanaście lat później się rozpadł. Rozpadł też w wyniku wojny, prawda, na Pakistan i Bangladesz, po czym Indie uzbroiły się w broń atomową i szybciutko potem Pakistan i zapanował pokój między tymi krajami.
To Gandhi, no wojownik. Aha, jeszcze taka ciekawostka, czas ucieka, ale sobie nie odmówię zwrócić na to uwagi. To jest fragment zdjęcia, którego dolna reszta, dolna część pokazuje go. Trzyma ręce tak. Więc widać, że prawnicy fotografowali się w tej rytualnej pozie. Nie tylko teraz się fotografują na plakatach, na ogłoszeniach, ale również wtedy w Anglii. Sto kilkadziesiąt lat temu już do kamery przyjmowali takie pozycje z plecionymi rękami, że nie... Jak się pokazuje gest trupiej czaszki, bez kija nie podchodź. Kończę dowcip.
Następny obywatel historii, z opozycją tym razem, czyli też z potężną binastrią, która wziął Marsa i Plutona. Obie planety potężne przez to, że są w koniunkcji z zerami znaków kardynalnych, z punktami kardynalnymi ekliptyki. Rok 1913, to były czasy mniej więcej w początku rewolucji w Chinach. To był ingres Plutona do Raka. Początek tej epoki, kiedy Pluton był w Raku i działy się straszne rzeczy w świecie. A po drugiej stronie widzimy taka piękna koniunkcja Marsa z Jowiszem, czyli też władza i Merkurego, czyli też wszystko razem. Jakaś wielka żądza władzy, Richard Nixon, prawda, który władzę bardzo kochał i która mu uciekła wytrącona z rąk, ponieważ jej nadużył. Na szczęście był tylko prezydentem Stanów, a nie władcą Korei ani Chin. Ale horoskop taki ma. Nad-energicznych polityków i zbyt wiele sobie wyobrażających.
Tu jeszcze będzie jedna pani. Ojej, muszę bardzo streszczeć się. Moja ulubiona aktorka Sigurney Weaver, która właśnie grała rolę twardych kobiet, którzy walczą z potworami i z alienami.
Koniunkcja oczywiście, koniunkcja Marsa z Plutonem, ale również Mars i Pluton są uczestnikami takiego pierścienia, do którego należy też Merkury, Uran, chociaż nie na osi, więc obie te planety silne są. Być może znajdę kiedyś czas, żeby więcej o niej opowiedzieć, ale na razie ją zostawmy. No właśnie, ja chyba jakoś tak się podkochiwałem kiedyś.
To jest Józef Stalin, który ma opozycję Marsa do Plutona, tak jak miał przed chwilą Nixon. Nie jest znana jego godzina urodzenia, rysowany jest na wiele sposobów. Ja go lubię rysować z Księżycem w pobliżu Medium Coeli.
Dlatego, że to jakoś z grubsza się zgadza, bardzo grubsza zgadza się z jego cyklami Saturna, z jego życiorysem. Można się domyślić podobieństwem, więc tak go kiedyś narysowałem, i to mi się spodobało. No i widzimy, że tutaj, tu uwaga znowu, w jego przypadku, binastria w tych dwóch planach pokazuje kolejny wątek, mianowicie okrucieństwo, po prostu okrucieństwo.
Pasja zabijania, no nie swoimi rękami, no chyba, widzimy go jako wesołka młodzieńca. Akurat to zdjęcie było robione poza Rosją, więc ani poza Gruzję, więc miał powody, żeby się cieszyć. Był gdzieś wtedy w Europie, nie wiem, w Niemczech czy w Szwajcarii.
Za młodu, uciekł spod siepaczy carskich, powrócił sam jako siepacz. Tu jeszcze zwrócimy uwagę, że to jest po prostu okrucieństwo, po prostu, nie ma lepszego słowa na to. Widzimy też, że obie te planety są w pięciokrotnych punktach, które mają właściwość dopełnienia.
Pięciokrotne punkty, które dopełniają akcję danego żywiołu. Punkt w Skorpionie dopełnia wodną akcję bycia opiekunem, bycia protektorem. To dobrze brzmi, ale od tego jest krok do bycia tyranem.
A punkt w Byku jest punktem, który dopełnia ziemny proces pięciokrotny gromadzenia, zbierania dóbr, pieniędzy, właśnie jakichś takich życiowych przyjemności. Widzimy, że w jego osobie te dwie rzeczy musiały się w jakiś sposób spotkać. Władza na całego nikt mu chyba nie... Do tej pory chyba nikt, żaden człowiek go nie przebił w potędze władzy, w sile władzy, jaką zdobył w swoim ręku, zagarnął do siebie.
Następnym marsowo-plutonikiem jest Rudolf Steiner. Ja błędnie pisałem go przez pH, tak jakbym był Anglikiem, ale był Niemcem, austriackim Niemcem, więc nie ma powodu, poprawiłem to na F. Steiner, jeden z moich ulubionych postaci horoskopowych. Widzimy, że również należał do marsowych plutoników.
Który z tych wątków plutonicznych, no bo nie władza, władzy nie zagarnął. Był niewątpliwie kimś, za kim ludzie szli. Miał wielki dar przyciągania ludzi, fascynowania ich i inspirowania ich, skłaniania, żeby realizowali jego projekty, więc coś z władzy tu było, ale raczej myślę, że należy go wartościować na plus niż na minus.
Na szczęście nie doszedł do władzy wspartej wojskiem ani policją, żeby coś złego o nim nie powiedzieć. Więc być może jest to przykład pozytywnego używania wrodzonych predyspozycji władcy. Pod jego auspicjami zbudowano piękne budynki, wymyślono piękne sposoby poruszania się, odżywiania, uprawiania ziemi.
On te pomysły produkował taśmowo, więc jak kiedyś powiedziałem, że był projektantem alternatywnej cywilizacji. Następnym martwym plutonikiem jest niedawno odkryty przez nas, niestety nie zna z nieznaną godziną, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, który miał tę binastrię, znaczy w postaci koniunkcji w Bliźniętach i wzmocnioną Merkurym. Widzimy tutaj kwadratury od Merkurego do Plutona i Marsa, który miał wielką energię.
To było o Steinerze, prawda? Znaczy Steiner rzeczywiście był, podziwiam jego zdolności, energię twórczą, energię produktywności umysłu. Tak, to było niesamowite u niego.
Dołęga-Mostowicz, któremu talenty marsowo-plutoniczne poszły zgodnie z miejscem Marsa i Plutona w horoskopie w środku Bliźniąt pod wpływem tego punktu 12 Bliźniąt, czyli tej żyłki awanturniczej wzmożonej przez Marsa, przez Plutona w kwadraturze do Merkurego, władcy Bliźniąt, więc nie znamy godziny urodzenia, więc nie wiemy, gdzie naprawdę co miał na osiach.
Co mu poszło kanałem Bliźniąt, czyli w pisanie, a pisał o tematach marsowo-plutonicznych, czyli o różnych awanturach. Można mówić w lekkiej tonacji, natomiast jego, to też zajmowaliśmy się niedawno, też sławny jest z tego, że został ciężko pobity przez policjantów, ponieważ był przeciwnikiem Piłsudskiego i był krytykiem jego rządów. Odważnie się przeciwstawiał Piłsudskiemu, za co został pobity przez policjantów przebranych za bandytów, a śmierć miał marsowo-plutoniczną, ponieważ zginął na wojnie. Był bodaj jedyną śmiertelną ofiarą przeprawy polskiej grupy rządowej przez most w Kutach.
Most był na Prucie. W każdym razie przez graniczny most z Rumunią. Przez ten most był, znaczy tak, on był w obstawie rządu i jako biegły kierowca, bo wtedy nie było tak, że każdy miał prawo jazdy, kierowców było niewiele, on był kierowcą i jego samochód z nim w środku został dosłownie rozstrzelany przez sowiecki czołg, który się dostał do tego miasteczka, do Kut.
Więc być może gdybyśmy znali jego osie, to by się to dało lepiej wytłumaczyć. I zbliżamy się chyba już do Kutach, zbliżamy się do końca sławnych ludzi. Stąd to jest Wernher von Braun, zaraz o nim jeszcze powiemy więcej.
Wernher von Braun, urodzony, znany twórca broni dalekiego zasięgu rakiet, dalekiego zasięgu V1 i V2 w hitlerowskiej Rzeszy. Po wojnie, podczas zakończenia wojny, schwytany, wzięty do niewoli przez Amerykanów, przeszedł na ich służbę, czy też dał się przekierować, przechwycić i zbudował amerykański program rakietowy i kosmiczny. Był pierwszym twórcą amerykańskich rakiet, zarówno wojskowych, jak i lotów na Księżyc.
Wernher von Braun, widzimy, że ma piękną koniunkcję Marsa z Plutonem, dość luźną już, ale znamy jego godzinę, wobec tego jest dobrze udokumentowany. Kosmogram, widzimy, że równo miał na ascendencie. Tutaj też temu Uranowi, który dokonywał patrzymy ingresu do Wodnika, więc nas jego horoskop cieszy, ponieważ teraz żyjemy podczas podobnego ingresu, tylko Plutona do Wodnika, więc też to warto badać pod uwagę.
Cieszy też nas, że miał Słońce w zasięgu 0 Barana, więc był tym od burzenia, od łamania granic, a nie tym, co robił, dosłownie dużo zburzył. Tu jeszcze mi też spodobało mi się zdjęcie, które wyskakuje w internecie, chyba w Wikipedii nawet, ponieważ to jest taka trójca trzech rasowych hitlerowców. W środku Wernher von Braun, arystokrata bądź pozujący na arystokratę.
To von w ogóle jest podejrzane, bo Braun to znaczy po niemiecku tyle, co bury, więc raczej arystokraci tak by się nie nazywali, widzieć, że to von zostało przydane, jak kiedyś Goethemu zostało przydane. No, ale przynajmniej pozuje na arystokratę. Nordyk, prawda, rasowy według wszelkich przepisów bardziej mógłby być Finem, bo to jest najbardziej nordycki kraj rasowo, a nie Niemcem.
A tu obok mamy jakby dwa jego współwcielenia nazistowskie. Po prawej stronie jest taka gnida gestapowska, taki bardziej reptilianin niż homo sapiens. Widzimy tutaj to ponure, świdrujące spojrzenie tych podejrzliwych oczek. Reptilianin dokładnie, natomiast po lewej jest taki heil Hitler pruski, junkier Pruski. Trzy rasowe typy nazistowskie mamy na jednym zdjęciu von Braun jako ten nordyk, Arystokrata w pośrodku. Dobrze, kończy się już czas, kończy się strasznie czas, ale strasznie.
Jaką orbę można stosować do koniunkcji Marsa Pluton do 10 stopni jest właściwa. Ja bym to za... Nie, nie, nie, nie jest właściwa, tym bardziej, że z reguły Pluton ci nie trzyma ekliptyki, jest gdzieś w górze albo w dole. Nie, ja bym to brał pod uwagę 4 stopnie.
Wtedy, kiedy naprawdę jest, można daną osobę, danej osoby przypuszczać, że wykazuje cechy binastrii tych planet. To raz 4 stopnie, 6 to już... Też warto popatrzeć w koniunkcji, prawda, bo przy innych aspektach odpowiednio mniej. Też warto patrzeć, czy Pluton za bardzo nie odstawał od Morda, bo prawie jak z Lombroso dokładnie.
Trzeba też patrzeć, czy Pluton za bardzo nie odstawał. To może psuć te binastrie, a może nie. Różne takie subtelności.
Dobrze, to teraz zrobiłem przegląd wydarzeń. Wydarzeń marsowo-plutonicznych jest nieprzebrane mnóstwo i musiałem ostro się oszczędzać i dlatego trochę się przeciągnę dzisiejszy wykład. Co to jest? W tytule jest małe, co to są za wydarzenia.
Marco Gusmini zabity krzyżem papieskim w Cevo. Cevo to jest miejscowość u podnóża Alp na północ od Mediolanu. Tam był i zapewne jest do tej pory... W Cevo kiedyś papież Jan Paweł II odprawiał mszę i na cześć zbudowano, a może już pod tą mszę, czy po tej mszy, nie wiem, może dojdę, a nie teraz, zbudowano krzyż z krucyfiksem i kiedy wycieczka szkolna, w której był ten Gusmini, który jeździł na wózku, była wycieczka szkolna, udała się na to miejsce, z którejś, nieważne skąd, i wśród nich właśnie był Marco Gusmini, który w przeciwieństwie do swoich kolegów jeździł na wózku, trzymając jakiś tam niedowład kończyn.
I co się stało? Bez dania racji, bez przyczyny, bez wiatru, bez Strzelenia na ziemi krzyż papieski się obalił razem z tym Chrystusem, prawda, krucyfiksem, obalił się i to tak celnie, że Gusminiego na wózku zabił. Widzimy straszny układ planet wtedy. To był rok 2014, to było na trzy dni przed beatyfikacją, nie beatyfikacją, gorzej to się nazywa, kanonizacją, przed kanonizacją świętego Jana Pawła II.
Jakaś potworność, ale to w planie, prawda, już nie naszym ziemskim, ale jakimś hiperziemskim, duchowym, bosko-demonicznym się odbyła. Ktoś gdzieś tam złożył w ofierze niewinną ofiarę. Trzy dni symboliczne przed wniebowzięciem Jana, wniebowprowadzeniem Jana Pawła II.
Straszne. To jest jakiś przypadek upiorny i diaboliczny. Widzimy, że Mars był w 13,15 i 15 minut Wagi, Pluton był w 13,42, Koziorowska idealna kwadratura i w ogóle kwadratura była taka jak w horoskopie urodzeniowym Donalda Tuska.
Był Wielki Krzyż, wszystkie cztery rogi były obsadzone jeszcze Jowiszem i Uranem. I ciekawostka, wszystkie były w punktach inicjalnych, inicjacyjnych, inicjujących, ruszających z miejsca 7-krotnych, około 13 stopnia, znaków kardynalnych. Bardzo dziwny układ planet.
Tutaj jeszcze, o nie, nie, będę, bo nie skończymy tego omawiać. Tutaj jeszcze zrobiłem wypisy z tego, co się wtedy działo. Ciężka kłoda drewna wraz z figurą Chrystusa zwaliła się na Marco.
Marco Gusmini zginął na miejscu. Podobne wydarzenie z dziedziny bosko-diabolicznej. Chomeini, czyli reprezentant Boga na muzułmańskiego, czyli Boga w rozumieniu muzułmańskim na Iran, znaczy nie na Iran, tylko na świat w wersji szyickiej, ogłosił fatwę przeciwko Rushdiemu, co oznaczało, że od tego momentu każdy muzułmanin ma nie tylko prawo, ale obowiązek zabić tego pisarza brytyjskiego, angielskojęzycznego, z pochodzenia hinduskiego, Salmana Rushdiego.
No i widzimy, że Mars i Pluton były w opozycji. Należy popatrzeć, że Chomeini, nie wiedząc co czyni, czekał na taki moment, oczywiście nie znając astrologii, bo gdzie tam astrologia, kiedy Mars będzie w opozycji do Plutona, żeby rzucić klątwę na Rushdiego. Znaczy klątwę będącą wezwaniem do morderstwa.
Tu jest moment, który był zapalnikiem dla powstania ruchu Solidarność. Nie podpisanie porozumień gdańskich, sławnych, tylko ten oto młody człowiek, mający wówczas około 30 lat, Bogdan Borusewicz. Widzimy, że był piękny i młody, teraz nie był takim grubym, siwym staruszkiem jak obecnie.
I senatorem Bogdan Borusewicz rzucił życia, los na stos. Postawił wszystko na jedną kartę. Zmienię, wygram, poruszę środowisko ryzykując, że zginę.
Mianowicie ogłosił strajk. Było to o godzinie 7 rano 14 sierpnia. Ten strajk zwyciężył jak wiemy i zmienił, mocno zmienił kawał świata.
Znaczy jego skutki, jego reperkusje mocno zmieniły duży kawał świata. Natomiast ktoś musiał się na początku odważyć, żeby coś takiego zrobić. No i widzimy, że Borusewicz to zrobił.
Kiedy? Podczas koniunkcji Marsa z Plutonem. Bardzo nas to cieszy. Tu jeszcze są inne układy planet, widzimy, które zaostrzały, potęgowały te koniunkcje, ale już nie będziemy się tym zajmować. Ja tu je pracowicie pooznaczałem, ale nie będziemy tego już dyskutować.
Tu zająłem się punktem, który też był ważny w historii świata, mianowicie to jest horoskop daty narodzenia Bitcoina, czyli data, to jest data, którą ma podobno wpisany, zapisany w sobie blockchain numer 0. Pierwszy blockchain Bitcoina. Czyli to jest uruchomienie, wypuszczenie na wodę, na wody internetowe tego pojazdu Bitcoin, tego nowego wynalazku.
No i ciekawe, widzimy, że był luźny, bo luźny, była luźna, bo luźna, ale to koniunkcja Marsa z Plutonem. Mars już minął i Plutona, i Zero Koziorożca. Pluton w tym Koziorożca, w zasięgu Zera Koziorożca nadal był.
Jest problem, gdzie to było, ponieważ kiedy się tym interesowałem, nie znalazłem wiarygodnych danych. Znaczy po prostu akcja była anonimowa, więc również nie wiadomo, w którym miejscu, nie wiadomo kto jest autorem. Do tej pory nie rozszyfrowano, nie zdemaskowano wynalazcę i twórcy Bitcoina.
Tam się ukrywa, ukrył pod pseudonimem tego pseudonimu, nie rozszyfrowano. I również nie wiadomo, gdzie to było, więc nie wiemy. Ale Pluton był, ale Mars z Plutonem były nieprzyjemnie blisko i Księżyc też stworzył do nich kwadraturę, więc ten moment był rzeczywiście, miał cechy tej binastrii.
I jako właśnie wyjście poza dotychczasowe realia, to jest bardzo mocny moment, znaczy to był bardzo mocny akt, wydarzenie. Bo patrząc z punktu widzenia takiego konserwatywnego legalizmu, to był to początek akcji masowej kradzieży. Było to wypuszczenie czegoś, co nie istniało, co zaczęło z początku powoli, a po kilku latach gwałtownie nabierać wartości.
Ta wartość musiała się skądś przelać, prawda? Przelała się, ktoś za to płacił, prawda? Komuś te pieniądze zostały zabrane i przeładowane do Bitcoina. Fabrycy, gdybyśmy kupili Bitcoina 10 lat temu, to było więcej niż 10, to było 15 lat temu. Wtedy opowiadał mi znajomy, który przez moment pracował w Bitcoinach, to znaczy kopał Bitcoiny, że jego z kolei znajomy, chociaż nie wiem na ile to jest prawda, ponieważ być może jest to jakaś wędrowna legenda, miejska legenda, że jego znajomy, który był wykładowcą, znaczy jego kolega informatyk, bo on oczywiście był informatykiem, że jego kolega informatyk, który pracował w tamtych czasach, rok 2009 na Uniwersytecie w Opolu, tak 10 lat temu jeszcze był tani, jakoś było 15, 16 roku zaczął ostro iść w górę, kiedy, że jego znajomy wtedy pracował na Uniwersytecie w Opolu i uczył informatyki i dla pokazania tej jak działa ta nowinka kupił tych Bitcoinów chyba ze 100.
A to było wtedy, one były za grosze. Oczywiście nie zapisał kodów, zapisał i kartkę zgubił, znaczy kody, które chciał zapisać, niezależnie od sieci, niezależnie od komputera. Być może jest to legenda miejska.
No tak, ja tutaj też bym się nie zgapił, a podobało mi się to od początku, ale jakoś nie, no nic, nie będziemy żałować rozlanego mleka, a nawet niewydojonego mleka. Co jeszcze mam tutaj z tych ciekawostek? To jest początek wojny, ataku, agresji.
Do tej pory nie znalazłem dobrego systemu, dobrego słowa, żeby oddać potworność tego wydarzenia. Mówi się o hitlerowskim najeździe na Polskę, no więc to jest gorzej niż, czy gorzej i nie gorzej. Polska padła po dwóch tygodniach, po trzech tygodniach, a Ukraina się broni przez dwa lata, ale jeśli chodzi o straty, o zniszczenia i o, nie perwersję, tylko to się inaczej nazywa, jest takie dosadne słowo, no nic, każą, i obrzydliwość najeźdźcy, to chyba, to Putin bije Hitlera.
No więc widzimy, że to się działo podczas koniunkcji ściślejszej Wenus do Marsa, co nas trochę dziwi, ale mniej ścisłej Marsa do Plutona, ale cały ten zestaw, Wenus, Mars, Pluton, czyli ta luźna koniunkcja, a może już bardziej, satelicjum, były ześrodkowane na ascendencie i skupione, i wchodziły w zakres, zaczynały wchodzić w zakres zera Wagi, więc ten moment był, ten układ planet był bardzo nacechowany w tamtym momencie. Więc tak, więc to wzmożenie Marsa i Plutona było tym kluczem, który włączył w umyśle władcy Kremla plan, należy zastanawiać się, zarówno zbrodniczy, jak i idiotyczny, ataku na sąsiada.
Podobny układ planet będzie za chwilę i to jest ta jego powtórka, to jest układ planu, tak zwana kumulacja na Walentynki, to jest stan nieba na wschód, kiedy te, na wschód zera Wagi 15 marca tego roku, czyli jak mówię za chwilę, za dwa tygodnie, te dwa tygodnie, tak, dwa tygodnie plus, bardzo podobny układ planet, tylko ściślejsza koniunkcja Marsa, Plutona i Marsa, Wenus, Plutona i Marsa i jeszcze ściślejsza koniunkcja tych trzech planet i ściśle skupione wokół zera wodnika, wokół punktu trzykrotnego wodnika, tego dnia wzejdą.
To będzie przed świtem, prawda, czyli jakaś tam szósta, piąta rano. Zobaczymy, co będzie. Może być też, jest taka legenda miejska, że pioruny wzbudzają pożary, ale też potrafią zgasić pożary.
Zobaczymy, co się stanie z tą wojną wtedy.
Wojciech Jóźwiak
2024-01-26
☚ Binastria Jowisza i Plutona | Tabela binastrii ☛
Komentarze, dyskusja
![Zamknij - pomiń [X]](../icon/close.png)
- Wojciech Jóźwiak Są ilustracje do tekstu Mars-Pluton 2024-01-26 12:01:53